Na tę książkę ostrzyłam sobie moje literackie ząbki. Miało być strasznie, a zarazem subtelnie jak u Edgara Allana Poe. Miało być przerażająco w ten niewymagający sposób, a jednocześnie pięknie literacko. Jak wyszło?
Książkę „Córka weterynarza” Barbara Comys zamówiłam z popularnej księgarni internetowej. Tak jak pisałam w ubiegły weekend, chciałam zaproponować jakieś nietuzinkowe i straszne historie. Tu cofamy się do Anglii z minionego wieku. Nie wszyscy wtedy mogli pozwolić sobie na godne życie.
To było straszne na wiele sposobów
Angielska biedota i młoda, siedemnastoletnia dziewczyna, Alice, która żyje pod dyktando ojca – tyrana. Alice pomaga ojcu w prowadzeniu gabinetu weterynaryjnego, jednak jest przez niego lekceważona. Kiedy najbliższa jej osoba umiera, dziewczyna wyjeżdża do ponurej posiadłości, pomagać starszej pani.
Straszna była rzeczywistość, w jakiej przyszło żyć bohaterce. Słaby dostęp do opieki medycznej w jakiejkolwiek formie, do tego brud, nędza na ulicach i niebezpieczeństwo. Okropne było traktowanie przez ojca, który tak naprawdę znęcał się nad nią psychicznie. Straszne jest również to, że ludzie faktycznie żyli w takich warunkach.
A co z pięknem?
Subtelny język to faktycznie dobra strona tej książki. Łapanie ulotnych chwil i opisywanie ich w sposób, który rzadko spotykasz w mowie potocznej. Czy ta historia jednak jest straszna na miarę rasowego horroru? Jedyne co mi przychodzi na myśl, to stare przysłowie, że bardziej powinniśmy bać się żywych niż duchów.
Tu strach ma inne oczy
Książka „Córka weterynarza” Barbara Comyns była reklamowana jako historia grozy, jednak bardziej zakwalifikowałabym ją jako szeroko pojęta literatura piękna. Nie to, że mi się nie podobała — ot, historia na jeden wieczór, ze wciągającymi momentami i wątkiem paranormalnym.
Książka „Córka weterynarza” Barbara Comyns to nowość z księgarni TaniaKsiazka.pl
*wpis powstał w ramach promocji czytelnictwa w Polsce, we współpracy z księgarnią internetową TaniaKsiazka.pl
Może kiedyś znajdę kilka godzin dla tej książki.