Dzisiaj będzie o kremie który zawojował kosmetyczny świat – zarówno ten blogowy jak i instagramowy. Krem do rąk AA Natural Spa Zielona herbata Naczytałam się samych dobrych recenzji, więc gdy zobaczyłam go w osiedlowej drogerii, bez wahania kupiłam. Czy naprawdę było warto?
Czego ja właściwie chcę od kremu do rąk?
Przede wszystkim nawilżenia. I to solidnego, bo codzienność dłoni mi nie oszczędza. Do tego niech wzmacnia skórę, uelastycznia, chroni. Moja praktyczna strona podszeptuje jeszcze, niech będzie poręczny i łatwy w aplikacji. Bo zawsze wszystko w biegu. Ładna i miła szata graficzna to sprawa najzupełniej drugorzędna, lecz również istotna. Czy AA Natural Spa Zielona herbata sobie poradził?
Producent obiecuje…
AA Natural SPA to linia wyjątkowych kosmetyków bogatych w naturalne, roślinne składniki, które odżywią i poprawią kondycję skóry w zgodzie z naturą. Ekstrakt z zielonej herbaty pielęgnuje skórę dłoni, przywracając jej gładkość i jędrność. Ekstrakt z białych kwiatów zapewnia optymalne nawilżenie naskórka. Krem szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia lepkości.
A ja na to odpowiadam o AA Natural Spa Zielona herbata…
Ten kto projektował tą tubkę, chyba nie miał za dużo w życiu do zrobienia. Przypomnijmy sobie, kiedy kremujemy ręce… tak, wiem, kiedy nam się przypomni;), generalnie, robimy to na szybko i w biegu. Jednak w tym przypadku błyskawiczna aplikacja jest niemożliwa bo…trzeba ODKRĘCIĆ zatyczkę. Potem szybka aplikacja odrobiny kremu i…ZAKRĘCAMY zatyczkę. Wiem, że się czepiam, ale przecież większość kremów ma już zamykanie „na klik”, pompkę lub inne ergonomiczne rozwiązania. Tu postawiono na kontemplację. Odkręć…zakręć…
Konsystencja kremu AA Natural Spa Zielona herbata jest pół lejąca- taki lekko rozwodniony balsam do ciała. Przyznam że nie do końca mi odpowiada. Podobnie jak zapach. Jeżeli on ma coś wspólnego z zieloną herbatą to…ja chyba jeszcze takiej nie spotkałam. Jest lekko chemiczny, przypomina mi trawę cytrynową rozwodnioną w dużej ilości mgiełki zapachowej.
Ale przecież to same bzdurki, ważniejsze działanie…
Które jest…jak wiosna za oknem. Taka średnia… Do rzeczy- aby nawilżyć dłonie nie potrzeba wiele kremu, w miarę szybko się wchłania a zapach pozostaje na długi czas. Mam wrażenie, że na dłuższy niż samo jego działanie…
Po kilkunastu minutach te nawilżone dłonie robią się bowiem suche z tendencją do szorstkości, a na dłoniach pojawia się uczucie niewidocznego filmu. Czy muszę dodawać, że nie o to mi jednak chodziło, gdy kupowałam ten krem? Niebezpiecznie zbliża się do gagatka z Ziaji – masła kakaowego do rąk...brrrr….
Zdaję sobie sprawę, że każda skóra jest inna a tym samym ma odrobinę inne potrzeby. Krem do rąk z AA Natural Spa Zielona herbata mogę zaliczyć do tej grupy kremów, do których nie mam ochoty już wracać. Coś mi się wydaje, że znalezienie idealnego kremu do rąk będzie niczym poszukiwanie Świętego Graala lub kwiatu paproci… Ponoć ktoś znalazł…poszukam i ja;)
Dostępny w drogeriach lub na stronie producenta www.kosmetykiaa.pl
Nie używałam tego kremu. Już lejaca konsystencja mnie zniechęca. Do rąk lubię gęste, tłuste kremy.
hmm. faktycznie Święty Graal to to nie jest … Mam świra na punkcie kremów do rąk. Ostanio w ramach prenumeraty brytyjskiego Vogue’a trafiło mi sie fajne kremidlo do rąk Pink O’Clock Hand and Cuticle Cream with Rose & Rose Quartz – n iestety ma jedna wadę cenę 🙁 a szkoda bo fajnie nawiliża i ma bardzo przyjemny zapach
Nie miałam jeszcze tego kremiku, ale sporo o nich czytałam.
Jak dla mnie, jego działanie jest zbyt krótkotrwałe. Raczej się nie skuszę.
mam trochę kremów w takich tubkach np. z the body shop czy loccitane, ale nie używam ich co chwilę tylko np. przed wyjściem (gdy zależy mi na pięknym zapachu oprócz nawilżenia) więc taka nakrętka nie stanowi wtedy problemu
w 100% idealnego kremu do rąk na co dzień jeszcze chyba nie znalazłam
Nie miałam, ale jakoś tej marki nie lubię 🙂
A ja pierwszy raz widzę na oczy ten kremik. Lubię zmieniać kremy do rąk i próbować coraz to nowszych także chętnie się rozejrzeć za tym.
Ciekawy chociaż do rąk wolę olej z wiesiołka 😉
Też nie lubię takiej konsystencji. Ostatnio do rąk używam kremu Nivea. Pozdrawiam Agnieszko. 🙂 .
Czasami tak się zdarza, że producenci kosmetyków nie do końca zwracają uwagę na wygodę, ale na modę, bo to wabi i przyciąga 😉 Taka formuła tubek z małymi nakręteczkami jest bardzo od jakiegoś czasu na topie i widać je w wielu firmach, mimo, że do zbyt wygodnych faktycznie nie należą.
Ten krem zdecydowanie nie dla mnie, nie lubię takich dosyć rzadkich, lejących kremów, potrzebuję konkretnych, gęstych i odżywczych 🙂
Pozdrawiam serdecznie, Agness 🙂
Ja mialam wersje z bambusem. = D Naprawde super kremik. =D
Nie miałam jeszcze tego kremu. I raczej się na niego nie skuszę.
Mnie jakoś w ogóle produkty z AA nie podchodzą. :/
Polegam na Twojej recenzji Aga i na pewno nie kupie tego kremiszcza.
Nie wiem czy kupię kiedyś ten krem. Na chwilę obecną mam inne, więc póki co nie kupię następnego. 😀
Opakowanie bardzo ładnie się prezentuje, ale to odkręcanie i zakręcanie doprowadzałoby mnie do szału, a efekt i tak nie jest zadowalający.
Jesli chodzi o kremy do rąk to chyba kosmetyk, który zużywam w najwiekszych ilościach.
Przetestowałam wiele kremów do rąk i ze względu na alergiczną i bardzo wysuszoną skórę większość z nich musiałam eliminować już po pierwszym użyciu. W końcu spróbowałam Emolium z linii Dermocare (skóra wrażliwa, sucha, skłonna do alergii) i szczerze polecam. Jest naprawdę dobry, choć trochę droższy niż kremy z drogerii.
Też nie lubię takich odkręcanych kremów
Pozdrawiam
Lili
Ja mam straszne problemy z przesuszonymi dłońmi, smaruję je wiele razy dziennie, a jak raz zapomnę, to zaraz skóra jak papier 🙁
U mnie problem jest zupełnie inny…to co u wszystkich wchłania się natychmiastowo u mnie w ogóle się nie wchłania. Dlatego krem do rąk używam naprawdę rzadko bo tylko w okresie jesienno – zimowym i to też tylko sprawdzone 🙂 jeden z Ziaja (z kozim mlekiem) i Oriflame (miodowy)
co do zamknięcia wcale się nie czepiasz, ja też bardziej bym tu widziała zamknięcie na klik 😉
Szkoda ze krem nie spełnił twoich oczekiwań, mam nadzieję ze w końcu znajdziesz ten jedyny
Szkoda, że krem się nie sprawdzi. Też nie lubię kremów z zakrętką, ale takowe często jeszcze pojawiają się na sklepowych pólkach
Przykre, że krem zawiódł, ale dobra strona jest taka, że nadal możesz szukać i testować, a nam o tym pisać 🙂
Ja ogólnie bardzo rzadko używam kremów do rąk 🙂 jeśli muszę a najczęściej jest to zimą 🙂 Pozdrawiam 🙂
Oj też czytałam o nim wiele dobrego, ale coś czuję, że wrażenia miałabym podobne do Twoich, więc raczej jednak się nie skuszę 😛
Oj tam, że nie pachnie herbatą… Bo ty się, zwyczajnie, na herbacie nie znasz.
gdyby pachniał (sorry: nie pachniał) kawą, to co innego… :p 😀
No dobra. Nie znam się na herbacie. Ale jak to ma zapach zielonej herbaty to ja jestem Alibaba ;))))
Może jesteś? Życie lubi zaskakiwać 😀
Hmmm zawsze myślałam o sobie w nieco innych kategoriach?
Ja lubię kremy do rąk z apteki, one zwykle mnie nie zawodzą. Ale niektóre drogeryjne też są bardzo dobre, lubię np.z Nivea.