Nazywana jest „Foreo dla ubogich„. Łudząco podobna do Foreo 2. Kupiona właściwie przypadkiem, jest już w moich kosmetycznych łapkach od wakacji. I dzisiaj pora na podsumowanie. Czy warto kupić szczoteczkę do mycia twarzy za około 20,00?
Marka Foreo jest zapewne Ci dobrze znana. Jeżeli nie masz od nich szczoteczki, to z pewnością o niej słyszałaś. Ceny ich produktów są zawrotne. Szczoteczka Foreo mini 2 kosztuje około 550 zł. Szczoteczka soniczna Forever to podróbka. Zwykła, chińska podróbka, którą kupiłam dokładając ją do zakupów aby nie płacić za przesyłkę. Kosztowała…19,00 zł.
Trochę o budowie
Szczoteczka ma trzy powierzchnie myjące. Z przodu drobne silikonowe wypustki, na górze nieco grubsze. Na odwrocie wielkość wypustek określiłabym jako średnie, ale nieco twardsze od pozostałych. Zrobiono tak, aby wyczyścić wszystkie, nawet najbardziej trudno dostępne miejsca na twarzy. Ogólnie są przyjemne w dotyku, miękkie, delikatne. Od razu zaznaczam, że nie jest to wersja z możliwością przesyłania danych do aplikacji.
Producent dowodzi, że ta szczoteczka jest soniczna. Kiedy trzymamy ją w ręku, nie podskakuje, nie kręci. Nazwałabym to raczej delikatną wibracją niż sekwencyjnym pulsowaniem. Wykonana z silikonu. Jeżeli wierzyć producentowi, to silikon najwyższej jakości. Z ważniejszych rzeczy jeszcze powiem, że jest wodoodporna, co wśród szczoteczek tego typu nie jest regułą. Kiedyś w Lidlu była podobna szczoteczka do czyszczenia twarzy, cóż z tego, że na etykiecie wyraźnie było napisane…”unikać kontaktu z wodą!” Szybkość wibrowania można regulować za pomocą przycisków plus i minus.
Używam ją co wieczór. I przyznam, że akumulator ma po prostu niezniszczalny. Kupiłam ją w sierpniu, a pod koniec grudnia ładowałam pierwszy raz. Na dodatek nie dlatego, że mi się rozładowała, a z czystej ciekawości, żeby zobaczyć czy zadziała. Ładujemy ją przy pomocy dołączonego kabelka. Jak podkreślał parę razy producent, należy ładować ją w porcie usb w komputerze lub laptopie.
Jak wrażenia?
Nie będę jej porównywać do oryginalnego odpowiednika, bo po prostu nie miałam go nigdy w użyciu. Może za to co nieco opowiedzieć o Forever. Kiedy pierwszy raz wzięłam szczoteczkę w obroty, nie doceniłam jej mocy. No bo jakieś silikonowe wypustki i wibrowanie ma mi oczyścić twarz? Dobre sobie. Skończyło się delikatnym podrażnieniem twarzy, które na szczęście szybko się uspokoiło.
Jeżeli przez dzień miałam makijaż, najpierw zmywam go żelem do mycia twarzy. Następnie na wilgotną skórę twarzy nakładam odrobinę żelu a potem przykładam szczoteczkę i kolistymi ruchami doczyszczam twarz. Następnie spłukuje i wycieram ręcznikiem. Skóra po użyciu jest naprawdę czysta.
Nigdy nie miałam specjalnych problemów z cerą, jednak jak zapewne i Ciebie, dotknął problem nieestetycznych zaskórników, które po regularnym używaniu szczoteczki zniknęły. Do tego nie muszę już tak często robić peelingów twarzy, szczoteczka w zupełności mi wystarcza.
Być może szczoteczka soniczna Forever to faktycznie Foreo dla ubogich. Jednak na zdrowy rozsądek, jeżeli otrzymuję świetne efekty za niecałe 20 zł, to po co wydawać ponad 500,00zł?
Co sądzisz o takich produktach? Sięgasz po nie, czy też wolisz oryginały, by mieć pewność najwyższej jakości?
p.s. uprzedzając pytanie, bo wiem, że takie padnie – Olitoria, tak, na etui telefonu mam naklejkę z postacią z Psiego Patrolu. Bo jestem Marshallem. Zawsze mam w torebce plastry na ewentualne skaleczenia;)
♦
A z cyklu jednym zdaniem o… dzisiaj b jak biżuteria. W dzisiejszych czasach nie ma problemu, by kupić ją u jubilera czy w każdym innym sklepie z ozdobami. Jednak, jeżeli chcesz mieć coś naprawdę autorskiego i niepowtarzalnego, można kupić poszczególne elementy i z nich wykonać swój idealny wisiorek czy bransoletkę. Takie półfabrykaty jubilerskie możesz znaleźć np na stronie https://925.pl/ Przeszukałam. Nie mają niestety filiżanki z kawą jako elementu bransoletki. Ale ja ją w końcu znajdę!
Miałam wspaniałą szczoteczkę do twarzy firmy Panasanic. Niestety z chwilą gdy skończyła się gwarancja, szczoteczka odmówiła posłuszeństwa. Obecnie używam szczoteczki z Rossmanna, chyba Isany.Ma trzy końcówki i dwa tryby pracy.Całkiem fajnie się u mnie sprawdza.
Nigdy nie używałam takiej szczoteczki, ale myślę, żeby wypróbować
Mam swoją foreo. 😊
Zawieszka potrzebna na już? Mam dwie nadliczbowe, ale to metal, nie srebro – i są 3D, a nie płaskie. Więc raczej do łańcuszka, niż bransoletki 😉
Słyszałam duzo dobrego o tych szczoteczkach, przeróznych firm. Ale jakos wciąż mnie nie kusi. 😉
Jaka różnica w cenie. Nie miałam jeszcze takiej szczoteczki.
Nie używałam jak dotąd żadnej szczoteczki sonicznej, ale gdybym miała zdecydować się na którąś z opisanych wyżej, bez zastanowienia wybrałabym tę za 20 zł.
Nie stosuję takich szczoteczek ale jeśli już to oryginalną, tak myślę, serdecznie pozdrawiam…Barbara Bastamb
Ja mam zwykłą ręczną szczoteczkę do mycia twarzy i też jestem zadowolona 🙂
Już miałam uciekać – gdy zobaczyłam w tytule nazwę firmy na którą mam uczulenie, i czasem mam wrażenie, że jeszcze tylko z lodówki do mnie nie wołają jej przedstawiciele – ale chyba nie o to chodzi 😉 Takie mam mieszane uczucia, bo ile razy kupiłam coś ” zamiast” – kupowałam to kilka razy, by potem w końcu i tak kupić oryginał. Może będziesz miała szczęście. Ostatnio naszła mnie wielka ochotę na kupienie sobie czegoś takiego – co nazywa się chyba Cotton bals – i już miałam kupować w firmowym sklepie , ale siostrzenica namówiła mnie na zakup w Pepco za cenę 10 razy niższą. Zobaczymy 🙂 Zawsze mam w głowie takie zdanie, że nie stać nas na kupowanie tanich rzeczy – może tym razem będzie inaczej 🙂
Też mam taką zwykłą szczoteczkę soniczną i bardzo fajnie się sprawdza. 😉
OOO spoko wydaję się być produktem
A widzisz, a nie zauważyłam wyjątkowo 😛 Ale Tamaluga byłaby zachwycona bo to jej nowa faza.
Godzinę temu wykręcałam maskotkę tego psiaka gdyż ona kąpie się z … eeee… pomarańczowym i białym. 😛
Przy okazji – chcę taką szczoteczkę!
A wiesz, że ja też jestem takiego zdania? Jeśli jest tylko taka możliwość i sprawdza sie tańszy produkt, to po co przepłacić i kupować droższy. Tylko po to, aby mieć go w domu dla zasady?
Ja też mam podróbkę, również za 20zł – jednak na baterię. Działa tak jak powinna. Myślę tak samo, że nie opłaca się dopłacać za samą markę. Foreo, Tangle Tizzer, czy Beauty Blender – używam tego wszystkiego ale jakieś, 5 razy taniej 🙂
Pozdrawiam <3