Dzisiaj propozycja prezentowa dla par. I to zgodnych – gdzie relacje OK. Bo jeżeli akurat przechodzi kryzys, to taka rozgrywka może jedynie zaognić sytuację. Dlaczego ta gra ma tak wielką moc? Już opowiadam!
Kolorowe karteczki zamknięte w szklanym słoiku. Do tego dołączona krótka instrukcja do gry. I to wszystko? Tak. Tyle wystarczy, aby dobrze się bawić z drugą osobą. Karteczki są tylko pretekstem do rozmowy. Uwaga, sprawdziłam, może przeciągnąć się do późnych godzin nocnych…
Gra w słoiku… czyli jak i po co?
To rozgrywka dla dwóch bliskich sobie graczy. Musicie mieć czas i względny spokój. Wyłączcie telewizor, jeżeli chcecie, niech towarzyszy Wam muzyka którą lubicie. Rozsiądźcie się wygodnie, stwórzcie komfortowe warunki. Przekąska mile widziana, bo ciężko jest zmierzyć czas potrzebny na rozgrywkę. O tym decydujecie Wy sami.
Jeżeli jesteście gotowi, to pora zacząć. Zgodnie z dołączoną do gry instrukcją jedno z partnerów wyciąga karteczkę zgodnie z następującą kolejnością- kolor :
- kremowy
- zielony
- różowy
- niebieski
i czyta pytanie kierując je do swojego rozmówcy. Druga osoba odpowiada na pytanie…szczerze!
Tak. To są pytania z gatunku tych…głębokich. Nie będzie tu zdawkowych pytań ogólnych typu jak tam dzień czy jak się masz. W zamian otwiera się prawdziwy worek z kwestiami których na codzień raczej nie poruszamy. Proza życia, gonitwa na linii praca-dom-dzieci… jestem pewna, że każda z Was wstawi tu cały ciąg niezwykle istotnych rzeczy do zrobienia. Brakuje czasu, aby z bliską osobą pogadać na poważnie…
Kiedy zaproponowałam tą grę mojemu M… popatrzył z ciekawością. Gdy wyjaśniłam o co chodzi, włączyła mu się blokada obronna – ale że to są jakieś podchwytliwe pytania?! Z reguły również nie jestem zbytnio wylewna jeżeli chodzi o roztrząsanie wszystkich aspektów naszego wspólnego życia. Zamy się już tyle, że my po prostu rozumiemy się bez słów. Nie ma potrzeby ciągłego gadania i wyjaśniania…
Jednak w grę wciągnęliśmy się bez reszty. A sama rozmowa rozpoczęta wieczorem, przeciągnęła się do późnej nocy. To zadziwiające, że tak naprawdę o wielu rzeczach tak dawno nie rozmawialiśmy. Co więcej, dowiedziałam się tylu nowych rzeczy o moim M… no i fajnie jest spojrzeć na naszą wspólną codzienność oczami tej drugiej osoby…
Przyznam, że sama gra wygląda niepozornie. Karteczki w słoiku – cała filozofia. Jednak one mają ogromną moc – są impulsem, który pozwala na poznanie siebie nawzajem. To również pretekst do podjęcia tematów które w szarej codzienności gdzieś nam uciekają lub też, są na końcu ogromnej listy rzeczy do zrobienia.
Dla kogo ten prezent?
Gra w słoiku Agnieszki Flisikowskiej będzie świetnym prezentem dla par – zarówno tych z krótszym jak i z dłuższym stażem. Znaleziona pod choinką, z pewnością umili niejeden wieczór. Warunek jest jeden – rozmówcy muszą chcieć się otworzyć, po prostu pogadać… a kiedy, jak nie właśnie w Święta jest na to najlepszy czas?
Słoik można kupić bezpośrednio od Autorki, na jej stronie na facebooku (zobacz: www.facebook.com/grawsloiku/)
Dobre! Co prawda dixit przebija wszystko w mojej opinii, ale to dlatego, że lubię obrazki -a tu pożyteczny pomysł w ciekawym opakowaniu, może się udać…
Ale świetny pomysł! Od razu gdy zobaczyłam zdjęcie na insta to przyleciałam, bo słoiki i karteczki zawsze oznaczają coś świetnego! 😀 Czekam na więcej inspiracji i gorąco pozdrawiam Agnieszko! Firewoman ;*
Dobry pomysł – szczególnie gdy łatwiej porozumiewać się np. na messengerze 😉
Myślę, że się sprawdzi u osób z niskim stażem bycia w związku.
Bardzo fajny pomysł na prezent 🙂
świetny pomysł, bardzo mi się podoba
Jaki fajny pomysł. Oryginalny i zarazem prosty.
O, to niezłe jest. Może sama zrobię 😀
Fajne to 😉 Ciekawy pomysł 😉
Fajnie i intrygująco, jestem ciekawa co by powiedzieli moi znajomi na taki prezent 🙂
Buziaki:*
Niektóre pytania rzeczywiście nie są takie łatwe;)
Fajny pomysł. 🙂
Świetny pomysł, ciekawa jestem jak mój mąż zareagowałby, bo też nie należy do wylewnych.
Świetna sprawa, zainspirowałaś mnie i poważnie zastanawiam się nad zakupem 🙂
Bardzo fajny pomysł:) Kiedyś na urodziny podarowałam mężowi słoik z kuponami, które mógł wykorzystać w wybranym przez siebie momencie i była z tym niezła zabawa:)
BArdzo fajny pomysł – można sammeu zrobić w tym wersje dla dzieci 🙂