Pamiętam moje zdziwienie, gdy pierwszy raz pojechałam do Irlandii i w miałym miasteczku zobaczyłam kobietę która robiła zakupy w spożywczym ubrana w szlafrok i pantofle. Bamboszki. Dla mnie było to wtedy nie do pomyślenia, ale okazuje się, że ona była prekursorką trendów, które są teraz lansowane na salonach…
Można w nich chodzić na spacer, latać samolotem czy pójść na wystawny bankiet. Jest tylko jeden subtelny warunek…te bamboszki muszą mieć na sobie logo drogiego domu mody. Nie oszukujmy się- w dużej mierze to właśnie celebryci i gwiazdy lansują nowe trendy. Modę na kapcie rozpoczął Justin Biber. Parę tygodni temu pokazał się publicznie w pluszowych klapeczkach z najnowszej kolekcji Luis Vuitton. Był to jasnobrązowy model zdobiony znanym chyba wszystkim nadrukiem. Potem paparazzi wypatrzyli gwiazdę serialu Gry o Tron, ubranej w podobne, pluszowe niebieskie bambosze z różowym logo wspomnianego wcześniej domu mody.
Takie pantofle kosztują jakieś…2 000 dolarów za parę.
Inna celebrytka, Gigi Hadid, upatrzyła sobie nieco tańsze, bo kosztujące tylko 90 dolarów papcie marki UGG. Nie wiem jak wy, ale ja widzę tu doskonałą kopię naszych rodzimych wyrobów z Podhala…
Jak to w świecie mody bywa, najsłynniejsze szafiarki również wprowadziły do swoich stylizacji papcie…
Taaaak…co myślicie o tym trendzie? Modą trzeba się bawić i traktować z przymrużeniem oka. Nie wyobrażam sobie jednak iść w takich papuciach na zakupy czy do pracy. Może i są wygodne, może przyciągają wzrok, jednak w połączeniu z jeansami i kurtką robią dosyć komiczne wrażenie…nie sądzicie?
Oj to zdecydowanie nie moja bajka 😛 Ale ja wolę buty, które porządnie trzymają się stopy 😛 A włochacze na ulicę … nieee 😛
Ja kapcie noszę tylko w domu – no bez jaj!
Wygoda wygoda ale zmieniamy buty na kapcie m. in po to żeby w domu nie roznosic brudu. No chyba że kapcie domowe i kapcie wyjściowe ktoś ma.
Powiem krotko: NIE.
🙂
Ja po mieszkaniu chodzę klapkach bo mi tak wygodnie. Kapcie na ulicy? Nie ;P
Jakbym dała 2000 dolarów za kapcie to też by mi było żal w nich chodzić tylko po domu 😀
Hmmm.. dość nietypowy trend ale jakoś nie mam do niego przekonania – mimo ,że takie domowe kapcie na pewno są wygodne- jednak jakoś nie mogę wyobrazic sobie siebie maszerującej w nich po ulicy miasta
Na pewno są bardzo wygodne więc nie dziwi mnie gdy modelka chodząca po wybiegu w niewygodnych szpilach , ubiera je na co dzień:-) Jednakże na pewno nie jest to trend dla mnie 😉
to mi odpowiada! od dawna szukam też płaszcza na wyjście do opery i na plażę:))
Chyba nie odważyłabym się tak wyjść na miasto 😀 Kapcie, to kapcie które noszę tylko w domu 🙂 Na urodziny dostałam urocze flamingi – papcie, które wzięłam ze sobą na wakacje. W planach miałam je ubrać na basen dla zabawy i śmiesznych zdjęć i mimo, że nikt mnie tam nie znał – to nie odważyłam się 😀
Witam ponownie po krótkiej przerwie 🙂
Z widokiem kapci (zwlaszcza wsuwanych UGG, takie jak ma Gigi Hadid) jestem otrzaskana, podobnie jak z widokiem spodni od pizamy, ktore tu w USA ulica nosi nieskrepowanie na co dzien. Ja ich nie lubie, wiec nie posiadam, zdecydowanie wole wygodne wlochacze do noszenia w domu. Spodnie od pizamy tez nosze wylacznie w domu I to raczej juz na wieczornym luzie. A wlasnie dzis rano widzialam fajnie ubranego goscia, chyba zolnierza na urlopie, ktory wyskoczyl do sklepu na dole: glowa ogolona na rekruta, obszerny sweter khaki I luzne czarne spodnie pizamowe w czerwone roze (chyba), wpuszczone w rozsznurowane wysokie wojskowe trzewiki !
dorka
Im bardziej dziwacznie teraz, tym bardziej modnie 😉 Ja nie idę raczej za modą, wybieram to co do mnie pasuje, a takie bamboszki pasują mi w domu 😉 ;D ;P
Trendy trendami, ale mnie się coś takiego nie podoba.
O nie nie kapcie tylko po domu 😀
Przede wszystkim nie wyobrażam sobie brnięcia do pracy przez kałuże w takich bamboszach. ;p
Ale w domu lubie miec jakies fajne kapcie. 🙂
To nie dla mnie. Nie wyobrażam sobie wyjść na miasto w takich kapciach. 😀
Odnoszę wrażenie, że ja to chyba jestem całkowicie oderwana od całej tej obecnej mody, bo w połowie stylizacji gwiazd czy słynnych 'szafiarek’ po prostu nie wyszłabym z domu 😀
Kapcie wygodne, nie to co szpilki;)
Najbardziej podoba mnie się 3 stylizacja. Ostatnia koszmar. Trąci komizmem.
Jak śmieszne to wygląda 😀 wolałabym siedzieć w domu niż wyjść gdzieś w takich kapciach 😀
Kapcie to tylko po domu ha ha 🙂
To jest okropne. To jest po prostu okropne. Ta ostatnia ma nie tylko kapcie, ale i torebkę na cycku. Kolejny trend?
To przebija busz na brwiach. Nie, no dobra: buszu jeszcze nic nie przebiło.
Busz na brwiach? a co to takiego? Wpisałam w google i zobaczyłam coś czego nie da się od-zobaczyć;))))
Hahahaha! Tak, to dokładnie to.:-D
Uwielbiam bamboszki, ale tylko zimą i w domowym zaciszu, Na ulicy zdecydowanie nie wpisują się w moją estetykę
Chodzenie w kapciach na zewnątrz to już lekka przesada, ale rzeczywiście w Irlandii można spotkać kobiety, które wyskakują tak do sklepu.
No jeszcze takich kapci nie nabyłam. Nie mówie nie bo różne mam pomysły. 🙂
W domu takie uwielbiam, a im bardziej puszyste tym bardziej je kocham (zmarzluch!), ale „na miasto” nigdy w życiu. Lubię buty praktyczne, a futerko zbiera chyba wszystko z ulicy. Nie nie i jeszcze raz zdecydowane nie.
Ja mam wrażenie, że te „celebrytki” i „celebryci” to już naprawdę nie wiedzą co wymyślać byle tylko zwrócić na siebie uwagę. I to ślepe podążanie za trendami… Masakra
Dla mnie kapcie to zdecydowanie do domu, trochę dziwnie bym się czuła w kapciach na ulicy 😉
Beznadziejny trend. Czyżby moda straciła polot?