Przed nami najbardziej upalne dni w roku. Żar lejący się z nieba jest tego najlepszym dowodem. Gdy wyjedziesz gdzieś na wakacje, poszukaj regionalnej palarni kawy. I nie bój się próbować nowych smaków. Być może pozytywnie cię zaskoczą?
Raz jeden w życiu
Zamówiłam sobie kawę piernikową. I teraz mam ochotę powiedzieć „o święta naiwności!” Liczyłam na mocno korzenne smaki i czarną kawę. A dostałam…coś na kształt deseru. kawy w tym wszystkim było chyba najmniej. Zamiast tego, bita śmietana, mleko, mini pralinki i słodka, korzenna przyprawa do piernika. Na samą myśl mam dreszcze. I to nie pozytywne.
Innym razem byłam w Krakowie w jednej z najbardziej popularnych sieciówek kawowych na świecie. Wiesz, tam piją sojowe latte w papierowym kubku z imieniem. No dobra, koniec żartów. Poszłam tam pierwszy i ostatni raz. Poprosiłam panią baristkę o najlepszą kawę jaką mają. A że był październik, to dostałam dyniowe latte…. Nigdy więcej.
Hej, ale miałaś przekonywać!
Fakt. Piszę to wszystko dlatego, nie po to, aby cię odstraszyć. Wręcz przeciwnie – próbuj nowych smaków. Doskonale pamiętam jak byliśmy w jednym z kamiennych miast w Albanii. Niepozorna kawiarnia przypominająca czasy PRL. W środku sami faceci – tam kobiety nie chodzą do kawiarni. Przynajmniej tam tak nie było. Zwykła czarna kawa podana w lekko filiżance z lekko wyszczerbionym spodeczkiem. Aromat i smak za to niesamowity.
Albo kawa z jednego z małych sklepów sieciowych, która była czynna o 6:00, kiedy wychodziłyśmy z przyjaciółką na spacer na plaży podczas wspólnych rodzinnych wakacji. Całe dnie były zarezerwowane dla rodziny, ale te poranne spacery z kubkiem kawy były jednym z najfajniejszych wspomnień.
Życzę ci aromatycznych wakacji. A jak napijesz się jakiejś dobrej kawy, koniecznie mi o tym opowiedz!
♦
A z cyklu jednym zdaniem o… dzisiaj a jak… alkomat Promiler. Jesteśmy dorośli, więc powiem otwarcie – czasem poranki po imprezach bywają trudne. Jednak nawet gdy dobrze się czujesz, sprawdź, czy możesz usiąść za kółkiem. Alkomat z pewnością ci da miarodajną odpowiedź. Bądź odpowiedzialnym użytkownikiem drogi. Bo tu nie chodzi tylko o kierowców samochodów, ale i rowerzystów czy prowadzących hulajnogi!
Miałam okazję próbować dyniowego latte i to jest koszmar.
Ja lubię próbować nowych kaw na wakacjach. Raz kupiłam taką z karanomem….. była okropna jak nie wiem co. Za to popubiłam bardzo na orlenie kawe late ( biorę do niej cynamon) i jest naprawdę dobra – przynajmniej smakuje w podróży