Czasem pytacie mnie, jaka kawa jest najlepsza. Rzucacie jakimiś wymyślnymi mieszankami, które bywają drogie i bardzo wyszukane. Albo też piszecie, że kupiłyście super kawę, ale ona jakoś tak nie smakuje za specjalnie. Bo na smak kawy ma wpływ kilka rzeczy, o których nie możesz zapominać!
Do ekspresu czy kawiarki?
Zaczynamy od podstaw, czyli tego, w czym zaparzasz swoją ulubioną kawę. Bo to, czy będzie to kawiarka, ekspres z młynkiem czy też kawa po turecku, ma kolosalne znaczenie. Zauważ, że nawet kupując kawę w markecie, na opakowaniu masz napisane, do czego jest przeznaczona. Wbrew pozorom, nie wszystkie będą się nadawały do kawiarki i french pressa.
Nie tylko wrzątkiem!
Kolejna sprawa, która może skutecznie zabić smak i wysublimowany smak kawy to rzecz tak prozaiczna jak temperatura wody. Nie każda kawa nadaje się do zaparzania we wrzątku. I chociaż ta temperatura wydaje się logiczna, to jednak nie będzie odpowiadać każdemu rodzajowi kawy. To również sprawdź, nim rzucisz się na rekomendowaną, pozornie świetną kawę. Są takie rodzaje, które parzy się na zimno. I chociaż ten rodzaj ma swoich zwolenników, ja do nich nie należę.
Mielenie ma znaczenie
Jeżeli kawa jest zmielona bardzo drobno, dobrze spisze się w tak zwanej polskiej „kawie plujce”, nazywanej również „kawa po turecku”. Nieco grubsze mielenie jest przeznaczone dla tych ziaren, które będą zaparzane później we french pressie, kawiarce czy ekspresie przelewowym. To są zasady ogólne, jednak kawy z poszczególnych regionów świata mają swoje indywidualne predyspozycje. Trzymając się ich, z pewnością osiągniesz lepsze rezultaty.
Twardość wody a smak
Mądrzejsi ode mnie rekomendują, aby do przygotowania ulubionej filiżanki kawy stosować wodę przefiltrowaną. Taki unikalny smak wody ma z jednej strony nie ingerować w aromaty, z drugiej, być idealnym tłem dla naparu. Faktem jest, że twarda woda zmienia smak kawy na bardziej gorzkawy.
Sprawdź kiedy wypalano ziarna
Najlepszy smak kawy osiągniemy mieląc ziarna wypalone nie dalej, niż dwa tygodnie wcześniej. Ponoć upływ czasu działa bardzo destrukcyjnie na ziarna. Jeżeli jednak są zamknięte szczelnie w opakowaniu, można je trzymać długo. I tu tip: absolutnie nie trzymaj kawy w lodówce. To przekonanie wciąż pokutuje w codziennym życiu, jednak źle wpływa na ziarna. Wilgoć jaka robi się w lodówce, zupełnie im nie sprzyja!
Robusta czy arabika?
Czasem śmieję się, że jestem z pokolenia rozpuszczalnej Nescafé. Kiedy zaczynałam pić kawę, to właśnie Neska miała swoje „pięć minut” w większości polskich domów. Kawę rozpuszczalną robi się najczęściej z robusty, która ma posmaki silnie orzechowe i ziemiste. Nic więc dziwnego, że szukając mieszanek ziaren, celuję właśnie w te rejony smakowe. Arabika z kolei dodaje kwasowości ale i owocowych posmaków.
Doskonale pamiętam, jak podczas podróży po Skandynawii nie mogłam tam pić kawy. Kupiona w kawiarni była dla mnie zwyczajnie za kwaśna. A to po prostu mieszanka z przewagą Arabiki, do której wtedy, 14 lat temu, moje kubki smakowe nie były zwyczajnie przyzwyczajone.
Myślę, że najlepsza kawa to ta, która tobie smakuje. I czy jest to mieszanka z Lidla, czy też z najlepszej palarni w mieście po 250 zł za 500 gram, to ważne są tu twoje subiektywne odczucia. I to nimi się kieruj, przy wyborze najlepszej kawy.
Obecnie robię sobie przerwę od picia kawy.
Odpowiedź jest krótka : wszystko ;p
Mnie najlepiej smakuje kawa po śniadaniu. I późno wieczorem też 🙂
Ostatnio stałam się wrażliwa na smaki i rodzaje kawy. Nasz domowy ekspres zawsze napełniamy kawą dobrą , choć niekoniecznie tanią . Mam też swoje mleko – migdałowe, bo z laktozą ostatnio mam nie po drodze. Czasem zdarza mi się wypić gdzieś czarną kawę i tu zaczyna się kłopot. Bo czasem miejsce wydawałoby sie ekskluzywne – serwuje kawę cuchnącą z daleka. Wypijam i jest mi potem przez pół dnia niedobrze. Myślę, że jednak to wszystko o czym piszesz ma duże znaczenie. Ostatnio z mężem pijemy Idee cafe , jak dla mnie jest idealna.
Ekspertka od kawy, lubię czytać posty z pasją pisane. 🙂 Piję mało kawy, ale to tylko dlatego, że nie mogę. Wczoraj brat zrobił kawę z cynamonem…była pyszna. Wypiłam po pracy, czyli w nocy…długo nie spałam. hehe Pięknego dnia Agnieszko. :****
Bardzo cenne uwagi na temat kawy, ale najbardziej podoba mi się podsumowanie 🙂 Nie ważne jaka, za ile i skąd. Ważne, żeby nam smakowała 🙂