Tytuł nieco przerysowany, zacznę więc od wyjaśnienia. Ostatnio spotkałam się ze stwierdzeniem, że można pisać posty, ale one same w sobie są nudne. Trzeba się bardziej postarać. I pomyślałam sobie, że co, to ja mam być jak małpa w ZOO?
Żeby nie było, nie mam nic do małp. To cudowne stworzenia, które z niewiadomych przyczyn, w mowie potocznej, zostały sprowadzone do tych niemądrych. A jednocześnie to te, które mają nas rozśmieszać i bawić. Jeżeli jesteś wielbicielem zwierząt i to porównanie cię obraża, to przepraszam.
Tworząc treści w Internecie, szczególnie na Facebooku czy Instagramie lub TikToku, spotykasz się zapewne z postami osób, które uczą, jak skutecznie poruszać się w świecie social media. I ja tam sobie zerkam czasem, chociażby po to, by zobaczyć, co jest na topie. W jednym z postów od specjalistki od instagrama przeczytałam, że aby uatrakcyjnić swój wpis czy film, nie wystarczy, że mówisz. Musisz sprawić, by obraz był ciekawszy, używając odpowiednich narzędzi do obróbki filmu. W mojej głowie pojawiło się pytanie:
A co ja, małpa w ZOO?
Siłą social media jest skrócony dystans między twórcą a odbiorcą. Jednak w przeciągu kilku lat już to przestaje wystarczać. Najczęściej więc ludzie, którzy chcą zaistnieć, koloryzują swoje życie. Jednak w dzisiejszych czasach już i to za mało. Zachwycamy się śmiesznymi filmikami, sprzedając coś, machamy do potencjalnych odbiorców już nie ulotkami a filmami i grafikami przyciągającymi spojrzenie. To również przestaje działać. Więc trzeba zaskakiwać filmikami, obowiązkowo rolki, nagrywane oczywiście w najwyższej jakości. A co z treścią?
Blogi przestały być popularne
Z tej prostej przyczyny, że wymagały sporo wysiłku zarówno od twórcy jak i czytelnika. Ty jako blogerka musisz napisać konkretny post, odbiorca przeczytać ze zrozumieniem. Mam wrażenie, że dzisiaj to robi się coraz trudniejsze. W ciągłym biegu skanujemy nagłówki. A cały tekst? Kto ma na to czas?
I dlatego właśnie nie zaszaleję w Internecie. Nie jestem małpką, która skacze na każde skinienie. Nie biegnę ślepo za trendami, nie podążam za algorytmami. Za to jestem prawdziwa. W dobie tekstów pisanych przez Sztuczną Inteligencję to może być na wagę złota.
Co o tym myślisz?
Nie zależy mi na sławie. Robię to, co lubię i jak chcę. Ja cenię sobie osoby, które działając w sieci pozostają sobą.🙂
Dlatego ja nie promuję swojego bloga na instagramie i innych takich. Jak ktoś ma bloga i do mnie zagląda, to wystarczy. 🙂
Zawsze trzeba być sobą i robić swoje, bez oglądania się na innych. Oczywiście jest nam miło, jeśli to co tworzymy dociera do innych i jest dla nich przydatne, ale przede wszystkim chodzi o to, żeby robić coś co szczerze wypływa z nas, a nie klepać teksty pod publikę.