Dzisiejsza kawowa środa będzie aromatyczna od pierwszego zdania. Będę opowiadać bowiem o kawie ziarnistej Arabica Special Coffee od ciaocaffe.pl. Czym się wyróżnia i, co najważniejsze – czy była smaczna? Już opowiadam!
Ziarna od Special Coffee…
to kawa starannie wyselekcjonowana, prosto ze słonecznej Italii. Możemy ją nabyć właśnie na ciaocaffe.pl To tam właśnie, wśród kilkunastu odmian wyszukałam te odpowiednie dla siebie. Duży plus dla obsługi wspomnianego sklepu, która, gdy napisałam jaką lubię kawę lecz nie wiem co wybrać, doradziła mi idealnie.
Zobaczcie zresztą, ile zależy od właśnie takich małych gestów. Bo tak naprawdę palarni kawy mamy coraz więcej. Dystrybutorów kaw wszelakich również. Tu zaczynają punktować właśnie takie niuanse jak fachowe doradztwo, szybka wysyłka i relatywnie konkurencyjne ceny. W ciaocaffe.pl możecie liczyć na to wszystko.
Arabica Velodulce od ciaocaffe.pl
to mieszanka brazylijskiej Arabiki Santos Velodulce i Paraiso oraz pochodzącej z terenów Azji Robusty. Przeważają w niej słodkie i aromatyczne nuty czekolady i przypraw. Tyle obiecuje producent. A jak to smakuje?
Tuż po otworzeniu opakowania urzeka nas intensywna woń. Jeżeli ktoś wymyślił takie perfumy, to koniecznie dajcie mi znać – ten zapach jest po prostu…nie do podrobienia! Wracając jednak do kawy – zamknięta w kilogramowym opakowaniu, zawiera mieszankę ziaren arabiki i robusty. Ich intensywny kolor przywodzi na myśl gorący, czarny jak noc, aromatyczny napar…
Przygotowywałam go w ekspresie ciśnieniowym, gdzie jest wbudowany młynek, więc co rano nie muszę martwić się o mielenie. Pierwsza kawa była…średnia. Szczerze. Jednak zmieniłam grubość mielenia i…od razu inny smak! Lubię kawę z nutą goryczki i ziemistym, orzechowym posmakiem. Nie dla mnie kwaśno-owocowe aromaty. I Arabica Velodulce właśnie taka jest. Fajnie wpisuje się w poranne cappuccino, dobrze smakuje również jako popołudniowe solo mające dać kopa do działania. Kawa ta towarzyszyła mi w Święta Bożego Narodzenia i jej wyczuwalna goryczka była cudowną równowagą dla tych wszystkich świątecznych słodkości!
Chyba nie muszę dodawać, że ta kawa bardzo mi smakowała? Ale…prócz Arabica Veloculce, w moje kawowe łapki wpadła jeszcze Caffe Extreme Moka – kawa mielona, idealna do kawiarki. I już za tydzień, opowiem Wam, jak prawidłowo zrobić kawę właśnie z mokki, a przy okazji, przetestujemy całkiem dobrze zapowiadającą się Caffe Extreme Moka. Zatem…do kolejnego przeczytania! (koniecznie z filiżanką aromatycznej kawy;)
Odkąd zakochałam się w Lavazzy inne kawy nie goszczą w moim domu. Za to kawa pita w Wietnamie na długo zostanie w mojej pamięci, mocna, aromatyczna z nutami czekoladowymi, żadnych kwaśnych nut. Pycha! Pozdrawiam otulona zapachem porannej kawy ;))
Również lubię lavazzę. Jednak warto czasem wyjść ze swojej strefy i spróbować czegoś nowego…:)
Mogłaby mi smakować, nie lubię kwaśnych kaw, a ta taka nie jest 🙂
Ta zdecydowanie nie jest kwaśna – gdyby taka była, w życiu by mi nie posmakowała;]
Myślę, że mnie również ta kawa by smakowała. 😊
Bo dobra kawa nie jest zła;)
Właśnie takie nuty w kawie lubię najbardziej, więc smakowałaby mi na pewno:)
Pozdrawiam:)
Również pozdrawiam:D
Kawka właśnie wypita ;p kiedyś nie lubiłam kawy, ale odkąd mam ekspres coraz częściej po nią sięgam 🙂
Bo ekspres do kawy to coś co powinno być w każdym domu;) Albo chociaż kawiarka 🙂
Dla mnie zawsze Lavazza, choc probuje tez inne kawy. Teraz mam Lavazza Pienaroma, jak u Ciebie, pierwsza kawa byla taka sobie, ale zmienilam ustawienia w maszynie i teraz jest super cappuccino, bo tylko taka pije 🙂
Dlatego też, jak wybierałam ekspres, wiedziałam że musi być możliwość regulacji mielenia – tak wiele od tego zależy! Cappuccino zawsze witam dzień, popołudniu już solo 😉
Jestem bardzo ciekawa smaku tej kawy. Narobiłaś mi ochoty ma małą czarną 🙂
Nic, tylko sięgnąć po filiżankę aromatycznego naparu!;)
Muszę swojej drugiej połówce pokazać :). Ja to jedynie peeling i zapach kawy uwielbiam, smak już dużo gorzej 😀
Zapach kawy jest baaaardzo specyficzny…gdyby były takie perfumy- wciąż myślałabym o kawie;)))))
No dobra przekonałaś mnie – jutro po pracy wpadam na kawę. Obiadem też nie pogardzę ;p
Haha, kawy u mnie zawsze pod dostatkiem, wpadaj kiedy masz ochotę! 🙂
Zazdroszczę ludziom, którzy mogą pić kawę bez żadnych konsekwencji. Ja niestety nie mam tego szczęścia 🙁
Współczuję! Ale…jest jeszcze coś takiego jak kawa bezkofeinowa. Niby kawa a jednak…kopa nie daję, a tym samym wydaje się bardziej zjadliwa dla organizmu…
Smacznego. 🙂
Dziękuję:)
oj ja kawy nie lubię i jej nie piję ;D kiedyś nawet zapach mi przeszkadzał, teraz w sumie zaczynam się powoli przekonywać ;D
Nie piję często kawy, ale takiej bym się napiła. 😀
Jako, że ostatnio musiałam odstawić kawę to nawet nie przeczytałam całego Twojego wpisu, żeby mnie za bardzo nie korciło ;D Wybacz 🙂
Oj wypiłabym taką solo teraz coby się ciut podkręcić 😛 Ale jestem już po 3 😛 Więc szot imbir kurkuma poszedł w ruch 😛
Kawkę to ja zawsze chętnie 🙂
A ja jako typowy kawoholik piłabym do oporu 😀 Ale jestem mega ciekawa tej Moka, moja ulubiona kawa ;d taka czekoladowo-kawowa ♥
No tak 🙂 dla osoby, która nie pije w ogóle kawy to ciężko coś napisać 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Jestem totalnym kawoszem i chętnie bym wypróbowała bo codziennie mielę sama 🙂
Hmmm internety siadły i chyba się komentarz nie wstawił… Coś czuję, że ta kawa będzie idealna dla mnie. Gorycz musi być <3 Koniecznie chcę ją skosztować i powąchać <3 Kocham zapach kawy!
Żadną kawą nie pogardzę 🙂