Tak jak pisałam wcześniej, marka Avon jest dla mnie lekkim wyznacznikiem nostalgii. I chociaż nie kupuję już tam tak często jak kiedyś, to jednak pozostała pewna słabość. Dobrze myślisz, są nimi perfumy. Nie zawsze stać mnie na te z najwyższej półki, tym chętniej eksperymentuję z tym, co proponuje Avon. I wiesz, znalazłam już fajne perfumy na lato.
Patchuoli w roli głównej
Kwiat paczuli tak naprawdę wizualnie nie intryguje. Zapewne, gdybym przechodziła obok niego w ogrodzie botanicznym, nie zwróciłabym uwagi. Jednak to nie jego wygląd jest ważny, a właściwości. Olejek jest wykorzystywany bardzo chętnie w aromaterapii oraz jako dodatek do perfum, mydeł oraz wszelkiego rodzaju innych kosmetyków. Marka Avon postanowiła przy pomocy francuskich perfumiarzy, stworzyć nowy zapach, inspirowany właśnie paczulą.
Artystyczne perfumy?
W białym, eleganckim pudełeczku skrywa się całkiem solidny flakonik, który z pewnością ładnie będzie wyglądał na toaletce. Dobrze trzyma się w dłoni, atomizer działa bez zarzutu. To wbrew pozorom nie jest tak oczywiste, nawet w przypadku perfum z wyższej półki cenowej. No dobra, a jak pachnie? Nie przepadam za słodkimi zapachami. Nie do końca przemawiają do mnie również zapachy typowo „jedzeniowe”. Obawiałam się więc lekko tego co rozwinie się podczas noszenia tego zapachu. Jak się okazało, spotkało mnie miłe zaskoczenie.
Nuty zapachowe to paczula, egzotyczne przyprawy i subtelne kwiaty. Perfumom tym nadano kategorię szyprową, więc są dosyć intensywne i ciężkie. Artistique Patchouli Indulgence zaskakuje wyważoną słodyczą. One są słodkie, ale w taki…chłodny sposób. Dzięki temu nie czujesz się jak waniliowa beza z piankami marshmallows. Raczej jak lody wiśniowe z gorzką czekoladą. Wyczuwa się tu fajny, bezpieczny balans. Dla mnie to fajna kompozycja właśnie na wakacyjny czas.
Jak to jest z tymi cenami?
Nie da się ukryć, że patrząc na ceny w katalogu Avon, można się zdziwić. Na popularnym portalu akcyjnym można je kupić czasem o 1/3 ceny taniej. Skąd ta różnica? Jak się dowiedziałam, zarabianie w Avon opiera się głównie na prowizji oraz dostępie do sporych rabatów. Kosmetyki za grosze oraz spore upusty mogą skusić niejedną z nas. I mimo że teraz produkty tego typu mamy na wyciągniecie ręki, nie da się ukryć, że do marki Avon mam słabość. A są nią z pewnością perfumy.
Lubię zapachy tej marki, więc pewnie w jakieś się wkrótce zaopatrzę gdy tylko skończę swoje zapasy.
Tego zapachu nie znam, ale miałam wersję z magnolią – boska. Już zawsze będzie mi się kojarzyć z majem 2021 i czasem komunii mojej Kamilki 😉
Niech Ci pięknie pachnie i umila życie. 🙂
lubię zapachy z Avon:)
Perfumy Avon uwielbiam! Mają bardzo ładne zapachy i są mega trwałe. Tych jeszcze nie miłąm.
Choć nie miałam już dawno nic z Avonu, to pamiętam ich perfumy. Zawsze bardzo trwałe i ciekawe pod względem zapachu i ładnych flakoników 🙂 Bardzo mnie tym zapachem zaintrygowałaś
Fajnie opisujesz zapachy, a to trudna sztuka. Niemal to czuję… 🙂
Bardzo lubię tę serię! Piękne zapachy!