Wiesz, ostatnio, kiedy odwoziłam dzieci do szkoły i przedszkola, spiesząc się, bo zaskoczył mnie poranny atak zimy, dotarło do mnie coś ważnego. Też tak masz, że najważniejsze myśli dopadają cię w nietypowych sytuacjach? Wracając, pomyślałam sobie, że jestem w najlepszym momencie swojego życia. Że mimo szalejących wichrów (dosłownie, bo płatki śniegu wirowały jak szalone i w przenośni, bo sporo się dzieje), ja po prostu czuję się ze sobą dobrze.
Jestem dojrzałą kobietą
Ostatnio w internecie trafiłam na artykuł, w którym ktoś pokusił się o zdefiniowanie kobiety w dojrzałym wieku. Już pierwszy akapit mnie zelektryzował, bo okazuje się, że kobieta dojrzała to taka, która przekroczyła…32 rok życia. Dodatkowo wymieniono konkretne cechy charakteru. Jakie?
Przede wszystkim jest stabilna emocjonalnie, nie boi podejmować się nowych wyzwań, a nade wszystko, w pełni akceptuje siebie. Nieobca jest jej radość życia, nawet z małych drobnostek. Kobieta dojrzała wie również, czego chce i dlaczego wstaje codziennie rano. No i bierze pełną odpowiedzialność za swoje myśli i słowa, jednocześnie chroniąc swoją prywatność.
Mam 38 lat i jestem kobietą dojrzałą.
To zabawne, ale im jestem starsza, tym lepiej mi ze sobą samą. Pamiętam mój „urodzinowy spleen”, kiedy przekraczałam magiczną trzydziestkę. Myślałam, że najlepsze już było. Oj, ja głupiutka.
Dzisiaj, kończąc 38 lat, mogę powiedzieć, że najlepsze jest teraz. I będzie w przyszłości.
Wszystkiego wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. 🙂❤️
Ja już też chyba jestem dojrzała. Ale podobno wiek to stan umysłu 🙂
Fantastycznie! Miło to czytać, że tak się czujesz!
Powiem Ci tak między nami… że ja w tym roku kończę magiczną 60 – tkę 🙂 i uwaga… cały czas jeszcze się uczę tego by było mi dobrze z sobą, bo życie stawia różne wyzwania i czasem się wydaje ( z naciskiem na „wydaje” ), że to już ten etap, a tu bach – lekcja i egzamin.
I kolejna szansa na douczenie się, bo jeszcze braki 🙂 Takie chwile, o których piszesz, to ważne perełki zebrane po drodze i trzeba je kolekcjonować, pamiętać i w sercu zapisywać.
Wiesz, jak sobie przypominam siebie w wieku, o którym piszesz to ja i „ja” kompletnie nie istniało. Mnie w tamtym „życiu” wcale nie było, dlatego ściskam Cię mocno i cieszę się z Twoich cudownych chwil.
Ja też jestem kobietą dojrzałą i dobrze mi z tym. Choć uważam, że ta dojrzałość to wcale nie kwestia wieku. I też mam wrażenie, że jestem w najlepszym momencie swojego życia. Ba, mam nadzieję, że takie wrażenie będę miała przez całą resztę życia 🙂
Boziu, mam 40 lat i nadal nie czuję się emocjonalnie stabilna 🙂
Witam serdecznie ♡
To chyba nie jestem dojrzała, bo mam problem z emocjami i ich stabilnością. Reszta nawet się zgadza. Myślę, że każda z nas dojrzewa inaczej, w innym czasie osiąga te wymienione cechy (bądź wcale) ale jedno jest pewne. Każda z nas jest wyjątkowa, bez względu na wiek! 😉
Pozdrawiam cieplutko ♡
Wszystkiego Najlepszego!
Ciekawe jak nazwać mój wiek… 🤔