Fajną obyczajówkę przeczytałam. Miała swoje gorsze momenty, jednak ogólnie całkiem przyjemnie się ją czytało. „To, co zostaje w nas na zawsze” Lucy Score to historia trzydziestoparoletniej kobiety, która ucieka sprzed ołtarza. Trafia do małego miasteczka, gdzieś w Wirginii, by ratować siostrę bliźniaczkę. A potem niespodzianki sypią się jak z rękawa.
Książkę „To, co zostaje w nas na zawsze” Lucy Score otrzymałam z popularnej księgarni internetowej. Co ciekawe, tak naprawdę miałam jej nie mieć w swoich czytelniczych łapkach. I zapewne w życiu bym jej nie zamówiła. Los jednak wiedział lepiej — z tą książką spędziłam kilka bardzo fajnych chwil.
To, co zostaje w nas na zawsze Lucy Score, to romans
Z momentami. (jeżeli wiesz, o czym mówię;). W każdym razie jest ona, on i cała masa kłopotów. Zwykle ten schemat potrafi nieźle znużyć już po drugim rozdziale, jednak tutaj całkiem sporo się dzieje. Poza tym fabuła jest pełna nagłych zwrotów akcji. To ten typ książki, w którym pojawiają się silnie zarysowane postaci drugoplanowe. Polubiłam miasteczko Knockemout i jego mieszkańców. Warto dodać, że książka „To, co zostaje w nas na zawsze” Lucy Score, to pierwsza opowieść zapowiadająca całą serię. Z pewnością po nią sięgnę!
Ale o czym to jest?
Głowna bohaterka, Naomi, przez całe życie chciała być perfekcyjna, w odróżnieniu od swojej siostry bliźniaczki, która wciąż pakowała się w kłopoty. Kiedy w dniu swojego ślubu, Naomi dostaje alarmującą wiadomość siostry, ucieka z kaplicy kościelnej i wywraca swoją poukładaną rzeczywistość do góry nogami. Trafia do małego miasteczka w Wirginii o wiele mówiącej nazwie Knockmeout.
Zamiast jednak spotkać się z siostrą, pakuje się w coraz większe kłopoty. Jak to jednak bywa w prowincjonalnych miasteczkach, wszyscy sobie pomagają. Przysłowiowym rycerzem na białym koniu, albo lepiej pasującym do określenia tego bohatera: Wikingiem, okazuje się Knox. Ten gburowaty i pozornie nieprzystępny gość wiele namiesza w życiu Naomi. A i ona zburzy jego skostniałą codzienność.
Obyczajówka poruszająca ważne sprawy
Wiesz, miałam w swoim życiu sporo książek obyczajowych, które tak naprawdę były o niczym. Zastanawiałam się, dlaczego ta wydaje mi się inna. Podczas przekopywania ogródka, które to stało się moim zajęciem nr 1 podczas majowego weekendu, wymyśliłam. W książce „To, co zostaje w nas na zawsze” Lucy Score całą historię opowiedziano z właściwej perspektywy. Gdy czytelnik zaczyna się nudzić jednym wątkiem, zaraz pojawia się coś, co stawia całą sytuację w zupełnie innym świetle. I właśnie ta świetnie wyważona dynamika jest tu kluczem.
Chociaż majówka już na finiszu, to polecam ci tę książkę w ramach relaksu. Z pewnością będziesz się dobrze bawić!
Książka „To, co zostaje w nas na zawsze” Lucy Score to nowość z księgarni TaniaKsiazka.pl
*Wpis powstał w ramach promocji czytelnictwa w Polsce przy współpracy z księgarnią internetową TaniaKsiazka.pl
Z przyjemnością przeczytam, lubię książki o podobnej tematyce. Ostatnio, od jakiegoś już czasu, wybieram właśnie takie lekkie, miłe i przyjemne, które odstresowują, pozwalają zapomnieć o trudach i problemach i zapewniają miłe chwile przy lekturze.
Pozdrawiam najserdeczniej, Agness:)
Dopisuję do swojej listy książek do kupienia & przeczytania! Wygląda na bardzo lekką i fajną książkę – a właśnie takiego relaksu ostatnio szukam w czytaniu. 🙂
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Dobra, zaryzykuję. 🙂
Twoja rekomendacja mnie zachęciła bo mam właśnie ochotę na tego typu powieść obyczajową.
Chętnie skorzystam z Twojej propozycji, ostatnio zaczytuję się w takich lekkich powieściach niemalże „na raz”. Siadam w piątkowe popołudnie na balkonie, czytam i kończę weekend z przeczytaną książką. Miło i przyjemnie. Dzięki za polecajkę! 🙂
No, proszę…