Dzisiaj będzie o tym rodzaju kawy, która niesie ze sobą zagadkę. Jaką? Pijesz jeden łyk, potem drugi, Twoje kubki smakowe pracują na wysokich obrotach. Po chwili zaczynasz się zastanawiać…gdzie jest ta kawa?! To (prawie) samo mleko! Oto Flat white w pełnej krasie.
Pisząc o tej kawie przypomniała mi się historia, którą już zresztą opisałam kiedyś w co czwartkowej historii pewnego zdjęcia (zobacz : mgła z Nordkapp). Tu na szybko – otóż pojechaliśmy na ten najdalej wysunięty na północ kawałek Europy i zobaczyliśmy…mgłę. Liczyliśmy jednak na fajne widoki, prognoza pogody i zapewnienia pracowników z Centrum Polarnego były obiecujące. Poczekaliśmy zatem te dwa dni- miało być piękne słońce. No i było, tylko że za….gęstą mgłą. Tak samo jest z tą kawą. Niby jest pojedyncze lub podwójne espresso tylko że…z mlekiem. Dużą ilością puszystego, ciepłego mleka.
Jak zrobić flat white?
Nie jest to łatwe zadanie, głównie ze względu na konieczność uzyskania puszystego mleka. Ale od początku. Bierzemy mleko, koniecznie pełnotłuste, a najlepiej to skondensowane. Podgrzej do 65-70 stopni, a następnie użyj przez chwilę spieniacza, lub przelej mleko do małego zamykanego pojemnika i potrząśnij nim kilka razy. Tłuste mleko w tej temperaturze pozwoli na uzyskanie tej aksamitnej mlecznej pianki. Potem przygotuj dwie porcje espresso, wlej do dużej filiżanki, następnie dodaj wcześniej przygotowane mleko i od razu podawaj. Póki pianka nie opadnie;)
Flat white a coffee latte
Na pierwszy rzut oka wyglądają tak samo. Skład? Jedno lub dwa espresso i dużo puszystego mleka. Jednak Flat white podawane jest zazwyczaj w kubku lub dużej filiżance. Ma również mniej spienionego mleka na wierzchu. Latte podajemy w wysokiej szklance, z nieco bardziej wyrazistą pianką.
Ten rodzaj podawania kawy ma swoje korzenie w Australii lub Nowej Zelandii i tam też są najbardziej popularne. Przyznam, że jestem zwolenniczką wyważonej ilości mleka i wyrazistego smaku kawy, więc flat white nie należy do moich ulubionych. Jednak wiem, że i wśród Was ma wielu zwolenników, czyż nie?
Nie próbowałam jeszcze takiej kawy. Jestem ciekawa czy by mi smakowała. 😉
był czas, gdy kochałam tę wersję kawy…cóż, wszystko się zmienia, gust także 😉
Bardzo lubię ten rodzaj kawy. 😊
Ja niestety za Flat White nie przepadam 🙁 Zdecydowanie wolę Latte 🙂
Ja praktycznie nie piję takiej kawy. Wolę mocną, aromatyczną czarną.
Uwielbiam obie 🙂
Rodzaj kawy zazwyczaj dobieram w zależności od pory dnia i samopoczucia. Choć ostatnio nieco ograniczyłam ilość wypijanej kawy… To było wyzwanie 🙂
Jak samo mleko, to może nawet bym wypiła. 😉
Ja nie piję w ogóle kawy, ale zapach uwielbiam :). Za to moja druga połówka pije czarną, bez mleka, cukru itp. 😛
Kiedyś taką kupiłam i właśnie byłam zdziwiona czemu tyle mleka ? Wolę jednak bardziej konkretną kawę
ja nie przepadam za kawą, ale taką bym z chęcią wypiła 🙂
Bardzo lubię flat white i często delektuję się nią rano. To znaczy delektowałam, bo obecnie rano tylko inka mi smakuje, albo kakao ;p
Takiej kawy nie piłam i raczej nie grozi mi bym po nią sięgnęła, nie ma to jak porządne espresso lub dobre, włoskie cappuccino 😉
Takiej kawusi to jeszcze nie próbowałam 😀
Nie lubię pianki 😛 Nie jestem też fanką mleka z kawą 😛 Więc najbardziej smakuje mi kawa, którą sama zrobię 😛
Ja kocham kazda byle z mleczkiem i bez cukru hihihihi 😀
Ciekawostka 🙂 Powiem szczerze, że ja uwielbiam mleko dlatego lubię zarówno kawę z mlekiem jak i mleko z kawą. Lubię kawę bardzo łagodną, najlepiej rozpuszczalną 🙂 Może być przygotowana na różne sposoby 🙂
Pozdrawiam ciepło ♡
To zdecydowanie flat white będzie Twoją ulubioną. Tam jest więcej mleka niż smaku kawy. A co do niej samej, nie mogę tego nie napisać – rozpuszczalna to zło. Naprawdę, poczytaj sobie skład na opakowaniu. O wiele zdrowiej i zdecydowanie smaczniej jest kupić normalną, zwykłą kawę i zaparzyć chociażby w kawiarce. Poszukaj mieszanek kaw z arabicą w roli głównej- ma zdecydowanie mniej kofeiny od robusty. Albo spróbuj kawy bezkofeinowej. Sama nie próbowałam, ale…ma również swoich zwolenników. Wszystko jest lepsze od rozpuszczalnej…
Lubię Twoje kawowe posty 🙂 Ja kawosz pełną gębą 🙂
Samo czytanie narobiło mi ochoty na kawę 😀 Flat White piłam chyba tylko raz, było ok ale wole mniej mleczną kawę 😉
Nie piłam, chyba, ale moze mi zasmakowac
Az dostałąm ślinotoku jak przeczytałam o tej kawie 🙂 takiej to ja chyba nie piłam, a może piłam ale nie pamietam 🙂 wiem ze najlepsza jaką piłam do tej pory to Włoszech, robiona przez Włoch u którego mieszkaliśmy kilka dni…Boże jak ona była pyszna 🙂
Ooooo…. zazdraszczam tej kawy;) Póki co, uczę się włoskiego- mam nadzieję, że kiedyś tam pojadę, usiądę w klimatycznej caffee i zamówię najlepszą kawę jaką mają:D Tak…trzeba sobie wizualizować;)))