Dzisiaj będzie komiksowo. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio czytałam ten rodzaj literatury. A jednak, gdy w osiedlowej bibliotece polecono mi cykl komiksów na podstawie kryminałów Agathy Christie, przepadłam! To się po prostu fajnie czyta!
Kto z nas nie zna twórczości tej królowej kryminałów, niech pierwszy…leci do biblioteki nadrobić zaległości. Seria o genialnym małym belgu, Herkulesie Poirot czyta się świetnie. Książki z Panną Marple, uroczą staruszką, która ma bystrzejsze spojrzenie niż niejeden policjant również. Ktoś wpadł na dobry pomysł, aby te opowieści przełożyć na formę komiksu. I wyszło to o niebo lepiej, niż reklamowana jako następczynia Christie, twórczość Sophie Hannah
Noc w bibliotece
to historia, w której w roli detektywki występuje właśnie Panna Marple. Zaczyna się od zwykłego poranka w bogatej, angielskiej posiadłości. Do Pani i Pana domu wpada pokojówka z krzykiem, że w ich bibliotece znajduje się martwe, zakrwawione ciało jakiejś kobiety. Właściciele na początku nie biorą tych słów na poważnie. Wszystko się jednak zmienia, gdy sami schodzą do tego pomieszczenia. Skąd znalazło się tam ciało i kto tak naprawdę był mordercą? Podpowiem, tym razem nie kamerdyner;)
Forma komiksowa
Nigdy tak naprawdę nie była moją ulubioną. Jako nastolatka lubiłam Giganty z kaczorem Donaldem, ale świat komiksów nigdy nie wciągnął mnie na maxa. W przypadku tych opowieści, mamy tu dwie rzeczy, które zasługują na uwagę. Po pierwsze, treść, która jest zabawna, lekka i przepełniona emocjami. Po drugie, przyjemna dla oka grafika.
To razem sprawia, że komiksy z tej serii są rewelacyjną odskocznią od typowych, książkowych opowieści. Dodatkowo czyta się je niezwykle szybko, dlatego będą miłym dodatkiem do kubka herbaty i koca w deszczowy, chłodny, jesienny wieczór. Czytałam kilka komiksów z tej serii i każdy z nich trzyma świetny poziom. Dlatego polecam serdecznie!
Lubisz komiksy? A może uważasz, że są tylko dla dzieci?
Komiks z Agaty Christie. Coś takiego. 😉
Przyznam, że takiej formy komiksowej dzieła Christie nie miałam jeszcze w ręku.
Komiksy kocham miłością wielką i większość z nich absolutnie nie nadaje się dla dzieci. Życzysz sobie polecajkę? Problem polega na tym, że czytniki jeszcze nie mają takiej rozdzielczości – i pewnie jeszcze długo nie – a zakup papierowego komiksu, w cenie dobrej książki – to jednak skandal dla portfela. A biblioteczne – ok, a miejskiej były niezłe pozycje. Na które trzeba się było zapisywać przed pandemią z dwumiesięcznym wyprzedzeniem XD
Ta forma przekazu nie jest dla mnie.
Chyba nie dla mnie jednak 🙂 Już sam tytuł brzmi zatrważająco 🙂
Komiksy to raczej nie dla mnie… jako dziecko też nie przepadałam;).
Też kiedyś sięgałam po Giganty, ależ był na nie szał. Jednak komiksy mnie nie porwały. Zdecydowanie wolę książki.
Ostatni raz komiksy czytałam jako dziecko, ale Agatha Christie w takiej wersji brzmi intrygująco.
Lubię Christie i lubię komiksy. To może się udać. Ale proszę mi tutaj złego słowa nie mówić o Sophie Hannah! Nu, nu, nu!
Hmmmm….;)
No co hmmm, no co hmmm? Hmmm nie podejrzewałaś mnie o lubienie komiksów czy Hannah? 😀
Hmmmm Hannah 😅
Nie, no zaraz ci tu coś odpowiem, jakąś mądrą ripostę dam… O: 😛
Hmmm… 😅