Kolejny zbiór opowiadań z podtekstem czysto erotycznym. Co roku wiele wydawnictw wydaje książki świąteczne, gdzie literatura obyczajowa miesza się z typowym erotycznymi wątkami. I szczerze, rzadko wychodzi to dobrze. Jak było w przypadku tej antologii?
Książkę Lista niegrzecznych prezentów zamówiłam z popularnej księgarni internetowej. Zaciekawiło mnie w sumie to, że twórczości większości autorek właściwie nie znam. Jedyna, której coś czytałam, to Emilia Szelest. Cała reszta, to prawdziwa zagadka.
Mieszanka wybuchowa
Wydawnictwo na okładce obiecuje burzliwe romanse, wielkie miłości i namiętności, od których zrobi nam się z pewnością gorąco. Każde z 10 opowiadań to opowiadanie mające dwa wspólne mianowniki: świąteczne tło oraz szczyptę erotyzmu. Chociaż niektóre autorki wsypywały go tam chyba łyżkami.
Mamy tu również totalny miks bohaterów i motywów. Jest mafia, jest brutalny, męski świat, jest zakochana w seksie kobieta. Tak, z pewnością nie jest monotematycznie. Czy jedna na tyle fajnie, aby polecić Ci tę książkę?
Hmmm…
Nie do końca świątecznie
Kiedyś zrobiłam sobie grudniowy maraton książek świątecznych i co tu dużo mówić, przesłodziłam się. Celowałam wtedy głównie w obyczajówki, z których tak naprawdę dobra była tylko jedna. Na długi czas porzuciłam więc opowieści świąteczne. Bo co tak konkretnie ma mieć w sobie opowieść okołoświąteczna?
Z pewnością motyw Bożego Narodzenia, najczęściej w tej magiczno bajkowej odsłonie. Do tego przesłodzona „story” z moralnym zakończeniem. Tak. W „Lista niegrzecznych prezentów” raczej tego nie znajdziesz. Na mój gust, możesz liczyć za to na trzy całkiem przyzwoite opowiadania i resztę kiepskich historii.
Długo zastanawiałam się, jak podejść do tej recenzji. Jeżeli miałabym patrzeć tylko przez mój, osobisty pryzmat, to szczerze omijaj tę antologię tekstów z daleka. Trzy opowiadania nie są warte pozostałych siedmiu, przy których strasznie się męczyłam. Jednak, ja mam specyficzny gust.
Pod jedną z wcześniejszych recenzji książek, jedna z komentatorek napisała coś w stylu „nie takie książki się czytało do poduszki” I wiesz, pomyślałam sobie, że ta antologia doskonale spisze się po całym dniu nerwowych, świątecznych przygotowań. Kiedy masz dość już wszystkiego. Wtedy „Lista niegrzecznych prezentów” będzie lekturą idealną. Zwyczajnie przy niej intelektualnie odpoczniesz.
Książka „Lista niegrzecznych prezentów” to nowość z księgarni taniaksiazka.pl
Ja jestem właśnie z tych, którzy nie przepadają za takimi lekturami.
Pomysł połączenia świąt i erotyki podoba mi się. Szkoda, że wykonanie słabe
Zerknęłam z ciekawość, bo znaleźć dobry erotyk i dobrą świąteczną książkę naprawdę trudno ale chyba trzeba szukać dalej 😛
Ja pi jednym maratonie świątecznych opowieści chyba długo nie sięgnę po tego typu książki… A i ta o której wspominasz jakoś mi nie pasuje 🙁