O ile czerwiec w recenzjach książkowych był kryminalny, o tyle lipiec będzie…obyczajowy. I już od razu przyznaję- nie jest to mój ulubiony gatunek literacki, lecz w imię poznawania nowych rzeczy, daję mu szansę. Na pierwszy ogień idzie książka, która zapowiadała się ckliwie i przewidująco. A jak wyszło? Ku mojemu zdziwieniu, bardzo przyzwoicie!
To niej jest moja pierwsza ksiażka…
tej autorki. „Dwanaście niedokończonych snów„, „(Nie)młodość„, „(Nie)piękność„, aż w końcu Zagubieni Natasza Socha pisze odrobinę inaczej niż znane mi polskie pisarki obyczajowe. I dlatego chyba właśnie tak bardzo ją lubię. Ponoć jej książki są trudniejsze, wymagające od czytelnika wyobraźni i pewnej wrażliwości. Nie wyłączysz się tak do końca. Domyślacie się zapewne, że właśnie dzięki temu jest moją ulubioną polską pisarką obyczajową?
Zagubieni…
to historia Soni i Mateusza. W pewną deszczową, chłodną marcową noc spotykają się na środku mostu przecinającego jedną z wielu rzek w Polsce. Każde z nich przyszło w tym samym celu – by skoczyć. Zarówno ona jak i on żyją w poczuciu, że nic dobrego już w ich życiu się nie zdarzy. I to właśnie sprawia, że zamierzają zakończyć swoje życie.
Jednak, gdy wzajemnie się zauważają, pojawia się dylemat – które pierwsze ma skoczyć?! Istnieje obawa, że jak jedno to zrobi, to drugiemu zabraknie odwagi. Bohaterowie zaczynają ze sobą rozmawiać. W strugach zimnego deszczu opowiadają pokrótce swoje historie- ścieżki, które sprawiły, że jedynym logicznym rozwiązaniem wydawało się samobójstwo.
Po wysłuchaniu siebie nawzajem, postanawiają dać sobie szansę. 1 miesiąc. Będą się razem wspierać, pomagać i…doszukiwać piękna i nadziei w każdym jednym dniu. Czy im się to uda? To jest obyczajówka. Odpowiedź chyba już znacie;)
Przyznam, że…
ta opowieść kupiła mnie w 100%. To nie jest łzawa opowieść o straconym życiu. Próżno również szukać dramatycznych momentów i wartkiej akcji. Zagubieni to książka o tym, jak okruchy zdarzeń z dnia codziennego mogą urosnąć do rangi ciężaru nieznośnego do utrzymania. Gdy błędy popełnione w ferworze akcji, przytłaczają konsekwencjami. A przysłowiowa szara codzienność zaczyna naprawdę tracić kolor, smak i pierwotny blask.
To jest książka na wakacje. Choć wydaje się tematycznie ciężka, czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie. Nie zabrakło również sporej dawki humoru. Aaaa… i to jest obyczajówka, nie erotyk. Więc momentów brak. Myślę, że warto dać jej szansę. Dzięki tej lekturze trochę inaczej spojrzysz na swoją codzienność. I zaczniesz łapać spontaniczne momenty dające zwykłą radość. Tego jestem pewna!
(dla wielbicieli czytników, książka dostępna jest również na legimi.pl)
Jest to jedna z tych książek, które chcą przeczytać, ponieważ bardzo lubię twórczość tej autorki. 😊
Trochę romantyzmu w życiu jest potrzebne. 🙂
Fajny pomysł na książkę 🙂 Chętnie po nią sięgnę 🙂
Jajku, naprawdę super pomysł na historię. Sam opis już mnie kupił. Koniecznie dopisuję do swojej listy książek do przeczytania <3
Pozdrawiam
Bardzo cenię sobie książki Nataszy. Tę powieść mam dopiero w planach.
O, to ja chętnie przeczytam.
Na urlop w sam raz. 🙂
Do tej pory nie czytałam książek tej autorki, Twojej rekomendacji dam szansę 😉
Nie przepadam za kryminałami, dlatego też cieszę się, że w tym miesiącu będziesz polecać książki obyczajowe:) Na wakacje, ale też jako odskocznia w trudnych momentach, są idealne. Powieści Nataszy Sochy chyba jeszcze nie czytałam, ta zapowiada się ciekawie, także dodaję do listy czytelniczej, która stale powiększa się:) Jestem bardzo ciekawa jakie książki pojawią się u Ciebie w tym miesiącu!
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka
Ostatnio jakoś nie po drodze m z obyczajówkami.Wolę romanse albo młodzieżówki.
Też nie jest mój gatunek, ale zapytam w bibliotece.
Mam już kilka książek Nataszy Sochy za sobą i przyznam, że każda była naprawdę dobra. Tej jeszcze nie czytałam.
Pozdrawiam.
Tym razem chyba jednak odpuszczę. Obyczajówki to jednak zupełnie nie mój klimat 🙂
„Przymierzałam” się juz kiedyś do tej książki- dziękuję za przypomnienie
również nie jestem fanką takich książek, ale po tym co napisałaś, bardzo mnie zaciekawiło. Posłucham Cię i zabiorę tę książkę ze sobą na wakacje hah.
Pozdrawiam cieplutko!
niestety nie dla mnie:) Kathy Leonia
Nie znam tej pisarki . Chętnie skorzystam z propozycji.
Ja jakoś nie potrafię się z książkami Sochy dogadać ;/
To jest książka dla mnie. Lubię takie, które zmuszają do myślenia i wyciągania wniosków.