Dzisiaj będzie o książce, na którą zapewne nawet bym nie spojrzała. Stała sobie spokojnie w bibliotece i czekała na swoją kolej…lub na pretekst. W moje ręce trafiła głównie ze względu na Autorkę. A konkretniej…jej inicjały…
O czym to jest…
Dzięki tej książce przenosimy się do USA – już w pierwszym rozdziale poznajemy głównego bohatera- Jareda- bezwzględnego zabójcę który dzięki zręcznym działaniom swojego prawnika zamiast siedzieć w więzieniu do końca życia, wychodzi na wolność. I od razu planuje wielki skok. Z drugiej strony mamy panią prokurator, prawnika z powołania, a jednocześnie matkę czteroletniej Emily i kochającą żonę. Jej szczęśliwe i bezpieczne życie zostaje zniszczone właśnie w dniu, gdy Jared wyszedł z więzienia. Bo to ona go tam wsadziła. Wraz z rozwojem akcji poznajemy również pewnego pisarza, który potrzebując zebrać myśli, wyjeżdża do leśnej głuszy, aby tam w spokoju popracować nad książką. Gdy Jared wraz z siostrą i jej synem dokonuje krwawego napadu na bank, zaczyna się prawdziwa gra…
Moja opinia…
Jak na mój gust to całkiem przyzwoicie napisany thriller. Może nie ma tam misternie zbudowanej fabuły która zaskakuje na każdym kroku. Może też nie ma charyzmatycznych postaci – ot – główni bohaterowie zarówno po tej dobrej jak i złej stronie mocy są na swój sposób specyficzni. Fabuła rozwija się powoli, nabierając tempa wraz z rozwojem sytuacji. Dużym plusem jest fakt, że czyta się go bardzo szybko a napisana jest prostym, przystępnym językiem. Mam jednak wrażenie, że pewne wątki mogły być bardziej rozbudowane- bo był w nich potencjał.
To moje pierwsze spotkanie z Alex Kava. Tak jak pisałam wcześniej, zapewne nie sięgnęłabym po tą książkę gdyby nie inicjały Autorki. Biorę udział w wyzwaniu czytelniczym u miros-de-carti.blogspot.com – jednym z zadań jest… książka której autor ma takie same inicjały jak ty… znalazłam:D
Tak jak uwielbiam Alex Kavę, tak nigdy nie miałam ochoty sięgnąć po książki, w których nie ma Maggie O’Dell 😀
Zjadam Szminkę
Tak jak pisałam to moje pierwsze spotkanie z Alex Kava – jaką książkę jej autorstwa możesz mi jeszcze polecić?
Thillery to ja lubię:)
W takim razie Ci się spodoba – nie jest to jakiś mega specjalistyczny thriller – a czyta się szybko;)
Brzmi całkiem zachęcająco, lubię takie klimaty 🙂
Zdecydowanie nie dla mnie 🙂 Pozdrawiam 🙂
Coś mi świta w głowie… nazwisko znane 😉
Mój narzeczony lubi tego typu książki, więc mu ją polecę 🙂
Lubię książki, które są napisane przystępnym językiem, więc chętnie bym przeczytała 🙂
Fajny pomysł. Od razu zaczęłam się zastanawiać, czy ja znam jakiegoś autora/autorkę z takimi inicjałami jak moje. 😉
Lubię ją i czytuję od dawna
Dobrze opisana recenzja, zaciekawila mnie 🙂
Samo streszczenie mnie zachęciła, uwielbiam takie thrillery ?
Musze sięgnąć po tą książkę ☺
Pozdrawiam
Lili
Thrillery to mój ulubiony gatunek literacki
Ciekawe są te wyzwania czytelnicze. Teraz będę się zastanawiać, jaki pisarz ma takie same inicjały jak moje.
Cieplutko pozdrawiam.
Nie tylko inicjały, ale i samo nazwisko autora bardzo pasuje do motywu przewodniego Twojego bloga 😀
Bardzo lubie thrillery, nabralam checi na te ksiazke po Twojej recenzij 🙂
Nie czytałam nic tej autorki, ale słyszałam, że warto poczytać 🙂