Dzisiejsza propozycja to kontynuacja książek pozytywnych. Za dużo zła dookoła. Za dużo smutku i strachu. Niech chociaż to co czytamy niesie ze sobą przyjazny wydźwięk. Nawet, jeżeli jest to…kryminał.
Są tacy bohaterowie, których albo się lubi, albo unika jak ognia. Przyznam Ci się szczerze, że osobiście główną bohaterkę cyklu powieści o wdowie, zakonnicy i psie polubiłam od pierwszego przeczytania. Zresztą, pisałam już o niej wcześniej – przy okazji pierwszej części. (zobacz: Śledztwo od kuchni Karolina Morawiecka). Sama jestem zdziwiona, że nie napisałam o kolejnych „Morderca na plebanii” i „Śledztwo na cztery ręce”. Wszystkie trzymały równy, wysoki poziom. Gdy tylko zobaczyłam „Zagadka drugiej śmierci czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z kulinarnym podtekstem)”, wiedziałam, że muszę ją przeczytać!
Dla przypomnienia…
głównymi bohaterami są wdowa po aptekarzu- Karolina Morawiecka, zakonnica – siostra Tomasza (jakiego Tomasza?! nie mogłam się powstrzymać;))), sąsiedzi wdowy – Karolina i Jacek oraz przedstawiciel policji – Adam Cegła. Akcja „Zagadka drugiej śmierci…” dzieje się zarówno na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego jak i w jednym z krakowskich zakonów. Odchodząc od konwencji z poprzednich tomów, autorka postanowiła poprowadzić dwa śledztwa równolegle. Tak, Poriot z Wielmoży (Morawiecka) i Watson (siostra Tomasza), zostały rozdzielone, by same ruszyć swoje szare komórki i rozwikłać skomplikowane sprawy kryminalne.
Ale właściwie o co chodzi? Tytułowa wdowa po aptekarzu musi schudnąć. Cóż, piąty podbródek robi swoje. Pożegnanie z serniczkami, talaterkami i całym tłustym jedzeniem nie wchodzi w grę, więc po wielu perturbacjach stawia na nordic walking w towarzystwie siostry Tomaszy. Podczas jednego z pierwszych treningowych spacerów w Ojcowskim Parku Narodowym trafiają na ślady świeżej krwi. Wszystkie poszlaki wskazują na zabójstwo, lecz…ciała brak! W międzyczasie siostra Tomasza zostaje wezwana do swojego macierzystego klasztoru, by pomóc w pewnej niezwykle delikatnej, choć nie do końca jasnej sprawie. Jedno jest pewne. Jest ciekawie, zabawnie i jednocześnie relaksująco. Dlaczego?
Tę książkę czyta się trochę tak…
jakbyś oglądała spektakl teatralny. Przyznam szczerze, że pisząc to nie potrafię Ci dokładnie powiedzieć, skąd takie odczucie. Jednak śledząc poczynania bohaterów, widzisz z pietyzmem opisane didaskalia- nic nie umyka uwadze autorki. I nie to, że nie zostawia pola dla wyobraźni czytelnika – ona je umiejętnie podsyca.
Ciekawy jest tutaj sposób narracji – bardzo bezpośredni, pełen odwołań do literatury klasycznej, ale i tej popularnej. Zresztą, trudno byłoby tego uniknąć, gdy jedna z głównych bohaterek skończyła polonistykę (siostra Tomasza), a sąsiedzi Morawieckiej są antykwariuszami „(Krakusy). Autorka puszcza tu oko do odbiorcy, co bardzo mi przypadło go gustu.
To wydawnicza nowość z księgarni taniaksiazka.pl. Jeżeli lubisz krwawe kryminały z dynamiczną akcją, to zdecydowanie nie jest to książka dla Ciebie. Lecz gdybyś miała ochotę na niespieszną, lecz wciągającą akcję oraz na wyraziste, lekko karykaturalne postaci, w dobrym tego słowa znaczeniu, to z spokojnie możesz sięgnąć po tą lekturę. Aaaa…i uspokajam, nie trzeba czytać poprzednich części, by wejść w akcję tego tomu. Wszystkie opowiadają niezależne od siebie, lecz równie barwne historie.
Jeśli kiedyś ta książka wpadnie mi w ręce, to chętnie do niej zajrzę. 😊
Polecam, naprawdę relaksująca lektura.
Very nice informative post! Lovely Post!
Allurerage
Thetrendybride
Thanks a lot!
Już mi się podoba 🙂
Lubię takie klimatyczne kryminały, więc zapisuję sobie ten tytuł.
Wszystko, co ociepla serducha i odrywa myśli – jest wskazane. No, może tortem. 😉
*POZA TORTEM miało być!!!
na pierwszy rzut oka przeczytałam „post mortem”;))))
…to całkiem dobra książka była 😉 Post mortem w sensie XD
Na razie „Kotka i generał”. 🙂
Mnie się podoba. Jak ja chodzę biegać to nic mi się nie przytrafia ciekawego. Chociaż może i dobrze. A i okładka świetna.
Wiesz, biorąc pod uwagę konsekwencje, gdyby spotkało Cię coś ciekawego, to może lepiej że jest tak nudno;)
Niebawem będę zamawiała książki z myślą o Mikołajkach dla moich córek i wnuków, to i coś K. Morawieckiej wybiorę. Z wielką przyjemnością przeczytam jakiś relaksujący kryminał.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja raczej nie przepadam za kryminałami, co też nie znaczy, że ich nie czytam. Zapiszę sobie ten tytuł, bo wydaje się ciekawy, choć będę chyba musiała nadrobić również i te inne tomy.
Pozdrawiam
Chętnie przeczytam tę książkę 🙂
Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do przeczytania powyższej propozycji.
Fajnie, że nie trzeba czytać poprzednich wersji 🙂 Ciekawa jestem tej bezpośredniej narracji, chętnie przeczytam 🙂
Pierwszy raz słyszę o tej autorce i książce. Może kiedyś uda mi się ją przeczytać 🙂
Bardzo lubię tego typu kryminały, myślę, że by mi się spodobał;)
kocham ten typ lektury:) Kathy Leonia
Zaczytane weekendy to najlepsze weekendy 🙂 Zdecydowanie lubię kryminały, a tej propozycji nie znam dlatego przyjemnie było się z nią zapoznać 🙂
Tytuł ciekawy 🙂
Dobra ksiazka, nawet obwoluta wyglada zachecajaco. Dziekuje za recenzje.
P.S. Przepraszam, ze nie odpowiadam na komentarze na blogu, cos sie porobilo i opcja: odpowiedz, nie dziala.
Pozdrawiam cieplutko 🙂