Dzisiaj będzie o kosmetyku, który ciekawił mnie od zawsze. Forma suchego olejku. Ciekawy skład. Wychwalanie pod niebiosa przez inne blogerki kosmetyczne. Zafiksowałam się tak mocno, że wpisałam ten kosmetyk na moją listę prezentów gwiazdkowych. Dostałam, używałam, zużyłam i…opowiem ci szczerze o nim. I od razu zaznaczam, że dla mnie ten kosmetyk to lekkie nieporozumienie. Dlaczego?
Suchy olejek do ciała i włosów Nuxe Huile Prodigieuse, idąc za zapewnieniami producenta, to kosmetyk o wszechstronnym działaniu. Ma odżywiać, łagodzić podrażnienia i wygładzać. Już kiedyś porównywałam olejek Nuxe w wersji z drobinkami z drogeryjnym olejkiem z Eveline.
Zobacz: Nuxe Hulie Prodigieuse Or vs. Eveline Brazilian Body
Wracając do Nuxe Huile Prodigieuse, jego cena w zależności od drogerii, waha się od 78,00 do 120,00 złotych za 50 ml. Jedna buteleczka wystarczyła mi na dwa miesiące. Co mi w nim nie pasowało?
Pachnie jak babcine perfumy
Zdaję sobie sprawę, że zapach to bardzo indywidualna kwestia, ale nie mogę jej pominąć. Po nałożeniu kosmetyku na skórę, od razu czujesz duszący, ciężki zapach. Podobny do babcinych, topornych a jednocześnie drażniących zmysły perfum. Co więcej, to wrażenie sensoryczne jest na tyle intensywne, że nie znika po godzinie. Jeżeli po porannym prysznicu użyjesz tego olejku, zrezygnuj z perfum, może wyjść z tego naprawdę niekomfortowa kombinacja.
Wada: Okropny zapach
Olejek Nuxe Huile Prodigieuse – nie działa?
Zapach to jedno. Jednak skupmy się na działaniu tego kosmetyku. Na stronie producenta możemy przeczytać o bardzo bogatym składzie, który w odpowiedni sposób zadba o naszą skórę. to m.in: wyciąg z japońskich kwiatów tsubaki, olej z nasion kamelii, olej arganowy, olej migdałowy, ziele ogórecznika, olej z orzechów laskowych i olej makadamia. Ma mieć również wszechstronne działanie – zarówno do masażu twarzy jak i na ciało czy włosy. U mnie po dwóch miesiącach stosowania pojawił się jeden problem – nie zauważyłam różnicy.
Wcześniej stosowałam suche olejki innych firm, zdecydowanie tańsze od omawianego tu Nuxe. Spodziewałam się, że po użyciu tego ostatniego, poczuję znaczącą różnicę. Nic takiego się jednak nie stało. Jedyne, gdzie zauważyłam fajne działanie to końcówki włosów. Ale olejek do włosów w takiej cenie? To trochę za dużo.
Wada: Brak widocznej różnicy w działaniu
Suchy i tłusty olejek
Kolejną wadą, jaką znalazłam podczas używania Olejku Nuxe Huile Prodigieuse jest fakt, że wolno się wchłania i pozostawia na skórze wyczuwalny „film”. Ze względów zapachowych nie używałam go na dzień, a jedynie na noc. Czekanie, aż kosmetyk się wchłonie, było niepotrzebną stratą czasu. Przynajmniej w mojej opinii.
Wada: Wolno się wchłania, pozostawia film
Aga, ale dlaczego się tak czepiasz?
Chyba dlatego, że w internecie naczytałam się samych pozytywnych opinii o tym kosmetyku. Wychwalano wszystko to, co u mnie nie wyszło. Przepiękny zapach, doskonałe działanie i szybkie wchłanianie. Dostałam ten olejek w prezencie i cieszyłam się jak dziecko. Jak się okazało, moje wyobrażenie w dużej mierze były wytworem dobrze przemyślanej kampanii marketingowej.
Miałaś ten olejek? Może masz lepsze ode mnie wrażenia?
Cena rzeczywiście nie adekwatna do produktu. Tym bardziej, jeśli nie widać po nim jakich spektakularnych działań, których spodziewałabym się za tą cenę.
Dopiero ostatnio sie dowiedziałam, że istnieje coś takiego jak suchy olejek ;p
Hmm nie miałam okazji go używać i raczej się nie skuszę.
Ja go jeszcze nie miałam i teraz nie wiem czy mam ochotę go mieć 😉
Ja miałam okazję spróbować tego kosmetyku z próbki i wprawdzie wiem, że kompletnie nie jest to test, po którym mogłabym wydać pełną opinię, ale ta ilość, którą zużyłam, nie zachwyciła mnie do tego stopnia, żebym za tą cenę zdecydowała kupić się pełnowymiarowy produkt :/