Maj to krótki miesiąc z nazwy, a ten który minął, przemknął z prędkością światła. Już dawno nie robiłam takiego podsumowania. Czas więc przypomnieć sobie najbardziej aromatyczne chwile w maju 2022!
Mam karnet na siłkę
Ha, i mnie skuszono. Tak naprawdę to jednak chodzę tam dwa razy w tygodniu na zajęcia z jogi. A potem zazwyczaj jeszcze chwila na bieżni czy też na rowerze. Regularne ćwiczenia sprawiły, że o wiele lepiej się czuję. Siedzę dużo przy komputerze, więc nieobce były mi ból pleców, nadgarstków czy karku. I to zniknęło. Właśnie dzięki ćwiczeniom. Mamy charyzmatyczną prowadzącą, która, tak między nami, na pierwszy rzut oka wydaje się być mocno antypatyczna. Ale są pozytywne efekty, więc się nie zrażam.
Na szczęście już po imprezie
Młoda w tym roku jest komunistką. Pod koniec maja odbył się ten wielki dzień i jestem ogromnie wdzięczna, że już po. Ja się chyba nie nadaję do organizacji takich większych uroczystości. Za dużo mnie to kosztuje stresu. A może zwyczajnie nie mam wprawy. Gdyby nie fakt, że noc poprzedzającą komunię, Mała się rozchorowała i wylądowaliśmy na SOR-ze, to byłby calkowity luzik. Ech…dzieciaki to wiedzą, jak sprawić, by pewne sytuacje były niezapomniane;)
Trzy książkowe polecajki
Mam to szczęście, że dzięki współpracy nie wydaję przesadnie dużo na książki. Maj był pod tym względem rekordowy, co skutkowało kilkoma dobrymi tytułami. Bo wiesz, im więcej przeczytałam już książek, tym trudniej mi dogodzić. A może po prostu już szkoda mi czasu na bylejakie publikacje? Nie przedłużając, pierwszą polecajką jest „Nagle Trup” Marty Kisiel. Będę o tej książce pisać w przyszły „zaczytany weekend”, więc tu tylko powiem, że czytałam siedząc u fryzjera. I zaśmiewałam się w głos. Autorka ma specyficzny styl opowiadania historii. I mi bardzo przypadł do gustu.
Kolejne dwie książki to te o których już pisałam na instagramie:
I utrzymana w zupełnie innym klimacie, o której pisałam całkiem niedawno, to „Dom” Rafała Cichowskiego. Pełną recenzję znajdziesz tu: „Dom” Rafał Cichowski, czyli powrót na stare śmieci…
Przystopowałam z blogowaniem
Ciężko mi wrócić do regularnych wpisów. Zbyt dużo się u mnie dzieje. A może ja już jestem za stara żeby zarywać noce? Moje postanowienie na czerwiec, to więcej wpisów i częściej odwiedzać twojego bloga. Mam nadzieję, że mi się to uda!
A jak tobie minął maj? również tak szybko? Podziel się koniecznie w komentarzu, co dobrego cię spotkało!
♦
A z cyklu jednym zdaniem o… dzisiaj d jak… dentysta https://lubdent.com.pl/autoklawy-stomatologiczne . Nie lubię chodzić do stomatologa, jednak przekonuje się właśnie na własnej skórze, że unikanie nic nie daje. Bo potem jest tylko gorzej i…drożej. Mój portfel już to wie. Wybierając stomatologa, z pewnością z pewnością chcesz, aby było tam nie tylko czysto, ale i doskonale sterylnie. Do tego służą właśnie autoklawy stomatologiczne. Czy twój dentysta je ma?
Maj minął mi bardzo fajnie. Działo się dużo fajnych rzeczy, m.in. byłam na spektaklu teatralnym i na różnych wycieczkach. 😉
Przesyłam serdeczne pozdrowienia i życzę Ci udanego czerwca! 😉
Ciekawe aromatyczne chwilę. Życzę determinacji i wytrwałości na siłowni. Na pewno przeczytam książkę o Nataszy Sochy.
Ja tak naprawdę zupełnie nie wiem, kiedy mi minął. Tyle pracy miałam i różnych spraw, że mój ulubiony miesiąc w roku, przeleciał mi przez palce, a nie wygląda na to, aby czerwiec był lepszy 🙂
maj minął mi za szybko, ale był wyjątkowy bo premierę miała moja książka. Tych książek, które polecasz nie znam, ale będę miała na uwadze:)
Mój maj zdrowotnie był koszmarem, ale na szczęście udało mi się wyjechać do Grecji na urlop, co niesamowicie mnie rozleniwiło 😉
No to zapraszam do mnie, odwiedzaj!
Miałam na początku roku taki przestój z pisaniem na blogu. Ja z kolei wybieram się do fizjoterapeuty, mam nadzieję że zaleci mi ćwiczenia do domu, bo plecy nie dają mi żyć.
Kochana ! Cieszę się i dziękuję, że wracasz do aromatycznych chwil. Bardzo lubię je czytać. Z tym czasem na blogowanie to i u mnie jest podobnie. Po prostu czasu brak. Marzę, by mieć go więcej na własne przyjemności, bo blog do nich się zalicza. Niestety jest jak jest. Będę śledzić te polecajki książkowe i już nie mogę się doczekać.Pozdrawiam cieplutko :)))
Niezła musi być ta książka, skoro nawet u fryzjera się śmiałaś ;).
Jak to, komunia??? Już??? OMG.
Mam nadzieję, że nic poważnego się Młodej nie stało. Dużo zdrowia życzę 🙂
„Nagle Trup” przeczytałam „Nagi Trump” i aż się wzdrygnęłam, że ktoś chce to czytać 😀 😀 😀