Kiedy w weekend odśnieżałam po raz kolejny tej zimy moje podwórko, pomyślałam sobie, że mam już powoli dość tej pory roku. Ja rozumiem, ferie, romantyczna sceneria i tak dalej…ale niech sobie to będzie w górskich miejscowościach turystycznych. A tak na serio, to zimne powietrze przypomniało mi, że o skórę w tych okolicznościach przyrody trzeba odpowiednio zadbać. Jak?
Półki w każdej drogerii zapewne uginają się od tego typu kosmetyków. Wybór tego, jaki krem na zimę do twarzy wybrać, a także jaki krem do rąk, nie jest prosty. Zamiast szafować konkretnymi markami, przyjrzyjmy się, co taki specyfik musi mieć w składzie. Będę również broniła stanowiska, że pielęgnacja zmienia się wraz z porami roku. O tym pisałam już wcześniej.
Zobacz: Jesienna pielęgnacja, czyli co musisz zmienić w swojej kosmetyczce
Najlepszy krem to taki, który…
Zacznę przewrotnie — najlepszy będzie ten, który pozostanie w codziennym, regularnym użyciu. Nie ma wyjścia — z kosmetykami pielęgnacyjnymi jest jak ze zdrowym odżywianiem się. Musisz używać i to regularnie, inaczej nie ma efektów.
Rada: Kosmetyki, które dają natychmiastowy, spektakularny efekt, najczęściej są po brzegi wypełnione chemią. Ta może w krótkim czasie poprawić stan cery, ale na dłuższą metę, może narobić więcej szkód! Korzystaj z nich z rozwagą!
Kiedyś uważałam, że warto postawić na całe serie kosmetyków. W sensie, kupując krem firmy „x”, dodawałam od razu peeling, krem pod oczy i serum. Dzisiaj jestem trochę bardziej…doświadczona. Celuję w zakup tego typu kosmetyku, którego będę miała czas używać. Co i tobie radzę!
Jaki krem na zimę do twarzy?
Przypatrzmy się więc, jakie składniki musi mieć w sobie krem, aby chronił i jednocześnie pielęgnował skórę twarzy:
- Kwas hialuronowy — stary, dobry znajomy, który jest obecny w większości kremów na rynku. Jego supermoc, to nawilżanie oraz zatrzymywanie wody w skórze.
- Masło shea — cudowny nawilżacz pomagający odbudować barierę lipidową skóry.
- Olej arganowy — niby jeden, a bogaty w działaniu. Dzięki kwasom tłuszczowym omega-3, omega-6 oraz witamienie E działa kojąco, łagodząc podrażnienia.
- Ceramidy — to taki trochę cement dla naszej skóry. Pomaga utrzymać lub odbudować naturalną barierę skóry.
- Olej jojoba — dobry nawilżacz, bez pozostawiania tłustego filmu. Dobrze sprawdza się w kremach do rąk.
- Ekstrakty z roślin — rumianku, aloesu, zielonej herbaty. Sprawiają, że podrażnienia znikają.
- Witamina E — to fantastyczny antyoksydant, który dodatkowo chroni skórę przed szkodliwym wpływem środowiska.
Jak czytać składy kosmetyków?
No dobra, wiesz już czego szukać, teraz pozostaje wybrać tylko ten produkt, który składowo najbardziej nam odpowiada. Wbrew pozorom, nie jest to takie proste. Lista składników w danym kosmetyku jest wymieniana w kolejności malejącej.
Rada: W internecie znajdziesz sporo aplikacji, które pomogą ci nie tylko czytać składy, ale i wybrać produkty o takiej zawartości, jaką sobie wybierzesz.
Tym samym składników na początku listy będzie najwięcej. Stąd też powstała popularna wśród blogerek kosmetycznych zasada pierwszej trójki. Produkty z początku listy z reguły mają największy wpływ na działanie danego specyfiku.
Masz swój ulubiony krem na zimę? A może twoja pielęgnacja nie zmienia się wraz z porą roku?
Bardzo cenny post. Dziękuję za porady i wskazóeki.
Tę zasadę pierwszej trójki warto stosować.
Krem przy mrozie jest ważny.