Renifery Świętego Mikołaja doczekały się specjalnego miejsca w tradycji świątecznej. Szczególnie jeden z nich, czerwononosy Rudolf zagrał w tej całej historii pierwsze skrzypce. Mało kto jednak zna imiona pozostałych jego towarzyszy. To jak z tymi reniferami było?
O reniferach Świętego Mikołaja wie każde dziecko, o dorosłych już nie wspominając. Większość zna Rudolfa z błyszczącym, czerwonym nosem. A czy wiesz, jak nazywały się pozostałe renifery z zaprzęgu?
O reniferach Świętego Mikołaja
Wszystko wymyślił pewien poeta, mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych. Clement Clark Moore napisał poemat pt. „The Night Before Christmas”. Tam po raz pierwszy pojawia się postać reniferów ciągnących sanie Mikołaja i mające swoje zadania do wykonania. Imiona reniferów były:
- Rudolf
- Komet
- Błyskawica
- Mitela
- Śmigło
- Danser
- Prancer
- Vixen
- Donder
- Cupid
Najpopularniejszym reniferem jednak jest więc Rudolf, który stał się sławny za sprawą ksiązki Roberta L.Maya. W książce „Rudolf Czerwononosy Renifer” każdy z nas ma możliwość poznać niezwykłe przygody tego zwierzaka z Koła Podbiegunowego. Dodatkowo warto również wiedzieć, że Johnny Marks napisał piosenkę o tym samym tytule.
Widziałam renifery!
Kiedy kilka lat temu…o rany, to chyba było kilkanaście lat, podróżowałam po Skandynawii, zawitałam również do oficjalnej siedziby Świętego Mikołaja. Jednak zdecydowanie bardziej niż wizyta u jegomościa, podobały mi się renifery, które można było głaskać i karmić marchewkami. To przepiękne zwierzęta!
Zobacz również: Ciekawostki świąteczne w sam raz do przeczytania przy filiżance kawy!
Na zakończenie warto podkreślić, że z racjonalnego punktu widzenia, spotkanie tego rodzaju reniferów może być (prawie) niemożliwe. Ale od czego jest magia świąt? Tyle o reniferach Świętego Mikołaja. Jestem pewna, że przyniosą ci w tym roku piękne prezenty!