Wiosenne przesilenie, czyli powiem ci, tak między nami…#26

Powiem ci tak między nami, że ostatnio mam wrażenie, że mimo usilnych starań, nie wyrabiam. I to na każdym polu. Zawodowo, rodzinnie, rodzicielsko, przyjacielsko. Czas jakby dostał ogromnego przyspieszenia, a ja jakbym w tym wszystkim przeszła na tryb „slow motion„. A może tego wszystkiego jest po prostu za dużo?

powiem ci tak miedzy nami

Na początku roku miałam silne postanowienie, postanowienie regularnej publikacji na blogu. Stworzyłam plik w numbers, wszystko pięknie sobie rozpisałam i podjęłam się realizacji. Miałam nawet napisane kilka postów do przodu. A potem… ktoś przyspieszył czas i doszło wiosenne przesilenie.

Im mniej tym więcej

Ostatnio rozmawiając z koleżanką, doszłam do wniosku, że im mniej jest mnie w internecie, tym więcej w realnym życiu. I to prawda, bo świadomie zrezygnowałam z regularnych publikacji, chociażby na instagramie. Blog również zszedł na dalszy plan. I chociaż bardzo bym chciała, to jednak to nie kwestia priorytetów.

Niedostateczna!

Doszłam do takiego punktu, w którym zaczynam myśleć, że jestem zwyczajnie niedostateczna w tym co robię. W rolach, jakie odgrywam w życiu. W tym, za co jestem odpowiedzialna i co spoczywa na moich barkach. 

Efekt: wiosenne przesilenie?

Może być też tak, że za ten spadek nastroju i ogarniającą niemoc odpowiada po prostu wiosenne przesilenie. Zima być może nie dała się jakoś specjalnie we znaki, ale może organizm czuje zadyszkę? Sprawdziłam. Wiosenne przesilenie objawia się:

  • spadkiem nastroju
  • brakiem chęci na cokolwiek
  • uczuciem zagubienia
  • mniejszym apetytem

To by się zgadzało. Jak zwykle wujek Google daje sprawdzone rady na wiosenne przesilenie:

  • suplementacja witaminy D
  • więcej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu
  • zmiany w diecie
  • unikanie stresu i napięcia

Pierwsze dwa punkty jak najbardziej do zrealizowania. Kolejne dwa? To już trochę trudniej. Trzymaj za mnie kciuki, żebym jakoś ogarnęła się na wiosnę. Bo w tym roku coś kiepsko mi to wychodzi. A może zawsze tak było?

Jak tam u ciebie wiosenne przesilenie? Daje się we znaki, czy nawet go nie zauważyłaś?

3 Replies to “Wiosenne przesilenie, czyli powiem ci, tak między nami…#26”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.