Dzisiaj kosmetyczny wtorek a w nim będzie otulająco, czekoladowo i mega oczyszczająco. Bohaterami dzisiejszego wpisu będą czekoladowe masło do ciała oraz mydło węglowe w kostce prosto manufaktury Mydlarnia Szuru Buru. Przygotujcie się na to, że będę chwalić bo…zdecydowanie jest za co!
Mydlarnia Szuru Buru …
powstała ze zwykłej potrzeby. Kasia i Marta, jak piszą na swojej stronie, wzięły kosmetyczne sprawy w swoje ręce, gdy jedno z ich dzieci miało niekończące się problemy skórne. Wyszło, że to przez codzienne używanie niewłaściwych składowo kosmetyków. A że obie są z wykształcenia chemiczkami, teoretycznie wiedziały co i jak.
W praktyce, mają za sobą kilkadziesiąt szkoleń, kilkaset godzin spędzonych na poszerzaniu swojej wiedzy o działaniu, kompozycjach i wytwarzaniu kosmetyków naturalnych. Na początku kosmetyki tworzyły tylko dla rodziny, potem znajomych… aż w końcu postawiły wszystko na jedną kartę i…otworzyły swój biznes – Mydlarnia Szuru Buru
Mydło węglowe – Mydlarnia Szuru Buru
Węgiel u mnie zawsze ma zbawczą moc. I nie chodzi o to, że mieszkam w sercu Górnego Śląska;) Bardzo polubiłam się z węglowymi maseczkami oraz żelami do mycia dostępnymi w drogeriach, więc z ciekawością sięgnęłam po tą kostkę. I co tu dużo mówić…nie zawiodłam się.
Jak możemy przeczytać na stronie producenta…
Nasze mydło tworzymy ręcznie metodą na zimno, dlatego zależnie od (niewielkich) partii kostki mydeł mogą się od siebie nieznacznie różnić i nie zawsze wyglądać jak na zdjęciu.. Po wyjęciu z drewnianej formy kroimy je ręcznie nożem i odstawiamy, aby dojrzały przez kolejne 8-10 tygodni, zanim będą gotowe do użycia. Partie mydła są niewielkie, aby każde mydło było zawsze świeże…
Tak sobie myślę, że to mydło to taka kostka do zadań specjalnych – używane na codzień może lekko podrażniać co wrażliwszą skórę. Lecz, stosowane regularnie, rozprawia się nie tylko z nadmiarem sebum ale i z zaskórnikami. A te, są utrapieniem niejednej z nas…
Czekoladowe masło do ciała
Kiedy za oknem robi się chłodniej, porzucam wszelkie musy i balsamy na rzecz gęstego masła do ciała. Mam wrażenie, że działają bardziej. A właśnie w okresie jesienno-zimowym potrzeba nawilżenia skóry wzrasta u mnie do maksimum.
Zamknięte jest w szklanym słoiczku z plastikową zakrętką. Masło to ma intensywnie nawilżać, odżywiać regenerować i koić. Do tego zmniejszać widoczność blizn i zmarszczek. Tuż po otworzeniu, ogarnia nas cudowny zapach czekolady. No i gołym okiem widać, że w słoiku znalazło się maksimum produktu…
Jak sprawdziło się u mnie? Baaaaardzo fajnie. Posmarowałam się rano i czułam, że moja skóra jest zadbana i intensywnie nawilżona przez cały dzień. To niesamowity komfort. Nie smarowałam nim twarzy, więc nie wiem jak ze zmarszczkami, blizny które mam po niedawnych zabiegach również jakoś nie straciły na widoczności, ale zapewne na to trzeba by było poczekać dłużej niż ten czas, który ja używałam tego masła.
Podsumowując – jestem jak najbardziej na tak. Mydlarnia Szuru Buru (mydlarniaszuruburu.pl) nie ma może ogromnego asortymentu, jednak każdy znajdzie w niej coś odpowiedniego dla swojego wieku i skóry. Nie trzeba wiele, aby zadbać o siebie naturalnie. Bo Natura daje nam to wszystko prawie „na talerzu”. Wystarczy tylko skorzystać…
Super – dziękuję za polecenie. Bardzo lubię takie mydlarnie. Wiem, że chemii nie da sie uniknąć całkiem, ale po co ja jeszcze wcierać świadomie w siebie?
Super. No i ta nazwa nadal mnie zaciekawia. 🙂
WOW! Wygląda bardzo zachęcająco.
Pozdrawiam!^^
Uwielbiam takie produkty- musze koniecznie zajrzeć na stronę Szuru buru- bo już jak widze to czekoladowe masło do ciała – to wiem ,że to cosdla mnie 🙂
cieplutko pozdrawiam
Nazwa sklepu mnie totalnie oczarowała, genialny pomysł 🙂
Z chęcią zajrzę na stronę Mydlarni. Bardzo podoba mi się jej nazwa. Mój niespełna 2-letni wnuk na hasło: szuru buru biegnie do łazienki i czeka na mycie.
Pozdrawiam:)
Masło na pewno jest super, bo moje awokado mnie oczarowało 😉
Takie czekoladowe masło do ciała musi sprawiać niebiańską rozkosz.
Zajrzałam sobie z ciekawości na ich stronę i zastanawiam się, czy tylko mnie większość zdjęć na niej kojarzy się z jedzeniem 😀
Super 🙂 Nie znałam tej marki, świetnie że dziewczyny wzięły sprawy we własne ręce, otworzyły biznes i nie dość że zarabiają robiąc to co lubią, to dają nam wspaniałe kosmetyki 🙂 Ja jestem zachwycona! Oby jak najwięcej takich pomysłów 🙂 Kosmetyki bardzo mnie ciekawią i chciałabym je wypróbować na własnej skórze 🙂
Pozdrawiam ciepło ♡
Masełko o takim zapachu jest w sam raz na czas zimowy 🙂
Chętnie wypróbuję. Póki co kończę mydło borowinowe z Miodowej Mydlarni 🙂
Z pewnością skuszę się na ich kosmetyki jak gdzieś je odrwię stacjonarnie 😉
Bardzo fajna nazwa. Chociaż ja używam tylko mydła w płynie 😉 to te wydaje się intrygujące na swój sposób.
Dobry kosmetyk, poparty wiedzą i dużą praktyką 🙂 dobrze, że o tym piszesz, bo to się ceni, to jest bardzo ważne 🙂
Za masłami do ciała przepadam! Najbardziej lubilam migdałowe z mineral care, ale potem ta marka w ogóle zniknęła z rynku :/
Świetne produkty:) W wolnej chwili na pewno zapoznam się z ofertą mydlarni:) Pozdrawiam
Takie kosmetyki to ja lubię najbardziej:))
To musi być fajny produkt 🙂 będę chiala go wypróbowac ale najpierw muszę zużyć cały zapas kupiony podczas świat w kraju 🙂
Haha, to zapewne się obłowiłaś… przyznam, że w Polsce powstają coraz ciekawsze małe manufaktury ze świetnymi produktami…