zmiany po czterdziestce

Po czterech miesiącach ciszy – wracam z nową energią

Czasem zniknięcie to nie ucieczka, tylko sposób, by znów zatęsknić. Za pisaniem, za sobą, za tym spokojem, który przychodzi, gdy nic nie musisz.

powiem ci
mycoffeetime.pl

Po czterech miesiącach ciszy wracam z nową energią

Cztery miesiące ciszy. Tyle minęło od mojego ostatniego wpisu na blogu.
Nie wydarzyło się nic dramatycznego — po prostu potrzebowałam odpoczynku i równowagi.

Zwykła proza życia, wakacje, długie wieczory w ogrodzie, śmiech przy winie, zapach trawy.
Trochę mniej pośpiechu, trochę więcej slow life.

Ten czas nauczył mnie, że czasem warto się zatrzymać, żeby później wrócić z nową energią i spokojem.

Wrzesień i powrót do codzienności

A potem przyszedł wrzesień – miesiąc, który zawsze oznacza dla mnie nowy początek.

Obowiązki, planery, rozpisane grafiki – wszystko wróciło na swoje miejsce.

Ale ja już byłam inna. Bardziej uważna, bardziej obecna.

Co wydarzyło się przez ten czas

✨ Wykręciłam swoją biegową życiówkę na 5 km – mały sukces, który dodał mi motywacji do działania.


🏊‍♀️ Wróciłam do nauki pływania, odkrywając, że nowe początki mogą być naprawdę przyjemne, chociaż wciąż są wyzwaniem


🇮🇹 Zaczęłam uczyć się włoskiego – bo nigdy nie jest za późno, by rozwijać pasje. A jak kiedyś pojadę do Włoch, to z uśmiechem wpadnę do kawiarni z „un cornetto e un caffe per favore!” na ustach 😉


🎓 Rozpoczęłam studia podyplomowe, które otworzyły przede mną nowy rozdział.

Wszystko to razem sprawiło, że życie po czterdziestce nabrało dla mnie innego znaczenia.

Zmiany po czterdziestce – mniej muszę, więcej chcę

Po czterdziestce coś się we mnie przestawiło.
Nie czuję już, że powinnam.
Nie gonię za tym, co „trzeba”.

Za to coraz częściej myślę:
chcę spróbować, chcę zobaczyć, chcę przeżyć.

To piękne uczucie – wewnętrzny spokój i świadomość, że motywacja do działania nie musi wynikać z presji, ale z chęci.

Nowy rozdział – powrót na bloga

Pisanie zawsze było moim miejscem, w którym mogłam złapać oddech i spojrzeć na życie z dystansem.


Ten powrót to nie tylko kolejny wpis – to symboliczny nowy rozdział, pełen spokoju, ciekawości i wdzięczności.

Tyle u mnie.


A co słychać u Ciebie?

Do poczytania przy filiżance kawy!

Agnieszka 

2 Replies to “Po czterech miesiącach ciszy – wracam z nową energią”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.