Dzisiaj fantastyka i to w mitologicznym wydaniu. O ile w szkole całkiem sporo uczyliśmy się o bogach wywodzących się z mitologii greckiej, o tyle nordycka była marginalizowana. Dzięki dzisiejszej książce poznasz ją trochę lepiej. Jest równie zajmująca. Autorka książki „Serce Wiedźmy” już o to zadbała.
Książkę „Serce Wiedźmy” zamówiłam z popularnej księgarni internetowej. Wszystko przez zaprzyjaźnioną bibliotekarkę, która gorąco polecała mi fantastykę i retelling dawno opowiedzianych już historii. I wiesz, nie zawiodłam się. Ta książka potrafi wciągnąć już od pierwszych stron.
O wiedźmach, bogach i olbrzymach
Jeżeli miałabym wymienić znane mi z książek wiedźmy, to z pewnością byłaby ta, która zjadała małe dzieci (kto wymyślił taką koszmarną bajkę?!). Kolejne, to wiedźmy nad kotłem z „Hamleta” W. Szekspira. Jeszcze inne, to te z cyklu opowieści Terrego Pratchetta, o Tiffany Obolałej. Teraz mogę dołożyć jeszcze Wiedźmę z Żelaznego Lasu.
Na brzegu rzeki siedzi postać. Ma głęboko nasunięty na głowę kaptur. Opiera się o drzewo i wydaje się, że jest w letargu. Znikąd pojawia się mężczyzna, trzymając w rękach niepozorne, zakrwawione zawiniątko. Angeboda i Loki. On odda Wiedźmie serce. Nie swoje. Jej. Wygrzebał je ze stosu, na którym ją spalono. Ona urodzi mu trójkę niezwykłych dzieci. A potem spłonie znany im świat.
Jakie to było wciągające!
Mitologia nordycka to z pewnością jedna z najbrutalniejszych historii, jakie znam. A zresztą, czy w innych było jakoś mniej krwawo i dramatycznie? Był tylko jeden moment, gdy poczułam znużenie i stwierdziłam, że ta książka zapowiadała się fajnie, ale potem wyszło już gorzej. Na szczęście, autorka szybko ponownie puściła akcję do przodu i już nie zwolniła. Ku mojej uldze, ta opowieść jest pięknie napisana. Czytało się ze zwykłą przyjemnością.
To również wciągająca historia o kobiecie. Rozdartej między tym, co słuszne, a tym, co chciałby się zrobić. Nie jest superbohaterką. Za swoje potknięcia płaci niewyobrażalnie wysoką cenę. Angeboda przeobraża się na naszych oczach na Matkę Wiedźmę. Jest też kobietą pragnącą zemsty, aż w końcu, zwykłego wybaczenia. Wielowymiarowość tej książki zależy od stopnia wrażliwości czytelnika.
Ze swojej strony polecam. Spędziłam nad nią kilka wciągających godzin. Jeżeli lubisz ten typ literatury, to nie wahaj się dłużej!
Książka „Serce Wiedźmy” Genevieve Gornichec to nowość z księgarni TaniaKsiazka.pl
*wpis powstał przy współpracy z księgarnią TaniaKsiazka.pl
Recenzja bardzo ciekawa, ale to nie mój typ literatury.
Córka lasu – u zarania dziejów baśń o łabędziach- wiesz, tych królewiczach przez zł macoche przeklętych- czytało się nieźle, pół nocy zarwałam, bo się uparłam, że skończę, a to jednak sporo stron. Mniejsze zaskoczenie, bo baśnie jednak mają określone okoliczności przyrody. A po Serce sięgnę, zaciekawiła mnie.
Mimo,że na co dzień to nie mój gatunek to jednak książka kusi zwłaszcza od strony tej mitologii nordyckiej, którą osobiście bardzo lubię 🙂 Z ciekawości dopisałam do swojej listy, Miłego dnia Agnieszko 🙂
Ładny masz ten balkonik. Co? A, książka! Nie mój styl, ale może być ciekawa. 🙂