Ostatnio zadzwoniła do mnie znajoma. Wzburzonym głosem opowiadała, że ona kiedyś tego swojego męża udusi. Bo dostała polecenie zapłaty z kancelarii prawnej reprezentującej firmę X za rzekome ściąganie filmów z internetu….
Przytomnie zapytałam dlaczego więc mężowi się obrywa- bo tu jest napisane że ten idiota ściągał i udostępniał filmy, w dzisiejszych czasach! Próbowałam delikatnie wysondować- może to filmy tylko dla dorosłych czy coś… nic z tych rzeczy. Kiedy przeczytała mi przez telefon treść pisma, pewne aspekty wydawały mi się nielogiczne. Jednak nie będąc na bieżąco w tych kwestiach, poradziłam, aby zgłosiła się do specjalisty. Do kogo? No do radcy prawnego.
Jak boli nas noga to idziemy do lekarza. Gdy psuje nam się samochód, idziemy do mechanika. A gdy mamy jakieś pytania związane z prawną sferą naszego życia- dobry radca prawny rozwieje wszystkie nasze wątpliwości.
Po czym poznać dobrego radcę prawnego?
Przede wszystkim doświadczenie. Zgrany zespół specjalistów z poszczególnych dziedzin potrafi znaleźć wyjście z każdej, nawet podbramkowej sytuacji. Prócz tego umiejętności negocjacyjne, praca w wielu prawnych zakresach i rozlega prawnicza wiedza. Zdobyte nagrody będą tu dodatkowym atutem. I taką właśnie kancelarią jest Ptak & Wspólnicy z Wrocławia.
Reprezentujący ją mecenas Rafał Ptak został nagrodzony w konkursie Profesjonaliści Forebsa 2012 – Zawody Zaufania Publicznego. Ten sukces to uwieńczenie wieloletniej pracy popartej profesjonalnym podejściem do wykonywanego zawodu, ogromnym doświadczeniem i chęcią niesienia pomocy w każdej sprawie.
Jako że posiada wiedzę i doświadczenie w wielu dziedzinach prawa, z jego usług korzysta wiele sektorów- zarówno przedsiębiorstwa (prawo podatkowe), jak i branża rozrywkowa (spółki z kapitałem zagranicznym), a także banki (analizy prawno ekonomiczne), aż wreszcie uczestnictwo w arbitrażu międzynarodowym. Takiej osobie z pewnością można zaufać i powierzyć swoje prawne kłopoty.
Mam jednak nieodparte wrażenie, że takim radcą prawnym pierwszego kontaktu jest wujek Google. Szukając tam porady, bądźmy jednak ostrożni i…nie dajmy się nabrać. Prawo szybko się zmienia. To, co było aktualne jeszcze rok temu, niekoniecznie wpisuje się w kanon praw obowiązujących dzisiaj. Dlatego też, konsultacja z radcą prawnym to jednak lepszy pomysł.
Wspomniana wcześniej znajoma męża nie udusiła, sam się prawie zakrztusił gdy zobaczył pismo. Razem poszli do radcy prawnego specjalizującego się w tej materii. Gdy ten zapoznał się z treścią, w mig zauważył oszustwo. Sprawa nabrała zupełnie innego biegu. A znajoma może już spać spokojnie. Jej mąż również;)
Dużo ludzi daje się nabierać na takie rzeczy, niestety.
Ostatnio bardzo modne są oszustwa tego typu, niestety :/ Ja również dostałam przed kilku laty podobne pismo, że jest do zapłaty spora sumka, ponieważ moja nieletnia córka korzysta z jakiejś strony, właśnie do ściągania filmów. Na szczęście tak się złożyło, że wcześniej trafiłam na artykuły na ten temat i ostrzegali w nim ludzi przed takimi oszustwami. Trzeba być naprawdę wyjątkowo czujnym.
Czyżby pobieraczek?
Dobrze, że jednak poszli do tego radcy… Żona miałaby na sumieniu morderstwo z powodu zupełnie zwykłego papierka 😀
W ogóle cały ten wpis kojarzy mi się z moją przyjaciółką, która też ma własną kancelarię 🙂
Ja na szczęście radcę prawnego mam w domu, ale w dzisiejszych czasach rzeczywiście w wielu sytuacjach bez dobrego prawnika ani rusz.
Czasami przez brak wiedzy możemy dać sie tak naciągnąć…. dobrze mieć wiedzę, albo dobrze wiedzieć u kogo tej wiedzy szukać 😀
Kiedyś niemalże wszyscy Polacy śmiali się, że większość Amerykanów ma swojego prawnika, czy psychoterapeutę. Dziś i my musimy mieć swojego prawnika pod ręką, bo oszustów wokół pełno. Choćby wspomniany powyżej pobieraczek. Polska łatwowierność musi być zastąpiona wręcz podejrzliwością. Pozdrawiam:))
Oszustów nie brakuje i czasami rzeczywiście można się naciąć. Masz racje, w takich wypadkach powinniśmy skorzystac z pomocy profesjonalisty, który pomoże wyjaśnić sprawę.
Oszustów teraz pełno wszędzie, naprawdę trzeba wszytko sprawdzać. Masz racje czasem wystarczy wujek Google.