Dzisiaj będzie książka trochę romantyczna, trochę humorystyczna a nade wszystko – obyczajowa. Sięgnęłam z lekkim drżeniem ręki, bo niezwykle trudno było mi znaleźć coś dobrego tego typu na naszym polskim rynku. Chyba jednak coś się zmienia…
Długo nie mogłam znaleźć naprawdę fajnych historii z gatunku obyczajówki. Wśród polskich autorek kończyło się to prawie zawsze rozczarowaniem — toporne dialogi, płytcy bohaterowie, akcja zupełnie pozbawiona dynamiki oraz…mdłe zakończenia. Aż przez przypadek nie trafiłam na twórczość Nataszy Sochy i przepadłam. Ta autorka umie tak prowadzić historię, że wpadasz bez reszty. Niejednokrotnie pisałam o jej książkach u mnie na blogu.
Zobacz również: (nie)Piękność, czyli ile warta jest twoja uroda?
Jednak coś się zmienia i czasem mam odwagę sięgnąć po coś z rodzimej półki. „Spadek” Kasia Bulicz – Kasprzak całkiem pozytywnie mnie zaskoczył.
Spadek Kasia Bulicz – Kasprzak
Główna bohaterka, Dorota, ma za sobą trudny czas. Niedawno rozstała się z chłopakiem, z którym wiązała spore nadzieje na wspólną przyszłość. Kiedy jej przyjaciółka prosi o opiekę nad psem, nie przypuszcza, że tak mocno zmieni to codzienność Doroty. Na dodatek okazuje się, że nasza bohaterka ma dziadka, o którym istnieniu nie miała pojęcia. Co więcej, on potrzebuje jej pomocy. Tak zaczyna się ta historia.
W rodzinie jednak siła
„Spadek” to bardzo ciepła i rodzinna opowieść, gdzie wątki obyczajowe zgrabnie mieszają się z komediowymi i romansowymi. Sporo tu szacunku dla takich wartości jak osoby starsze, rodzina, czy przyjaźń. Miłość zazwyczaj przychodzi w pozornie najmniej właściwym momencie. Dopiero z perspektywy okazuje się, że jednak wszystko miało być tak, a nie inaczej.
Dla kogo ta opowieść?
Z pewnością dla wszystkich kobiet lubiących ciepłe i pełne humoru powieści obyczajowe. Z pewnością umili kilka zimowych wieczorów.
*Wpis powstał w ramach promocji czytelnictwa w Polsce we współpracy z wydawnictwem Purple Book.
Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Będę miała ją na uwadze.
Pożyczyłam sobie własnie obyczajówkę z biblioteki. Dopiero zaczynam. Czasem lubię takie poczytać 🙂
Nieznany dziadek równa się spadek? 😀
Brzmi nieźle.
To musi być ciekawa książka tak sądzę, po Twojej ciekawej recenzji. Lubię historię kobiet, które są w kryzysie ale znajdują w sobie siłę, ktoś pomaga i wychodzą z kryzysu i zaczynają nowe życie. Takie książki dają nadzieję, że życie jest nieprzewidywalne i po kryzysie może nastąpić coś dobrego….
pozdrawiam ciepło