Tym razem dałam książkę do przeczytania mojemu M…. Uwielbia dobrze napisane thrillery i potrafi wychwycić dużo więcej, niż ja. Problem mógł się pojawić tylko na poziomie przekazania wrażeń. Bo o ile ja jestem humanistką, tak on…umysłem ścisłym. Jak więc wyszła nasza wspólna praca?
Książkę „Oddaj to nocy” Agata Czykierda – Grabowska zamówiłam z popularnej księgarni internetowej. Nie ukrywam, że zrobiłam to właśnie głównie dla M… który bardzo lubi thrillery. Przekazałam mu książkę, mówiąc: twoja opinia znajdzie się na blogu. Specjalnie się tym raczej nie przejął 😉
Oddaj to nocy – recenzja M…
Gdyby recenzję miał napisać M… brzmiałaby mniej więcej tak:
Taka sobie
Ale, żeby nie było tak mikroskopijnie, to dodał jeszcze:
Przegadana
No i możemy domyślać się już więcej. Rozwiać niektóre wątpliwości może również kolejne stwierdzenie:
Nie zaskakuje.
A gdy w naszej głowie rodzą się kolejne pytania o tę książkę, usłyszymy:
Przewidywalna.
I tak właściwie, patrząc obiektywnie, to chyba już wszystko wiadomo, czyż nie? 😉
Powiem ci, że M… miał rację
Zastanawiam się, dlaczego autorzy książek czasem to robią i co ważniejsze, czy czynią to świadomie. Chodzi o zupełnie niepotrzebne tłumaczenie czytelnikowi, co dosłownie dzieje się w fabule i co myśli oraz czuje bohater. Dajmy na to, że kobieta wraca do pustego mieszkania. Ściąga płaszcz i szpilki, sycząc przy tym z bólu. Autor nie musi już przez cały akapit opisywać tego, że bohaterkę bolały nogi po całym dniu chodzenia w szpilkach. I że marzyła, aby w końcu je ściągnąć. Wiele rzeczy zwyczajnie wynika z kontekstu, którego nie trzeba podkreślać w nieskończoność. No, chyba że to ma znaczenie.
Na właśnie taki zabieg literacki zdobyła się autorka Oddaj to nocy. I to praktycznie na każdym kroku. Czasem potrzeba więcej słów, aby rozwinąć daną myśl, jednak przesada w drugą stronę bywa ogromnie nużąca.
O ja niemądra
Czasem zamawiam książki w ciemno, nie znając dorobku literackiego konkretnego autora. W przypadku pani Agaty Czykierdy-Grabowskiej popełniłam błąd już na samym początku. Bo jeżeli ktoś pisze romanse i obyczajówki, a potem nagle wyskakuje z thrillerem…to nie do końca może to być to, czego spodziewamy się po książce z tego gatunku.
Pomarudziłam, to teraz konkret
Cała historia rozpoczyna się niewinnie wyglądającą wiadomością. Do mieszkającej na stałe w Szkocji Olgi, odzywa się dawna wielka miłość, Mateusz. Prosi o pomoc w rozwikłaniu sprawy wypadku samochodowego. Chłopak został oskarżony i osadzony w więzieniu, właśnie za spowodowanie tej kolizji. Ze skutkiem śmiertelnym.
Gdy Olga dowiaduje się, że Mateusz został zamordowany w celi przez współwięźnia, postanawia zająć się tą sprawą. A że jest cenioną dziennikarką śledczą, to jej powrót w rodzinne, małomiasteczkowe strony zwraca uwagę wszystkich. Ktoś jednak nie chce, aby prawda o wypadku ujrzała światło dzienne. Do czego dokopie się w swoich poszukiwaniach Olga?
Długo zastanawiałam się, co napisać o tej książce. To taki…kobiecy thriller. Proponowanie go mojemu M… było błędem, bo taki rodzaj literatury (chociaż thriller), to jednak nie do końca mu odpowiada. Może jednak tobie się spodoba?
„Oddaj to nocy” Agata Czykierda – Grabowska to nowość z księgarni TaniaKsiazka.pl
Podoba mi się recenzja Twojego M. Konkretna taka ;p
Świetnie że mogliśmy poznać męskie spojrzenie na tę książkę. Czeka u mnie w biblioteczce i niebawem będę ją czytała. Jestem ciekawa moich odczuć po lekturze.