Czym są Święta Bożego Narodzenia bez pierników? Ten charakterystyczny zapach przypraw korzennych, smak rozpuszczający się na języku. Domowe pierniki są nie do podrobienia. Innych już nie jem. Zobacz, jak to było z tymi piernikami na święta!
Jeżeli czytasz mnie już trochę to wiesz, że pochodzę z Małopolski. W moim rodzinnym domu nie było tradycji pieczenia tych ciasteczek. Kiedy jednak przeprowadziłam się na Śląsk, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego jemy pierniki na święta. I wiesz, to cudowna tradycja, bez której Boże Narodzenie nie będzie już nigdy takie samo!
Dlaczego jemy pierniki na święta?
W Europie wszystko zaczęło się w średniowieczu. Wtedy to z dalekiego wschodu zaczęto sprowadzać przyprawy takie jak cynamon, imbir czy goździki. Jako że nie wszyscy mieli wtedy dostęp do takich rarytasów, same pierniki były prawdziwym luksusem tylko dla wybranych.
Za prekursorów wyrabiania pierników uznaje się mnichów. Oni to w klasztorach opiekowali się pszczołami, a tym samym mieli sporo miodu. Metodą prób i błędów dochodzili do perfekcji w tworzeniu tych słodkich ciasteczek. W czasach renesansu i baroku pierniki stały się coraz modniejszym dodatkiem do spotkań przy herbacie i nie tylko. To wtedy cukiernicy prześcigali się w różnego rodzaju foremkach, aby pierniki zyskały niepowtarzalny charakter.
Zobacz również: Ciekawostki o Bożym Narodzeniu!
Stolica pierników
Co by nie pisać, to ojcami świątecznego pierniczenia są Niemcy. To właśnie w Norymberdze, uważanym za jedno z najstarszych niemieckich miast, wypracowano wszystkie tajne receptury sprawiające, że pierniki są tak aromatyczne i niepowtarzalne.
Z czasem moda na pierniki dotarła również do Polski, jednak nie przyjęła się „na salonach”. Z chęcią za to wyrabiano go w obszarach wiejskich. Pierniki stały się również słodkimi przysmakami do zawieszenia na choinkę.
U ciebie wisi piernik na choince? A może jak u mnie, chowa się zapuszkowany w szczelnym pojemniku?