Ta książka na recenzję czekała długo. Weekendy z książką zdominowało wyzwanie książkowe, lecz ono już za mną (podsumowanie znajdziecie tu), więc czas opowiedzieć o tym, co jeszcze przeszło przez moje czytelnicze łapki. Dżentelmen w Moskwie to jedna z tych książek, które są jak doskonała kawa. Sączysz i delektujesz się każdym łykiem, aż w końcu zauważasz że w filiżance nie ma już ani kropli. I zostaje żal…
Książka rozpoczyna się w roku 1922, od procesu sądowego. Oto rosyjski Hrabia Aleksander Rostow zostaje skazany na wieczne przebywanie w Hotelu Metropol, jednym z najbardziej eleganckich miejsc w Moskwie. Skąd tak dziwny wyrok? To kara za wiersz…wiersz będący ładnie ubranym paszkwilem na obowiązującą władzę. Bolszewicką.
Hrabia więc, pozbawiony swojego dawnego życia, majątku i wolności, przenosi się z ogromnego apartamentu do ciasnej klitki na poddaszu. Zabiera ze sobą jedynie masywne, lecz wyglądające na bardzo stare i zniszczone biurko po dziadku. Z wrodzonym optymizmem zaczyna odnajdywać się w nowej sytuacji, znajduje przyjaciół i… więcej nie powiem.
Ta książka to prawdziwa pochwała prostoty i radości życia. Żadna z opresji nie jest tak dotkliwa, jeżeli wewnętrznie się jej nie poddamy, gdy poszukamy innego wyjścia z sytuacji. Akcja ciągnie się przez około 40 lat, w tle mamy więc również wiele zmian społecznych ówczesnej Rosji, a jej echa odbijają się również w eleganckich wnętrzach Metropolu.
Przyznam, że to jedna z najlepiej napisanych książek jakie czytałam. Zgrabnie opowiedziana historia z dużą dawką dobrego humoru, zgrabnymi dialogami i ciekawą akcją. Cóż może dziać się w hotelu- zapytacie. Oj wiele. Zwłaszcza, jeżeli cała historia dzieje się w Rosji…
Komu polecam tą książkę? Wszystkim, którzy cenią sobie dobry kawałek literatury. Tym, którzy odnajdują przyjemność w czytaniu świetnie napisanej książki. Będzie też niezłym smaczkiem dla lubiących, gdy wydarzenia historyczne plączą drogi głównych bohaterów opowieści. Tej książki nie czyta się szybko, lecz za to bardzo przyjemnie. Aha, i nie polecam, gdy jesteście na diecie. Te opisy potraw z restauracji kryształowej w Metropolu sprawiały, że od razu miałam ochotę zjeść coś wyrafinowanego 😉
De gustibus… Trzy razy się zabierałam do lektury, pamiętam moje zniecierpliwienie graniczące z odrazą, a fabuły nie pomnę…
Oj to to… de gustibus non est disputandum 😉
Koniecznie muszę przeczytać:) Pozdrawiam:)
Nie jest to tym razem pozycja dla mnie, zupełnie nie moje klimaty 🙂
Mam mieszane uczucia ; niby nie mój gatunek, ale jednak Twoja recenzja zachęca mnie do przeczytania 😀
Pozdrawiam
Lili
Kupię ją dla siostry w prezencie- bardziej jej klimaty:)
Czyli mówisz, że na głodniaka nie wolno czytać tej książki? 🙂
Przyznam, że opisy wyrafinowanych dań powodują, że lepiej nie… człowiek od razu robi się głodny. 😉
Nie czytałam jeszcze tej książki. Zapowiada się bardzo interesująco.
Książka o prostocie i radości życia to coś dla mnie. 🙂
Tytuł sobie zapisuje
Zaintrygowała mnie Twoja recenzja. Zapisuję tytuł 🙂
Okładka wygląda super, chętnie poznam i jej zawartość. Miłego tygodnia:)
Bardzo zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, myślę, że przypadnie mi do gustu 🙂
Szczerze to nie wiem czy przeczytam 😉
Twoja recenzja bardzo mi pomogła, bo szukam od jakiegoś czasu właśnie klimatycznej, dobrze napisanej książki, bo mam ochotę odpocząć od kryminałów.
Pozdrawiam!
Muszę to przeczytać! Bezwzględnie i całkowicie MUSZĘ. 😀
ooo poczytałabym :D!
Uwielbiam literaturę opiewającą na XX wieku 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Oh very interesting darlingxx
Pozycja nie dla mnie, ale recenzja fajnie napisana 🙂
to jakoś nie bardzo dla mnie:)
Dziękuję za przypomnienie o tej książce!
Już jakiś czas temu chciałam ją przeczytać, ale zawsze coś innego wpadało w moje ręce, aż w końcu o niej zapomniałam :/
Słyszałam o tej książce sporo dobrego. Skoro rzeczywiście jest tak ciekawa to chcę ją przeczytać. 🙂
Już po Twoim wstępie nabrałam ochoty, żeby ją przeczytać 🙂
Generalnie nie sięgam po tego typu książki, ale ta bardzo mnie zainteresowała. Przeczytać ją muszę koniecznie
Czytałam. Trzeba umieć się rozsmakować. Dla osób lubiących wartką akcję to nie będzie dobra pozycja. Mi się podobała 🙂
z chęcią bym sięgnęła po tą ksiązkę!:D zapisuję na listę 😀
No, kochana, powiem ci, że czuję się zachęcona.
A co może się dziać w hotelu? Jessssu całe mnóstwo przygód – wiem to z serialu „Nie ma to jak hotel”, który moje dziewczyny w dzieciństwie namiętnie oglądały. 😀
Okładka mnie oczarowała. Skoro środek też w porządku to chętnie przeczytam 🙂
O taką książkę chętnie bym przeczytała 🙂
Niestety, nie moje klimaty.
http://whothatgirl.pl
dobra rekomendacja. Poszukam. I wzajemnie polecam reportaże z Moskwy Macieja Jastrzębskiego, np.”Rubinowe oczy Kremla. Tajemnice podziemnej Moskwy”.
Przyszykuje cos smacznego i zabieram sie za czytanie. Pozdrawiam wieczorowa pora 🙂
Wydaje się być bardzo ciekawa. Chętnie bym przeczytała, pomimo mojej diety 😀
A i okładka też fajnie wygląda!
Pozdrawiam!
Żałuję, że tak słabo u mnie z książkami 🙁 Naprawdę mam ochotę by sprawdzić co skrywa ta książka. Już sam tytuł wiele mówi 😀
Myślę, że ta książka trafi w moje gusta i z chęcią ją przeczytam.
Co za okładka – cudo!!!!
Niby nie mój gatunek, a jednak korci aby przeczytać. Zapiszę na listę oczekujących, a tego trochę jest, więc może na jasień się uda 😉