Oto pytanie, które zadaje sobie coraz więcej blogerów. I choć za każdym razem, gdy poruszam ten temat, w większości komentarzy piszecie, że jest to Wam niepotrzebne, to jednak…fajnie byłoby dotrzeć do większej ilości czytelników, prawda? Dzisiaj pora na krótki poradnik, jak pisać pod SEO, dla kompletnie początkujących…
Co to właściwie jest…
i dlaczego każdy z nas, blogerów, powinien zadać sobie trochę trudu, by nauczyć się jak pisać pod SEO? To proste- teksty te są czytelne i przystępne dla odbiorcy, a przy okazji i dla wyszukiwarek. Piszesz ciekawą recenzję, masz coś istotnego do powiedzenia, opowiadasz o czymś arcyważnym i…giniesz w odmętach internetu. Możesz jednak coś z tym zrobić. Lekko zliftingować swój sposób pisania. To naprawdę nie jest takie trudne!
SEO to nie tylko sposób pisania i edycji tekstu. To też odpowiednie dostosowanie strony jako takiej. Dzisiaj jednak skupmy się na SEO copywriting – czyli tylko na słowach w danym wpisie. Długo podchodziłam do tego jak do przysłowiowego jeża. Okazało się, że to jest nie tylko logiczne, ale…trzyma w ryzach cały post. Dlaczego?
Zaczynamy pisać tekst…
fraza kluczowa– pierwszy krok jest najważniejszy. Wiesz o czym piszesz, więc ułóż frazę kluczową. Gdy piszesz recenzję kremu – niech to będzie jego nazwa lub rodzaj, np. „Krem bambino dla niemowląt”, „sukienka na randkę” Przy tekście na ok. 300 słów, ma występować ok. 3 razy, w tym raz w nagłówku wyższego rzędu.
długość tekstu – nikt nie lubi przydługawych wpisów, krótkie pozostawiają pewien niedosyt. Obecnie mądrzejsi ode mnie twierdzą, że optymalny tekst ma mieć przynajmniej 300 słów. I tego się trzymam.
nagłówki – nie gryzą. Serio! Dzięki nim tekst jest bardziej czytelny dla odbiorcy i milszy w odbiorze ogólnym.
linki – jeżeli prowadzisz swojego bloga juz jakiś czas, masz niezły zapas dobrych tekstów. Podlinkuj czytelnikowi to, co już kiedyś było. Na bloga przychodzą wciąż nowi! Linki zewnętrzne również są mile widziane, lecz używane z rozwagą! Nie przesadź z ich ilością.
alt obrazka – to nic innego jak opis zdjęcia, które dodajesz do wpisu. Niech będzie spójny z tym co na zdjęciu i…ze frazą kluczową. Gdy wpisujesz atrybuty alt obrazka, staraj się nie używać polskich znaków. Nie wszystkie przeglądarki są spójne z polskimi ogonkami, w efekcie, np. na Operze, zdjęcie może się nie wyświetlać.
Jak pisać pod SEO…
i nie dać się zwariować? Prawdą jest, że blog wyraża nas i nasze myśli. Nie wyobrażam sobie pisać tylko i wyłącznie z reżmimem SEO. Czasem, mimo szczerych chęci nie da się wpleść określonych fraz lub też, dane podlinkowanie po prostu nie pasuje. To nie Wy jesteście dla SEO tylko SEO dla Was. Nie jest również konieczne, aby spełnić wszystkie z wymienionych wyżej podpunktów. Im więcej jednak, tym lepiej…
Przydatne narzędzia…
w worpressie mamy kilkadziesiąt wtyczek, które pomoagają nam zoptymalizować tekst pod kątem SEO. Osobiście używam wtyczki Yoast SEO Narzędzie to jest bezpłatne, analizuje i podpowiada co jeszcze trzeba zmienić w danym tekście. Pod warunkiem rzecz jasna, że zdefiniujesz słowo kluczowe. Jeżeli chcecie, abym więcej opowiedziała o tej wtyczce, dajcie znać w komentarzu, zrobię osobny wpis!
aby dowiedzieć się, czego aktualnie szukają internauci w najpopularniejszej wyszukiwarce na świecie, warto zajrzeć na stronę Trendy Google Tu możemy sprawdzić, czy pozycjonowana przez nas fraza jest tym czego szukają inni. Przydaje się to w przypadku tekstu, który ma konkretnie coś wypromować.
Tekst który czytasz, jest napisany zgodnie z powyższymi zasadami. Brakuje tylko obrazka i…nie ma podlinkowania wewnętrznego. Mimo tego, cały wpis pod względem SEO copywriting jest OK. I chyba nie ma problemu z odczytaniem, jaka fraza została tu określona jako kluczowa?
Bardzo ciekawy artykuł. Nie wiedziałam nic wcześniej o tym SEO.
Ten post na prawdę bardzo mi się przyda. Pozdrawiam!^^
Przydatny post, ja też nie wiedziałam wcześniej zbyt dużo o SEO. 😉
Też korzystam z tej wtyczki 😛 Z przyjemnością poczytałabym u Ciebie więcej o WP 🙂 Nie tylko o SEO i tej konkretnej wtyczce, ale i co do Twoich wrażeń na jej temat, chętnie poczytam 😛
No cóż ja nigdy nie pisałam pod SEo i o zgrozo nawet się tym nie interesowałam 😀
Może kiedyś się za to zabiorę hi teraz będe wiedzieć co to jest 😛
Dobra wiedza 🙂
Ojej, nie miałam pojęcia co to jest SEO i jakie ma znaczenie 🙂 chętnie poczytam więcej wpisów na ten temat 🙂 pozdrawiam 🙂
i pryska cała spontaniczność:)) Nie wiem, czy będzie ciekawie, jeśli wszystkie blogi będą pisane wg jednego schematu. Chyba że blog jest z założenia podporządkowany określonemu celowi :))
Bardzo przydatne wskazówki. Warto je mieć na uwadze prowadząc bloga.
Co praqwda, to prawda, długie teksty muszą byc naprawdę świetne, inaczej uwaga czytelnika odpływa bardzo szybko.
Dzięki Ci za mega przydatny wpis! Miałam jakieś pojęcie o SEO, ale potrzebowałam zebrania wiedzy w jednym miejscu i zawarcia jej w konkretnych wskazówkach. 😉
Przesyłam Ci słoneczne pozdrowienia! :*
Bardzo pożyteczne porady. 😊
Post świetny. Nie wiedziałam ,że są tego typu wtyczki. Jak człowiek jeszcze mało wie 🙂
Witaj Agnieszko, masz talent do opisania trudnej kwestii jaką jest SEO w ciekawy i przystępny sposób, dla mnie SEO to jeszcze dużo do nauki
dziękuję Tobie za ten tekst pozdrawiam ciepło
Garść przydatnych informacji. Człowiek całe życie się uczy 😀
Czekam na wpis o wtyczce
Ach magiczne SEO! Nie poświęciłam temu zagadnieniu wystarczająco czasu i to wciąż jest moje poczucie winy… Ciekawa jestem czy są na to jakieś zewnętrzne programy albo coś, bo chętnie sprawdziłabym swoje teksty, ale jestem na bloggerze, a nie wordpressie. 😉
jasne, że są. Napiszę o nich następnym razem z cyklu blogowe know how. Dzięki za inspirację!
Staram się zawsze pisać pod seo, ale niestety nie zawsze mi wychodzi egh.
Ciekawy tekst 🙂 bardzo przydatny dla początkujących, czyli dla mnie 😀
Słyszałam, coś tam próbuje, ale chyba mi nie wychodzi 😛
Muszę się przyznać, że było mi to obce ale dzięki Tobie już nie jest 😉 Pozdrawiam.
Batfzo ciekawy i przydatny post. Będę musiała częściej zwracać na to uwagę. Przyznam bez bicia, że wcześniej nie interesowałam się o co dokładnie chodzi w tym SEO 🙂
Gdzieś od października ubiegłego roku ogarniam mój blog pod względem SEO i już są efekty. Jest mi ciężej bo na blogerze pewnych rzeczy nie da się zrobić. Jednak jak widać na moim przykładzie tak całkiem ze się nie da to nie ma. 🙂
Szkoda ze tego co teraz wiem nie wiedziałam na początku blogowania ;/
Haha, właśnie ostatnio o tym pisałam, o rzeczach, które zrobiłabym wcześniej pisząc bloga… no ale…blogerki uczą się całe życie;)
Ciekawy wpis, wcześniej nie bardzo się tym interesowałam 🙂
Bardzo ciekawy artykuł. Wiadomo, że treść jest najważniejsza i nie zawsze da się dopasować pod SEO, ale dobrze jest poszukać jakiegoś złotego środka,by dotrzeć do większej liczby odbiorców 🙂 Zaciekawiłaś mnie tym tematem, zaraz sobie obczaję wersję wspomnianej wtyczki na bloggera 🙂
Niby wiem, a jedna zawsze się człowiek czegoś nowego nauczy. 🙂 Zdecydowanie przydatny wpis! Pozdrawiam popijając kawkę. 😀
Pisz, Agnieszko, pisz, bo ja tego jeszcze nie ogarniam. Właściwie nawet porządnie się nad tym nie pochyliłam, a wiele zleceń tego wymaga.
To SEO to caly czas dla mnie czarna magia
Musze się bardziej przyłożyć, aby pisać pod SEO.
Ciekawe, krótkie zestawienie o pisaniu pod SEO, dla osób które nigdy o tym nie słyszały. Mam ze względów zboczenia zawodowego pewien niedosyt ;). Mianowicie 300 słów to wyjdzie trochę ponad 2k znaków (statystyczne słowo w języku polskim ma 7 znaków), trochę to mało, często pisze się dłuższe maile. Odnośnie samego linkowania warto rozróżnić tu linkowanie wewnętrzne, linkowanie do wpisu oraz linkowanie z wpisu. Warto także używać list wypunktowanych i innych wynalazków edycyjnych ;). Więcej o tym co można zrobić z tekstem pod SEO, nie korzystając z technikaliów można znaleźć tutaj: http://seoit.pl/seo/optymalizacja-tresci-artykulu-pod-katem-seo/. Pozdrawiam.
PS. Kończąc na pozdrawiam komentarz ma 665 znaków :).