Ministerstwo prawdy Carlos Augusto Casas

Czy ktoś dzięki telefonom komórkowym może nas podsłuchiwać? Czy telewizor może stać się najlepszym urządzeniem do śledzenia? Paranoja a może…wcale nie tak daleka przyszłość? Książki takie jak „Ministerstwo prawdy” po prostu trzeba przeczytać…

zaczytany weekend

Książkę „Ministerstwo prawdy” Carlos Augusto Casas zamówiłam z popularnej księgarni internetowej. Doskonale pamiętam to uczucie, gdy po raz pierwszy przeczytałam „1984” Orwella. Pierwszy, bo potem sięgałam po nią jeszcze dwa razy. Przerażająca wizja świata regulowanego przez garstkę jest bliżej, niż nam się wydaje. I „Ministerstwo prawdy” jest tego dowodem…

Telewizor wyłącz z gniazdka a telefon najlepiej wyrzuć

Ciężko jest nam żyć bez telefonów. Są towarzyszami naszej codzienności. Wiedzą, z jakich mediów społecznościowych korzystamy i jakiej muzyki słuchamy. Nie jest dla nich tajemnicą, jakie mamy konto w banku i z kim utrzymujemy kontakty. Można odnieść wrażenie, że daliśmy się złapać w pułapkę, nawet o tym nie wiedząc. I sami dostarczamy coraz to więcej informacji o sobie samych.

A co, jeżeli to niepozorne urządzenie, które jest również zapewne w zasięgu twojego wzroku, może być urządzeniem śledzącym i manipulującym twoją opinią?

Dystopia, która nie jest aż tak wielką fikcją literacką

Akcja „Ministerstwa Prawdy” rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, bo w 2030 roku. Oto młoda dziennikarka, mieszkająca w Madrycie, idzie na spotkanie z nieznanym informatorem. Ma jej wyjawić, co się dzieje w tajemniczym „pokoju 101”, w Ministerstwie Prawdy. To rządowa instytucja dbająca o porządek i ład. Niestety, podczas spotkania nie wszystko idzie po jej myśli.

Potem poznajemy Julię Romero, studentkę dziennikarstwa, która idzie na rozmowę kwalifikacyjną o staż do jednej z największych gazet w kraju. Nie ma już papierowych wydań, bo stały się nieopłacalne, książki są wyrzucane na ulicę i palone, bo wszyscy czytają e-booki (brzmi dziwnie znajomo?), każdy chodzi z telefonem w ręku i szuka zabawy. Algorytmy sztucznej inteligencji podsyłają takie treści, jakie dany odbiorca chce czytać. I nikt nie widzi w tym nic dziwnego. Tylko najstarsze pokolenie protestuje, jednak nikt ich specjalnie nie zauważa.

Czytałam i mamrotałam pod nosem

Podczas lektury nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to, co w zamyśle jest jedynie literacką fikcją, tak naprawdę staje się powoli naszą codziennością. Książka sama w sobie zwróciła uwagę na mechanizmy, którymi poddawani jesteśmy właściwie każdego dnia. Wygodniej nie myśleć. Łatwiej zdać się na innych. Zrobić to, co zlecają i zwyczajnie oddać się rozrywce. Nie czytać książek, tylko skanować nagłówki. Nie słyszeć tylko udawać, że się słucha…

Jak się zapewne domyślasz, książka „Ministerstwo prawdy” Carlos Augusto Casas zrobiła na mnie spore wrażenie i przez długi czas nie chciała „wyjść” mi z głowy. Z czystym sumieniem polecam. Nie oderwiesz się od lektury i od autorefleksji. 

fot.mycoffeetime.pl

Książka „Ministerstwo prawdy” Carlos Augusto Casas to nowość z księgarni TaniaKsiazka.pl

3 Replies to “Ministerstwo prawdy Carlos Augusto Casas”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.