Chyba nie ma osoby która nie słyszałaby o tej małej miejscowości. Położona około 25 kilometrów od malowniczego Mostaru przyciąga do siebie pielgrzymów z całego świata. Podczas naszych bałkańskich wojaży nie mogliśmy ominąć i tego miejsca…
Ponoć objawiła się tu Maryja. Nie kapłanom, nie starszym, a dzieciom- którzy świat przyjmują taki jaki są a nie takim jaki chcieliby aby był. Te wydarzenia zdeterminowały całe ich życie- podporządkowane od początku do końca Bogu. Odkąd zaczęło być o nich głośno- do tej małej miejscowości zaczęły przybywać pielgrzymki wiernych i rządnych sensacji. A Kościół do dzisiaj nie opowiedział się jasno ani po stronie entuzjastów wierzących w każde słowo z relacji w objawień maryjnych ani po stronie przeciwników sugerujących jedną wielką mistyfikację.
Kiedy podjechaliśmy do całego kompleksu, pierwsze co rzuciło się nam w oczy to…sklepy z dewocjonaliami – pełno straganów, straganików z łańcuszkami, obrazkami, różańcami i innymi pamiątkami po tym miejscu. W kościele o surowych wnętrzach i plastikowym wyposażeniu właśnie trwało nabożeństwo po hiszpańsku. Przyznam, że w ogóle nie odczuwałam że jestem w miejscu sakralnym – tłumy turystów skutecznie zabierały jakiekolwiek możliwości skupienia się, ciszy i wewnętrznego spokoju. Co tu dużo mówić- jak na jarmarku.
Jedyne miejsce jakie zapadło mi w pamięć to Golgota – strome kamieniste wzniesienie – trzeba było trochę wysiłku aby wejść na szczyt. To chyba jedyna chwila, gdy mogło się odpocząć od wszechobecnego gwaru. Tu była cisza i zaduma. Przed nami czas Triduum Paschalnego i radości ze zmartwychwstania Pana Jezusa. Życzę Wam, aby te chwile upłynęły właśnie w akompaniamencie spokoju i skupienia. Tak mało go w codziennej prozie życia…
Golgota…. chyba dla każdej osoby wierzącej to niesamowite przeżycie – duchowe
To samo sobie pomyslalam
I może dlatego właśnie tam było cicho?
Chciałabym chodź raz mieć okazję być w tym miejscu i zobaczyć wszystko na żywo.
Wiesz, wszystko przed Tobą, a jak będziesz już tam to koniecznie podjedź do Mostaru- cudowne miasto!
Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać.
W takim razie trzymam kciuki!
Przykre, że reszta tego miejsca nie spełniła Twoich oczekiwań. Ale dobrze, że choć to jedno miejsce było w porządku.
Wiesz, ciężko powiedzieć czy nie spełniła oczekiwań…po prostu w miejscu sakralnym spodziewałabym się ciszy i spokoju a nie…jarmarku;)
I właśnie to natężenie pielgrzymów / turystów odstrasza mnie. Choć w życiu nigdy nic nie wiadomo. Może i ja znajdę się kiedyś wśród tego tłumu. Pozdrawiam!
Ech, nigdy nie mów nigdy bo życie lubi zaskakiwać…
w takich miejscach powinna byc cisza i spokój a nie harmider i wrzask jak na jarmarku no ale coż, jest to osławione miejsce wiec przybywa tam wielu turystych wiec cisza jest niemozliwa. Ale jesli chodzi o te stragany to juz przesada. Ale byłas, zwiedzilas i jest ok 😛 Pozdrawiam 🙂
haha, no właśnie – odhaczone 😉
najradośniejszych świąt! <3
Dziękuję:D
Bardzo chciałabym wybrać się kiedyś na wycieczkę w tamte rejony. Od czasu kiedy przeczytałam „Chwilę na miłość” pani Stovrag inaczej patrzę na Chorwację, Serbię, Bośnię i Hercegowinę… To piękne, bardzo piękne kraje, które dotknęło coś całkowicie niewyobrażalnego… Bardzo bym chciała zobaczyć miejsce, które opisujesz.
Podróżując po tamtych rejonach mieliśmy świetnego przewodnika, który nie oszczędzał nam żadnych faktów…to rejony z ciężką do wyobrażenia historią.
Chciałabym odwiedzić Medugorie, ale tłumy turystów, a jeszcze bardziej stragany przeszkadzają mi we właściwym odbiorze takich miejsc.
Wesołych Świąt!
Z chęcią bym tam pojechała 🙂
Chciałabym zobaczyć to miejsce 🙂
A ja Cię zaskoczę! Nie słyszałam o tej miejscowości 🙂 No, aż do teraz (oczywiście) 🙂
Mam marzenie aby zwiedzić to sanktuarium !
Jeszcze raz życzę wspaniałych Świąt !
Pozdrawiam
Dziękuję, Tobie również pięknych Świąt 🙂 :*
O, to są właśnie takie miejsca, które chciałabym zobaczyć 🙂
Ja również pierwszy raz słyszę o tej miejscowości ?
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Lili
Witaj ciepło, przykre to że miejsce służące do modlitwy zdominowały stragany z religijnymi pamiątkami…
a tymczasem życzę Tobie Radosnych świat spędzanych w spokoju i w dobrej atmosferze… pozdrawiam ciepło
No niestety tak to już bywa z takimi miejscami, że są tłumy turystów, a co za tym idzie jarmark ludzi próbujących coś sprzedać. Wesołych Świąt 🙂
Też chciałabym kiedyś zobaczyć to miejsce. Życzę wesołych i spokojnych świąt. ☺️
Kilka lat temu szykowałam się na wyjazd do Bośni, niestety choroba w rodzinie mocno pokrzyżowała mi plany. Jednak wierzę, że jeszcze kiedyś tam dotrę.
Bardzo ten wielki tydzień jest potrzebny, żeby wyhamować i pochylić głowę.
Wesołych Świąt dla Was!
Jakoś nie ciągnie mnie do tego miejsca 🙁
Atmosfera jak na targowisku zniechęca, tym bardziej, gdy jedzie się tam ze względów duchownych…
Niestety tłumy i sklepiki odbierają urok każdemu słynnemu miejscu. Golgota, jak każda inna ,wzbudza we mnie grozę..
Chciałabym tam kiedyś pojechać.
Nie pojechaliśmy, rozważałam, ale obawiałam sie właśnie tego jarmarku, teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że to była naprawdę mądra decyzja
Ludzie zawsze pożądają obejrzenia miejsca, w którym nastąpiło prawdziwe czy wyimaginowane objawienie.
Nasz sąsiad z działki usunął jedną z małych szyb w swojej altance, bo ta szyba miała jakieś wady i wyglądała jakby na niej był jakiś wizerunek.
Serdecznie pozdrawiam w słoneczny, aczkolwiek wietrzny dzień.
Bardzo ciekawy wyjazd tak jak poprzedniczki wypomniały, taki na przemyslenia.
Odnośnie tych sklepów i straganów, sprzedawcy wykorzystują popularność różnych miejsc, by zarobić, nie zważając na to, jaki charakter ma to miejsce. Na Westerplatte też stoją różne stragany z pamiątkami. Dla mnie to już totalny brak szacunku.
jeśli chodzi o sklepy z dewocjonaliami to chyba nic nie przebije Fatimy! co tam można znaleźć i w jakich ilościach przerasta wyobraźnię i pozostawia niesmak;)
Mam nadzieję, że i mi uda się tam dotrzeć i sama osobiście podziwiać piękno tego miejsca.
Chciałabym kiedyś tam pojechać, zobaczyć to wszystko na własne oczy, poczuć te powietrze, dotknąć tamtej ziemi… bardzo chciałabym podróżować, jednak na razie nie mam ani czasu ani pieniędzy, jak już uporamy się z remontem, założymy rodzinę, w tedy myślę będziemy mogli zająć się podróżami, odkrywać wszystko tak jak mam to teraz przed oczami wyobraźni 🙂
Pozdrawiam ciepło ♡
O mieście słyszałam ale jeszcze nie małąm okazji tam być…mam nadzieję że kiedyś i tam dotrzemy
Słyszałam o tym mieście ale jeszcze tam nie dotarliśmy…mam nadzieję że kiedyś się uda 😉
Nigdy tam nie bylam, my jezdzimy do Banneux w Belgii. Jest bardzo kameralnie, chyba, ze akurat wypada jakies swieto. I tam rowniez Maryja objawila sie dzieciom 🙂