Kiedy za oknem pada śnieg (swoją drogą, ktoś wie, jak to wyłączyć?!;)), również codzienna kawa zmienia swoje oblicze. Długo zastanawiałam się nad zimową alternatywą dla filiżanki czarnej kawy. A że ja raczej za słodyczami nie przepadam, chciałam uniknąć pralinek i bitej śmietany. Aż w końcu mnie oświeciło – przyprawy korzenne to jest to! Chodź, opowiem Ci jak zrobić aromatyczną zimową kawę.
To było chyba na ostatnim zjeździe blogerek w Rybniku na jakim miałam okazję być. Grudzień, śnieg za oknem. Było zimno, tuż przed Mikołajkami. W kawiarnii w której się spotkałyśmy z innymi blogerkami, było bardzo nastrojowo i kawowo. Zamówiłam kawę o jakiejś orientalnej nazwie, która miała być mocno korzenna, a wyglądała o tak:
Nie ukrywam, że lekko zrzedła mi mina, ale wypiłam dzielnie. Zresztą, zestresowana byłam spotkaniem. I właściwie od tamtego czasu szukałam jakiegoś sposobu na kawę z korzenną nutą, która będzie wyrazista, lecz nie przesłodzona. Cukier, jak pewnie wiesz, zabija w sumie cały aromat kawy. Mam znajomą, która pije kawę słodząc ją 5 łyżeczek. Gdy zapytałam, dlaczego tyle słodzi, z rozbrajającą szczerością odparła, że chce zabić ten gorzki smak w kawie. Także…każdy ma jakieś upodobania.
Dla mnie korzenna kawa
musi być bardzo wyrazista i bogata w smaku i zapachu. Na głębokim, czarnym kolorze kończąc. Kiedyś jedna ze znajomych blogerek, zadzwoniła do mnie z niewinnym zapytaniem, czy poradzę jej jaką kawę ma wybrać. Gdy gadałam już przez dobre 10 minut bez przerwy, w pewnym momencie zorientowałam się, że po drugiej stronie była cisza. Nerwowo więc spytałam, hej, jesteś tam? Jestem...odpowiedział cichy głosik. Także ja o kawie mogę bez końca;)
Do brzegu. Kawa korzenna, jak sama nazwa wskazuje, ma nas rozgrzać. Podobnie jak grzaniec, tylko tu w kawowym aromacie. Przepis, który podaję, jest w wersji dla dorosłych. Jeżeli chcesz pominąć alkohol, nie ma problemu. Przy podawaniu przepisów zawsze mam problem wynikający z prostego wyrażenia, jakim jest „porcja kawy”. Każda z nas lubi inną, dla jednych będzie to duży kubek, dla innych zwykła filiżanka. Przyjmijmy więc, że będzie to 200 ml ulubionej, mocnej kawy.
Kawa korzenna – przepis
Potrzebujesz:
- porcja ulubionej, świeżo zaparzonej kawy
- ulubione przyprawy korzenne – możesz skorzystać z gotowców, w tym przypadku wybieraj te z jak najmniejszą ilością cukru. Możesz też poeksperymentować z tym, na co masz akurat ochotę – odrobina cynamonu, wanilii, imbiru, kardamonu i masz zestaw idealny
- mały rondelek
- pół łyżeczki cukru
- 0,25ml whisky
Rondelek postaw na źródle ciepła o małej częstotliwości. Wlej do niego porcję zaparzonej świeżo kawy. Napój musi utrzymywać względnie wysoką temperaturę. Następnie dosyp do niego przyprawy. Możesz też włożyć całą laskę cynamonu, którą tuż przed zlaniem wyciągniesz. Po około 3 minutach, dorzuć cukier. Wymieszaj, zdejmij z ognia. Do uprzednio przygotowanej, ciepłej filiżanki*, wlej porcję alkoholu, następnie wlej kawę z przyprawami. Pij od razu, tylko uważaj, bo z pewnością będzie gorąca. Ale jak rozgrzewa!
*filiżankę ogrzejesz przez wlanie do niej wrzątku.
Wariacje
Jeżeli w odrobinie ciepłego mleka rozpuścisz kilka kostek czekolady, a następnie wlejesz to na dno filiżanki, potem zalewając gorącą kawą, otrzymasz korzenną mokkę. Gdy taki napar ozdobisz jeszcze kleksem bitej śmietany, będzie słodki deser. A gdy wlejesz tam mleka, będziesz miała korzenne moccaccino. Wariacji i smaków jest całkiem sporo. Jedno jest pewne. Kawa korzenna z pewnością ogrzeje w nawet najbardziej mroźny dzień!
Rozkoszujmy się więc smakiem, na zdrowie!
♦
A z cyklu jednym zdaniem o… dzisiaj i jak... izolacja pionowa fundamentów Ja wiem, jak to brzmi. Niejedna z was zapewne teraz parsknęła śmiechem. Tylko dla tych, które budowę domu mają już za sobą, to śmiech z gorzkim podtekstem. Bez dobrze przygotowanych fundamentów żadna budowla nie utrzyma się za długo. A woda, to czynnik niepozorny, lecz mogący narobić ogromnych szkód. Dlatego też tak ważnym jest zabezpieczenie murów przed ewentualnym nasiąkaniem wodą. Rozwinięta technologia, użyta w słusznej sprawie zapewni wysoki komfort życia, bez uszczerbku dla środowiska. I spokojną głowę mieszkańców niejednego, ochronionego w ten sposób domu czy bloku.
Ja też kiedyś kawę słodziłam sporo, uwielbiałam bardzo słodką (ale nie dawałam 5 łyżeczek)
Ummm jak ja lubię takie smaki 😉
Czytając Twój wpis, przypomniałam sobie, że miesiąc temu kupiłam gotową mieszankę przypraw do kawy właśnie. Jutro będę się raczyć korzenną kawusią.
Nie słodzę żadnej herbaty i kawy od bardzo wielu lat, ale słodkości w postaci ciasta nie potrafię sobie odmówić.
To całkiem nie dla mnie. 😉
Chętnie skorzystam z przepisu. 😊
Ale zrobiło się apetycznie 🙂 Taka rozpuszczona czekolada na dnie to musi być coś 🙂 Mimo tego, że piję tylko kawę rozpuszczalną to lubię ją czasem urozmaicić np. cynamonem 🙂
Kawa korzenia jest idealna na taka pogodę 😋
Kilka razy przygotowywałam sobie taką kawę korzenną, ale najlepiej smakuje mi czarna klasyczna. Z herbatami z kolei mogę eksperymentować do woli 🙂
Nie piłam jeszcze kawy korzennej, więc chętnie wypróbuję przepis. 😉
Nie piłam jeszcze takiej korzennej mokki. Musi być pyszna.
Ale bym piła…
Nie dla mnie. Ja dodaję do kawy goździki, oczywiście zmielone w młynku do kawy. Pozdrawiam Agnieszko. 🙂 .
Nie piłam jeszcze takiej kawy ale chętnie bym spróbowała 🙂 Aga może kiedyś mi zrobisz jak będę w Twojej okolicy 🙂 bo na zdjęciu wygląda obłędnie 🙂
Zrobię, ale bez bitej śmietany i nadmiaru cukru;) No, chyba że bardzo będziesz chciała:D
Bez cukru, ale z bita śmietaną 🙂 na jedna taką się skuszę ❤️
Przepis brzmi cudownie Agnieszko! A u mnie narodziło się pytanie -w jakim celu nagrzewa się filiżankę przed wlaniem napoju? 😀
Pozdrawiam!
Kochana, dziękuję za temat na osobny wpis. Ciepła filiżanka jest niezwykle istotna w procesie delektowania się kawą. I już niebawem będzie o tym wpis!
Kawa moja słabość, latte i Lavazza love…
Wypiłabym taką z przyjemnością 🙂
Wow, nie jestem ekspertem od kawy i nie wiedziałam że można z jednego przepisu wyczarować tyle wariacji. Muszę spróbować kawy korzennej bo wiosna coś nie chce w tym roku do nas zawitać i wciąż wieje chłodem..