Podejrzewam, że większość z Was, czytając ten wpis prychnie pod nosem – no też mi wielka rzecz. Ameryki nie odkryła. Bo miodem można słodzić wszystko, nawet kawę. Lecz, wychodząc z założenia, że może nie wszyscy jednak o tym wiedzą…dzisiaj będzie przepis gdzie pierwsze skrzypce gra kawa z miodem.
Słodzona kawa…
to dla mnie profanacja. Wybaczcie, ale gdy widzę, że ktoś słodzi zwykłe cappuccino trzema łyżeczkami cukru, lub topi w nim jeszcze słodkie pralinki, zajadając przy tym słodkie ciasto, to ja mam cukrowe combo. I zastanawiam się, czy w tym naparze odnajdzie jeszcze prawdziwy smak kawy. Moja dawna znajoma słodziła 5 łyżeczek uparcie twierdząc, że słodycz zabija goryczkę kawy. Ta słodycz niszczyła wszystkie smaki i…zdrowie.
Cukier sam w sobie nie jest zły. Jednak w nadmiarze, szkodzi i o tym wie każdy, nawet małe dziecko. Biorąc pod lupę składy mniej lub bardziej przetworzonych produktów, które codziennie lądują na naszym stole dochodzimy do ciekawej konkluzji – że cukier jest wszędzie! Nie dodawajmy go więc jeszcze do kawy…
Kawa z miodem…
to alternatywa dla wszystkich tych, którzy bez słodkiej kawy żyć nie mogą. Ale też, dla poszukiwaczy nowych smaków. Bo jak sami wiecie, miód ma różne odmiany i posmaki, które łagodnie przechodzą do substancji w której się go rozpuszcza. Więc dodaje naparowi nie tylko słodycz, ale i…charakter…
Dla wszystkich entuzjastów słodzenia miodem mam jeszcze jedną małą uwagę. A właściwie dwie – po pierwsze – miód jest słodszy niż cukier, więc dodawajmy go z rozwagą. Po drugie, to, że miód jest zdrowszy od cukru nie oznacza jednak, że możemy się nim bezkarnie opychać. Ma składniki odżywcze, fakt, ale…zachowajcie umiar;)
Przepis jest prosty…
aby zrobić napar, jakim jest kawa z miodem potrzebujecie porcję gorącej kawy, spienione mleko, pół łyżeczki miodu, opcjonalnie przyprawy takie jak kardamon czy cynamon.
Krok 1 – nagrzewamy kubek/filiżankę w której ma być kawa
Krok 2 – przygotowujemy mocną kawę, około 150 ml, czy to z ekspresu, czy z dripa czy też z kawiarki. (o tym, jak zrobić kawę z kawiarki, zobacz: kawa z kawiarki krok po kroku)
Krok 3 – podgrzewamy i spieniamy lekko mleko – za pomocą ręcznego spieniacza lub ekspresu.
Krok 4– na dno ciepłej filiżanki dajemy pół łyżeczki ulubionego miodu, następnie wlewamy ciepłą kawę – uwaga! jeżeli chcecie zachować walory odżywcze miodu, kawa nie może być gorąca. Potem, dodajemy spienione mleko i posypujemy ulubionymi przyprawami – cynamon, kardamon…
Krok 5 – mieszamy i…delektujemy się smakiem.
Podany przepis to takie trochę cappuccino z miodem. Jednak, jeżeli wolisz kawę bez mleka, po prostu pomiń go w przygotowaniu tej kawy. Jestem ciekawa Waszych wrażeń – czy by posmakowała? A może, tak jak pisałam we wstępie, żadnej Ameryki nie odkryłam i taką kawę pijecie już od dawna?
♦
A z cyklu jednym zdaniem o… dzisiaj e jak… ESEO Koronawirus sprawił, że życie towarzyskie i zawodowe w dużej mierze przeniosło się do Internetu. Przypominamy sobie o zapomnianych pasjach, dopieszczamy swoje miejsca w sieci. Co zrobić, by być widocznym dla szerszej grupy odbiorców? Pozycjonowanie i optymalizacja strony to dwa słowa klucze. Bez nich, nawet najbardziej dopieszczony blog utonie w morzu innych. Pozycjonowaniem można zająć się samemu, lub zlecić to zadanie wyspecjalizowanej w tym firmie, która zaoszczędzi mnóstwo Waszego czasu i energii. Wybór należy do Was!
Zapewne przepis jest super dla osób, które lubią pić słodką kawę. W moim przypadku w grę wchodzi tylko kawa bez słodzenia, ale inne przyprawy z pewnością będą mi odpowiadać.
Pozdrawiam
Bardzo lubią miód, więc chętnie spróbuję go w połączeniu z kawą. 😊
Też uważam, że słodzona kawa to profanacja. I chyba nawet z miodem nie dałabym radę wypić.
Właśnie…żeby kawa „nie zabiła” wartości miodu, nie może być gorąca 😉
I to jest problem dla wielu, bo lubią kawę albo wrzącą, albo mrożoną 🙂
Nie przepadam za kawą z miodem, jakoś przeszkadza mi to połączenie, mimo, że sporo osób z mojego otoczenia tak pija. Co innego z herbatą, tę z miodem uwielbiam… z miodem i cytryną, pomarańczą, albo imbirem :)) Kawę czarną lubię gorzką, jednak cappuccino, czy latte, z odrobiną brązowego cukru, tak mniej niż połowa łyżeczki. Ale dla mnie cudnie podbija smak :)) Ja jakoś odbieram to w ten sposób, że jeśli czarna, musi być gorzka, gorąca i mocna… taka surowa, wtedy ma największy urok, a jeśli z mleczną pianką, to ma być rozpustą, rozkoszą i kobiecym słodkim, delikatnym niebem :)))
Ściskam serdecznie, Agness:)
Kawa z miodem to jest połączenie, od którego od razu mi słabo.
Herbata z miodem – tak! ale kawa z miodem – bleeee! nawet nie umiem opisać tego smaku, ale jak o nim myślę to go czuję….
Kawę toleruję tylko i wyłącznie gorzką, nie ma bata bym wypila z miodem – zbyt intensywny smak dla mnie 🙂
Kawę to chyba można pić na tyle sposobów, że głowa mała 🙂 Chyba, bo co do zasady nie pijam 🙂
Dla mnie też słodzona kawa to profanacja, ale przepis fajny
Nie. W sensie sprawdziłam, ale jak dla mnie profanacja miodu.
Dziś rano pierwszy raz z ciekawości spróbowałam kawy z miodem, tylko dałam całą łyżeczkę miodu. Moje wrażenia – okej ale szału nie ma.
Na jakieś stronie znalazłam przepis na kawę z wiorkami kokosowymi i miodem, spróbowałam również. Moje wrażenia – nigdy więcej, nie polecam 🙂
Ja akurat nie przepadam za miodem, a kawę piję tylko gorzką.
a wiesz, że jeszcze takiej nie piłam… Nie słodzę kawy i jakoś mi to nie przyszło na myśl. Jutro wypróbuje!
Moja ciocia uwielbia taką kawę, ja spróbowałam raz i więcej nie planuję ;p
Z miodem to ewentualnie woda, przed śniadaniem. 😉
Piję ze spienionym mlekiem, cynamonem, bez słodzenia… serdecznie pozdrawiam…
ooo chyba taką kawę z miodem sama spróbuję <3
Ja miód bardzo lubie ale słodkiej kawy nie wypije. Wystarczy ze ktos mi teoche posłodzić kawę i nie dam rady jej wypić bo po prostu mi nie smakuje także kawa z miodem nie dla mnie ;p
I ja takiej kawy jeszcze nie piłam… na pewne kupię 🙂
Kawy z miodem jeszcze nie piłam, słyszałam że warto. Dobrze że mi przypomniałaś:)
Kawę uwielbiam a najbardziej mocną, czarną 🙂 Wersji z miodem jeszcze nie piłam 🙂
Muszę spróbować wersji z miodem, bo kawę uwielbiam 🙂
Piłam kawę z miodem, ale mi jednak nie posmakowała. Lubie kawę z mlekiem i cukrem, ale w niewielkiej ilości, tak żeby nie zabić smaku kawy.
Mnie najbardziej obrzydzają wszelkie filmy na Facebooku, gdy z czekolady wylewa się 2 razy więcej czekolady. I to takie pokłady! Można by wyżywić tym cały blok. Ale ludzie tak lubią, cóż zrobić. Oczywiście, z dwóch skrajności, to przesyt jest bardziej szkodliwy, a niestety dopiero widoczne skutki czegoś uczą.
Nigdy nie wpadło by mi do głowy, by przekwalifikować miód z herbaty do kawy i jak tak sobie myślę, to nie wiem, czy bym się odważyła. Wciąż mam w głowie pokłady stref komfortu, które ciężko mi przekraczać. Następnym razem, gdy będę się wahać, przyjdę tutaj! 😀
Dziękuję za nowe odkrycie.
Dużo serdeczności, Inka
Myślę, że mój pluszowy miś polubiłby tą kawę, jako jedyną. 🙂
Kawa z miodem jest rewelacyjna, zawsze taką pije 🙂
Niestety ja i kawa nie bardzo się lubimy. Jeszcze jakąś 3w1 dam radę wypić, ale innych już nie tykam. No nie dam rady po prostu. Ale szczerze mówiąc nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby słodzić kawę miodem. Może zaproponują ją moim rodzicom.
Pozdrawiam 😉
Tak mnie zaciekawiłaś, ze jutro spróbuję. Ja gorzkiej kawy niestety nie mogę pić, bo podrażnia mi żołądek.
Mam tak samo. Słodzona kawa to profanacja.
Niby wiem, że można użyć miodu do słodzenia kawy, bo niby czemu nie 😛 Ale ja nie słodzę kawy od lat, jasne czasami wypiję deserek-kawę na mieście, ale to tak nie do końca kawa dla mnie 😛 A miód jednak też mocno wpływa na smak napoju, próbowałam, ale nie do końca mi to gra 😛 Choć w sumie nigdy nie próbowałam, jak konkretne kawy dogadują się z różnymi wersjami miodów 😛 Do sprawdzenia 🙂
Ale mi narobiłaś ochoty na taką kawkę 😉
Lubię Twoje wpisy o kawie bo uwielbiam kawę, tylko ja nie cierpię kawy słodkiej 🙂 dla mnie musi być kawa z mlekiem ewentualnie z duża ilością pianki to raj dla podniebienia ale taką jak proponujesz uszykuje mężowi, on uwielbia miód to może jemu taka posmakuje 🙂
Moje przygody z kawą zaczęły się od Twojego bloga 😀 wcześniej zawsze sypałam bez głębszego przemyślenia Inkę lub zwykłą rozpuszczalną do kubka, dolewałam trochę mleka i słodziłam lub nie – w zależności od humoru. Twoje opisy i przepisy sprawiły, że rozsmakowałam się w tej u nas tak zwanej „plujce”, w różnych smakach cappuccino i w przyprawach w kawie! Słodzenie miodem też wydaje się bardzo atrakcyjne, na pewno spróbuję!
Gorąco pozdrawiam:)
Firewoman