Nie zaczęło się od ciebie Mark Wolyn – recenzja

Dzisiaj o książce, która sporo namieszała w czytelniczym świecie. Gdy jedni zachwycają się tematem dziedziczenia traum, inni zwyczajnie nazywają to magią, na której potwierdzenie nie ma rzeczowych badań. Z ciekawości sięgnęłam, żeby wyrobić sobie własne zdanie.

zaczytany weekend

Książkę Nie zaczęło się od ciebie Mark Wolyn zamówiłam w popularnej księgarni internetowej. Już pierwszy rozdział zmienił moje myślenie o tym, jak zachowuję się na co dzień. Kolejne wymagały sporo pracy nad sobą. Tak, wzięłam się do tej publikacji na poważnie. I nie żałuję!

O co chodzi z tą dziedziczoną traumą?

Autor jest amerykańskim terapeutą, stojącym na czele tu uwaga, bo nazwa z rozmachem — Instytutu Konstelacji Rodzinnych. Brzmi nieco dziwnie, prawda? Wolynn wychodzi z założenia, że każda fobia, przewlekły ból czy nawet depresja, wywodzi się nie tyle z doświadczeń naszego własnego życia, ile losów naszych przodków. Idzie nawet o krok dalej, bo nie muszą to być nasza rodzina, ale osoby, z którymi nasi przodkowie byli blisko.

Spłaszczając ten temat do granic możliwości, można wyjść z założenia, że to jakich wyborów dokonali nasi przodkowie, w bezpośredni sposób wpływa na nasze dzisiejsze życie. Ich traumatyczne przeżycia w genach przechodzą bezpośrednio na nas.

Brzmi lekko absurdalnie, prawda?

I właśnie to zagadnienie mnie zaciekawiło. Czytałam już całkiem sporo bzdurnych amerykańskich poradników, gdzie przekonywano, chociażby o tym, że myśląc o wygranej w totolotka, tak się właśnie stanie. Tutaj autor opiera się przede wszystkim na założeniach psychologii Hellingera. Z pewnością słyszałaś o ustawieniach Hellingera. Jedni uważają je za szarlatanerię, inni dzięki takim sesjom znaleźli spokój.

Dla kogo jest ta książka?

To dobre pytanie. Nie zaczęło się od ciebie Mark Wolynn składa się z trzech części. W pierwszej z nich dowiadujemy się o tym, czym jest trauma rodzinna i w jaki sposób przechodzi na kolejne trzy pokolenia. Część druga, to metody na odnalezienie w sobie ewentualnych traum a trzecia to sposoby na wyleczenie. I generalnie, to dobra książka dla wszystkich tych, którzy podskórnie czują, że w ich życiu coś nie trybi: wciąż te same kiepskie relacje, poczucie pustki czy braku bezpieczeństwa. Z pewnością to publikacja dla wszystkich ciekawych świata. To coś również dla niedowiarków.

O tej książce rozmawiałam z różnymi znajomymi. Część z nich była już po lekturze. Dwie osoby zapisały się na terapię, bo uzmysłowiły sobie, że muszą w swoim życiu wiele rzeczy poukładać. Rzecz jasna, nie można wszystkich swoich życiowych niepowodzeń sprowadzać do traum przeżytych przez swoich przodków. Nie da się ukryć, że jednak to może mieć pewien wpływ na naszą codzienność…

nie zaczęło się od ciebie mark wolynn
fot. mycoffeetime.pl

„Nie zaczęło się od ciebie” Mark Wolynn to nowość w księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl

*wpis powstał w ramach akcji promocji czytelnictwa w Polsce, we współpracy z księgarnią internetową TaniaKsiazka.pl

2 Replies to “Nie zaczęło się od ciebie Mark Wolyn – recenzja”

  1. To ciekawy temat jeszcze tej książki nie czytałam. Czytałam, że dzieci rodzców, którzy przeżyli Holocaust, mają lęki a nawet depresje,. jednak nie wiem czy rzeczywiście tak jest.
    pozdrawiam ciepło i życzę SPOKOJNYCH, RADOSNYCH, ZDROWYCH ŚWIĄT WIELKANOCY

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.