Smartfony wdarły się w nasze życie i wydaje się, że zadomowiły się na dobre. Kiedy jedni krzyczą, że coraz bardziej wyłączają nam rozsądne myślenie, ja dodaję- to wykorzystaj je tak, żeby Ci ułatwiały życie a nie utrudniały. I w ty, duchu dzisiaj 3 aplikacje, które zdecydowanie ułatwiają blogowanie…
Aby się nie powtarzać…
wszystkie są darmowe, do ściągnięcia na każdy smartfon w sklepie play. Każdy ma do niego dostęp w swoim smartfonie. Tych trzech poniższych aplikacji używam już od dłuższego czasu- są na tyle funkcjonalne i wygodne, że z czystym sumieniem mogę je Wam polecić. Na pierwszy ogień idzie…
Buffer
Pod tą niepozorną nazwą kryje się niezwykle potężne narzędzie do zarządzania swoimi wpisami we wszyskich większych kanałach social media. W wersji free możemy wybrać trzy – Facebook, Linkedin, Twitter, Instagram. W wersji premium mamy jeszcze dodatkowo Pinteresta.
Na czym to polega? Na możliwości zaplanowania wpisów i ich publikacji w określonym czasie. Przykłądowo- chcemy zrobić tematyczny tydzień na fb – np „kawa na każdy dzień tygodnia” (swoją drogą, to dobry pomysł…muszę to przemyśleć;) – zbieramy materiały, piszemy teksty, planujemy i…mamy to już z głowy. Niezwykle przydatne, gdy czeka nas intensywny tydzień w którym czas na blogowanie jest okrojony. I Buffer w kilku krokach Wam w tym pomaga.
Musicie tylko stworzyć tam konto, skonfigurować i…planować. Wszystko jest niezwykle intuicyjne, dacie sobie radę. Aha, wszystkie te czynności możecie również zrobić na komputerze czy laptopie wchodząc na ich stronę. Ma to swoje plusy. Jednak ja, ze względu na zdjęcia, zdecydowanie wolę korzystać z aplikacji na telefon…
Snapseed
To jedna z najbardziej popularnych aplikacji do edytowania i obróbki zdjęć. Przyznam że nie mogę wyjść z podziwu, jak w takiej małej apce znajdują się tak fajne i funkcjonalne narzędzia które mogą nadać Waszym zdjęciom nowego charakteru.
Jak to działa? Instalujesz aplikację na telefonie i…działasz! Do wyboru prócz standardowych nakładek masz tysiące innych opcji. Przyznam że chyba nie korzystałam jeszcze ze wszystkich. Oczywiście, sama aplikacja nic nie zrobi – liczy się tu Twoja inwencja twórcza, wprawne oko i (jednak) dobre zdjęcie. Na chwilę obecną nie znam lepszej i łatwiejszej w obsłudze aplikacji do zdjęć i spokojnie mogę ją polecić
Unfollowers
Kto nie ma konta na instagramie ręka w górę! Taaaaak…wiem, jest Was trochę jednak przeważająca część z Was takie konto ma. Zwłaszcza gdy aktywnie bloguje. Przyznam że mam i ja, chociaż polityka i regulaminy widmo jakie instagram nam narzuca są delikatnie mówiąc niejasne. Raz po raz czytam że komuś zablokowali konto właściwie z niewiadomego powodu. Albo, że dostał shadowbana za jakiegoś hasztaga z zakazanej listy.
Inna sprawa to boty, które sztucznie nabijają followersów i serduszka pod publikacjami. I do wytropienia tych pierwszych służy właśnie aplikacja typu Unfollowers. Nie polecam jednak konkretnej – w sklepie play jest ich mnóstwo – wystarczy lekko rozejrzeć się i wybrać dostosowaną do siebie.
W surrealistycznym instagramowym świecie, w dobrym tonie jest odwzajemnić komuś obserwację – zwłaszcza, jeżeli podoba nam się jej profil. Tylko…jeżeli nasze konto polubiono z automatu za pomocą bota, to za kilka dni ten samo bot zrobi unfollow – a tym samym my tracimy obserwatora a ta druga strona nie. Chyba że o tym wiesz. Powiadomi Cię o tym właśnie ta aplikacja.
Nie jest to może coś, bez czego nie można żyć. Jednak mając dość sztucznie napędzanych kont sama zaczęłam to kontrolować. I wiecie, są konta, które robią unfollow nawet tego samego dnia. Tak sobie myślę że cały ten instagram robi się, podobnie jak facebook, kolosem na glinianych nogach – ogromną sztuczną wydmuszką, która ładnie wygląda tylko na zdjęciu…
Te trzy aplikacje moim skromnym zdaniem znacznie ułatwiają prowadzenie bloga i całej jego otoczki w social media. A Ty co dołożysz do tej listy? Jeżeli masz sprawdzone apki – weź się podziel;)
Dobrze sie czytało 🙂
Też korzystam ze snapseed… I to chyba tyle, jeżeli chodzi o tego rodzaju aplikacje. Ale zainteresowałaś mnie ostatnim punktem. Chyba zainstaluję coś takiego na próbę i zobaczę, jak to naprawdę wygląda w instagramowym świecie;)
Wiesz co, przepraszam Cię za słowo, ale mnie zaraz po prostu trafi szlag ze względu na tego Facebooka. Rozwala mnie to, że mój różowy blog przez Facebooka został uznany za obraźliwy. Prawdę mówiąc coraz bardziej kusi mnie w ogóle usunięcie facebookowej strony bloga, ale oznaczałoby to kapitulację. Wyobraź sobie, że nikt nie może udostępnić moich linków na fejsie, dlatego, że właśnie facebook je blokuje, bo podobno moje treści są obraźliwe. Pisałam do Fb, nie doczekałam się żadnej odpowiedzi. Mogę mieć tylko podejrzenia, że shadowban spotkał mnie.
Bardzo fajne są Twoje wpisy na temat aplikacji, właśnie przymierzam się do instalacji wspomnianych, a sama szukam jakiegoś innego medium niż Facebook i Instagram, bo obecna polityka wcale nie sprzyja nowym twórcom. Może mogłabyś coś polecić?
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję, że zaglądasz do mnie na bloga <3
[aktualizacja] wiesz… wpadłam na pomysł lekkiej zmiany adresu bloga. O dziwo, zadziałało :O Zobaczymy na jak długo 😉 miłego dnia!
Zaraz zainstaluję sobie Snapseeda . Konto na Instagramie, a jakże, babcia też ma 😉 . A co. 😀 😀 😀 .
Właśnie zainstalowałam Snapseed zobaczę co tam ma za ciekawe funkcje 😉
Możliwe ze tak jest – ja nie korzystam z telefonu 😉
Ależ mnie ten tytuł zaintrygował!
Zgadzam się z pierwszymi słowami – z komórek i innych urządzeń trzeba korzystać tak, żeby nam ułatwiały życie, bo przecież o to w nich chodziło i chodzi 😉
Jeśli chodzi o te aplikacje – to kojarzę tylko tę drugą, a zresztą niestety nie miałam jeszcze do czynienia, ale buffer brzmi obiecująco, pozdrawiam 😉
Ja jednak raczej bloguję na komputerze, a na wyjazd do Szklarskiej robię zapas w kopiach roboczych bezpośrednio na blogu i tylko publikuję. 🙂
Używam Snapseed i sprawdza mi się świetnie! Do śledzenia unfollowersów też mam apkę 🙂
Nie słyszałam wcześniej o tych aplikacjach. Dobrze, że o nich napisałaś.
Podnoszę łapkę do góry, bo nie posiadam konta na Instagramie.
Bladego pojęcia nie miałam o tych aplikacjach, a także o narzędziach ułatwiających blogowanie (np. Canva), o których pisałaś wcześniej. Cieszę się, że dzięki Tobie mogę poszerzyć swoje horyzonty.
Pozdrawiam:)
Bardzo lubię Snapseed, a tej pierwszej nie miałam jeszcze okazji używać. Może wypróbuję, żeby w końcu zapanować nad swoim Instagramem 😀
Mam na swoim telefonie Snapseed i używam go przy przygotowywaniu zdjęć na instagram.
Dobrze wiedzieć, aczkolwiek ze smartfona rzadko kiedy korzystam w innym celu niż smsowanie czy dzwonienie 😉
Bardzo praktyczna lista ☺
Sama korzystam narazie tylko ze Snapseeda, jednak pozostałe aplikacje też zainstaluje ☺
Pozdrawiam
Lili
Buffera nie znam, ale Snapseeda uwielbiam, z unfollowers też korzystam mam followers assistant.
Znam tylko Snapseed, ale z niego nie korzystam i chyba muszę to zmienić 😉 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Fajne aplikacje ale ja raczej bloguje na kompie 😉 nie chcę całego życia spędzić z nosem w mediach i celowo nie instaluje pewnych aplikacji 🙂 i tak już instagram i facebook zajmuje sporo czasu
Snapseed mam, ale mało używam 😛 Tymi co mnie przestają obserwować się nie przejmuję, w końcu to co wrzucam, każdemu może przestać się podobać 😛 A f4f to nie moja bajka 😛