Pomyślałam sobie, że na blogu brakuje takich wpisów, które mówią krok po kroku, jak zaparzyć dobrą kawę. I chociaż każda z nas ma swoje indywidualne smaki, to jednak pewne rzeczy są stałe. Na pierwszy rzut leci woda. Wbrew pozorom, ma ona kolosalne znaczenie dla naszej aromatycznej filiżanki kawy. Czy robisz kawę z kawiarki, ekspresu do kawy czy też zalewasz „po turecku”.
Kranówka czy filtrowana?
Robiąc kawę, najczęściej pewnie korzystasz z wody z kranu. Czasem, gdy kawa ci nie smakuje, kupujesz butelkowaną wodę niegazowaną i smak jest zupełnie inny. Dzieje się tak, bo kranówka różni się smakiem oraz składem. W jednej części może być woda twarda, w innej, miękka, czyli różni się zawartością minerałów. To z kolei znacząco wpływa na smak. Bardzo twarda woda sprawia, że kawa jest jeszcze bardziej gorzka. Nie wszyscy lubią ten posmak.
Jaka woda będzie idealna?
Przede wszystkim zawierająca jak najmniej minerałów. Dlatego odpuść sobie wszystkie wody wysoko zmineralizowane. Dodatkowo zadbaj, żeby miała ph miedzy 5,5 a 7. Odstępstwo od tej normy może potęgować gorzki smak oraz jego cierpkość. Chlor również ma tu swoje znaczenie. Wbrew pozorom, chlorowana woda to nie tylko domena basenów. Dlatego najlepiej, jeżeli do parzenia kawy wlejesz wodę przefiltrowaną.
Temperatura ma znaczenie
Najważniejsza kwestia: kawy po turecku (popularnej plujki) nie wolno zalewać wrzątkiem. To chyba najczęściej popełniany błąd – przez którego wielu z nas rezygnuje z kawy. Staje się wtedy w smaku bardzo gorzka i pozbawiona aromatów. Z kolei za zimna woda sprawi, że kawa nie zaparzy się odpowiednio i będzie kwaśna.
Najlepsza temperatura oscyluje między 88 a 95 stopni. Mam czajnik ze wbudowanym termometrem, więc nie stanowi to dla mnie problemu. Jeżeli nie masz takiego, pozostaje tylko „wyczucie”. Jest jeszcze jeden patent, ale to już w przypadku parzenia kawy w kawiarce. Pisałam o tym dokładnie wcześniej, więc tylko wspomnę — woda wlewana do najniższego pojemniczka powinna być gorąca. Skróci to czas parzenia kawy i spowoduje, że z kawy uwolnią się najlepsze posmaki.
Zobacz również: Jak prawidłowo parzyć kawę z kawiarki?
Woda do espresso
I na koniec coś, co już raczej wszyscy wiedzą, ale napisać wypada. Zamawiając espresso, w dobrej kawiarni dostajesz w pakiecie szklankę wody. Co z nią zrobić? Zdecydowanie wypić, przed espresso. Wypłuczesz tym samym kubki smakowe i będziesz gotowa na wszystkie walory, jakie da ci mocno skoncentrowana dawka kofeiny. Wrażenia niezapomniane!
Ja niestety mam bardzo twardą wodę i rzeczywiście wpływa ona na smak kawy.
Ostatnio za 8 zł wypiłam przepyszną kawę. Naprawdę chyba lepszej w życiu nie piłam. Nigdy nie miałam pojęcia na temat kawy w sumie jakiegokolwiek więc na przyszłość się przyda. Kawa nigdy nie równa się kawie. Szczególnie jak porównam coś pysznego z kawiarni a te moja pracownicza kawę która jest dostępna za darmo w pracy. I ja się dziwiłam że kiedyś nie lubiłam kawy skoro to była pierwsza jakiej spróbowałam… pozdrawiam Kolorowo
Uwielbiam kawę 😉
Ja ostatnio zaczełam korzystać z dzbanka z filtrem. Bo kamień straszny w czajniku zawsze się gromadził.
Ja używam wody mineralnej do swojego ekspresu i wtedy kawa smakuje mi najlepiej.
Przez dekady wrocławska woda znana była z podłego smaku – i wtedy „Pożegnanie z Afryką” wprowadziło wodę butelkową, smak był cudowny. Teraz na wodę nie ma powodu narzekać, a i „Pożegnanie” jest tylko wspomnieniem – ale wtedy to było objawienie XD
Kocham kawę, nawet teraz popijam sobie kawę z mojej ulubionej filiżanki dla mnie to też ma znaczenie, by pić ją właśnie z niej 🙂
Muszę przetestować to, o czym piszesz, zwłaszcza, że mam bardzo twardą wodę!
Ja już po kawie, ale zapachniało 🙂
Zgadzam się w 100%. Mój krewny miał świra na punkcie kawy, więc raczył mnie w dzieciństwie instrukcją obsługi. O tym wrzątku do tureckiej nie wiedziałam. Wiedziałam, że rozpuszczalnej nie należy zalewać od razu wrzątkiem. Nie powinno być też w szklance łyżeczki i podobno samo wlewanie to też jakiś rytuał – czajnik wyżej, niżej itp. 😀
Czytam artykuł, popijając ulubiona kawę ♥
Ja uwielbiam latte i cappuccino 🙂
Zapraszam na nowy post.
Zgadza się Agnieszko z tą temperaturą. Czasami moja świeżo zaparzona kawa miała gorzki posmak i gdzieś wyczytałam, żeby nie zalewać wrzątkiem. Jakiś czas filtrowałam wodę. Zrezygnowałam jednak, bo taki filtr, tak sama dla siebie uznałam, że chyba nie będzie bezpieczny po iluś tam filtrowaniach. W Sanepidzie mi powiedziano, że dobra woda, to właśnie twarda woda.
Aga, Ty wiesz że ja nigdy nie zastanawiałam się nad parzeniem kawy 🙂 uwielbiam dobra kawe, to fakt a że w Norwegii mamy bardzo dobrą wode to i pijemy dobrą kawę 🙂 najlepszą do tej pory piłam we Włoszech i t potrafią ja zrobić to nie ulega wątpliwości 🙂 a co do wody to się zgodzę, w święta bylosmy na Majorce i tam woda mi nie smakowała. Być może akurat w tym miejscu była nie dobra, ale miałam wrażenie że jest słona i z detergentami fujjjj 😉
Woda ma ogromne znaczenie. Super, że o tym przypominasz.
U mojej babci była okropnie twarda woda, każda kawa i herbata była niezbyt dobre
i to jest bardzo wartościowy wpis 🙂 nie wpadłabym na to, że sama woda może miec aż takie znaczenie w parzeniu kawy 🙂
Koniecznie muszę zaopatrzyć się w czajnik z termometrem. Muszę spróbować w domku zaparzyć sobię kawę wodą z butelki zamiast kranówą 🙂
O tak woda ma znaczenie przy kawie 🙂 Mnie inaczej kawa smakuje w górach u taty, inaczej w swoim domu a jeszcze inaczej w jakimś barze przy trasie. Ja w domu filtruje wodę 😀 Pamiętam jak w pracy nikt nie czyścił czajnika i woda była aż za bardzo skamieniała a kawa chrupiąca