Mieszkam w dużym mieście, więc nie jest mi obcy. Pojawia się wraz z pierwszymi poważniejszymi listopadowymi chłodami i nie odpuszcza do marca. Przez niego musiałam zrezygnować z regularnego biegania. Dzięki niemu również coraz baczniej przyglądam się swojej twarzy. Bo ona najbardziej jest na niego narażona. Smog- dzisiaj o nim mowa.
-
Zainwestuj w ANTI-POLLUTION
Zaczerwienienia, podrażnienia, przedwczesne starzenie skóry, trądzik, przesuszenie aż w końcu szara, ziemista cera i…bardziej widoczne zmarszczki. A to wszystko przez smog. Do swojej codziennej pielęgnacji warto wprowadzić kosmetyki antysmogowe które to zawierają antyoksydanty zwalczające i dezaktywujące wolne rodniki. ANTI-POLLUTION to gwarancja, że Twoja skóra będzie chroniona w stu procentach. Przykładem może tu być krem antysmogowy Vichy Slow Age Noc.
Kosmetyk ten chroni skórę przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych i stanowi coś w rodzaju naturalnej maski antysmogowej dla skóry. Do tego odwraca uszkodzenia wewnątrzkomórkowe spowodowane zanieczyszczeniami. Przywraca również naturalny blask, redukuje suchość skóry, cudownie nawilża i zmniejsza wrażliwość skóry. A jeżeli jeszcze dodam, że na najpopularniejszym portalu oceniającym kosmetyki ma 4,8/5 , to chyba już nikt nie ma obaw co do dobroczynnego działania tego kremu na skórę. Co tu dużo mówić ANTI-POLLUTION ma moc!
-
Postaw na oczyszczanie
I potraktuj to na serio. Dobre kosmetyki antysmogowe to jedno, ale właściwe oczyszczenie skóry to drugie. Te dwie rzeczy, połączone ze sobą stanowią pierwszą i najważniejszą ochronę przed smogiem. Po przyjściu do domu umyj dokładnie ręce i twarz – dzięki temu pozbędziesz się toksycznych cząsteczek. Warto pomyśleć również o…oczyszczaniu powietrza w którym przebywasz. Takie oczyszczacze powietrza są coraz bardziej popularne.
-
Broń się…od środka!
W swojej diecie zadbaj o to, aby znalazło się tam jak najwięcej przeciwutleniaczy. Nie jest to znowu takie trudne – wybieraj te owoce i warzywa, które mają najbardziej intensywny kolor – marchewki, pomarańcze, żurawina, jabłka… Witaminy A, C, E, potrafią zdziałać cuda!
-
Pij dużo wody
Tak wiem, pisałam o tym nie raz – woda działa na organizm zbawiennie. To dzięki niej właśnie cały organizm działa jak w zegarku – a skóra wygląda promiennie. Dzięki picu wody wypłukujemy również z organizmu toksyny, również te związane ze smogiem. Ile pić? Tu naukowcy spierają się od lat. Uważam że 1,5 litra wody dziennie zdecydowanie wystarczy.
-
Spaceruj…z głową
Jeżeli tylko możesz, omijaj centrum wielkiego miasta w godzinach szczytu. Wtedy natężenie smogu jest zwykle największe. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze jest to możliwe, jednak próbować zawsze można. Alternatywą jest zakup coraz bardziej popularnej maseczki antysmogowej. Nie rezygnuj jednak ze spacerów – monitoruj jednak jakość powietrza – możesz poszukać w Internecie lub zainstalować odpowiednią aplikację na telefonie. To, że jest smog nie znaczy, że masz nie wychodzić z domu…
Nie dajmy się zwariować. Smog był, jest i (niestety) będzie wpisywał się w naszą jesienno-zimową codzienność. Czy jesteśmy wobec niego bezbronni? Oczywiście, że nie – wprowadzenie w życie tych kilku niepozornych na pierwszy rzut oka zmian z pewnością poprawi stan naszej skóry i dobroczynnie wpłynie na cały organizm.
mnie przeraża to, że jakość powietrza jest coraz gorsza…jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie słyszał o smogu, no może był temat, ale tylko na śląsku…a teraz….ech
powiedziałabym, wskutek smogu, bo nie mam mu za co dziękować…chociaż co z maseczkami z filtrem?
Dlaczego na noc, skoro na smog narażeni jesteśmy w dzień…
Wczoraj w tv pokazali na mapce, że jakość powietrza jest bardzo dobra – wszystkie punkty na zielono, co dało mi nadzieję. (Poza Łodzią, gdzie było tylko „dobrze”, co z kolei dało mi przekonanie, że z moim wzrokiem jest coraz gorzej, bo nie odróżniam odcieni zielonego na mapce).
Przyznaję, ja mam bardzo duży problem z piciem wody, choć ostatnio, staram się do tego bardziej przykładać. ?
Ja próbuję walczyć z tym piciem wody, ale ostatnio opornie mi idzie.
U Nas nad morzem smog niewielki, ale woda zawsze dobrze robi.
Krem Vichy mnie kusi tzn. ta seria, ale po ostatnich przygodach z Vichy nie wiem czy mam chęć testować kolejne produkty.
Ja zawsze przed spacerem sprawdzam czujniki smogu, głównie ze względu na psa… przecież on ma takie małe płucka… 🙂
Nie bardzo ufam firmie Vichy, mam złe doświadczenia, niedawno odkryłam skarbnicę świetnych kosmetyków i mam zamiar opisać ją na moim blogu – bo warto.
Ja mam ostatnio wyrzuty sumienia, bo kisze Córeczkę w domu, już chyba od prawie 2 miesięcy nie byłyśmy na spacerze, bo powietrze w okolicy mamy okropne! No, ale jednak lepiej siedziec w domu w takiej sytuacji. Choć takie niewychodzenie też chyba zbyt zdrowe nie jest 🙁 echhh. I tak złe i tak niedobrze.
Na Śląsku jest wszewszę syf, nie zgodze się z tym, że nie powinno się w rezygnować ze spacerów, a tylko omijac centrum w najgorszych godzinach. Na osiedlach, a nawet peryferiach miast jest niewiele lepiej. Jako osoba mieszkająca na Śląsku, z wada serca i problemami z oddychaniem wiem o tym doskonale, bo niestety to powietrze bardzo daje mi się we znaki…
Ja na szczęście mieszkam przy lesie. Smog nie jest tu odczuwalny.
ta woda to niby nie problem a jednak problem. Tak czytam i mysle-ile dziś wypiłam wody…..i wynik tragiczny 2-3 łyki….tak to kawusia i herbatka
U mnie w Bydgoszczy tez smog jest widoczny, ja polecam na skórę masełko shea 🙂
ja jakoś tym smogiem się nie przejmuje;)
Smog to zmora naszych czasów i niestety jest szkodliwy nie tylko dla zdrowia, ale też bardzo przyśpiesza starzenie skóry dlatego warto pamiętać o dobrych kosmetykach antysmogowych. Tego kremu Vichy jeszcze nie próbowałam, ale słyszałam o i nim wiele dobrego.
Ja cieszę się ze mieszkam w czystym kraju i nie mam z tym problemu 🙂
Dlatego właśnie miasto nie jest dla mnie. Kiedyś marzyłam o tym, że mieszkać w dużym mieście, ale gdy tylko zaczynało się to ziszczać, przestało mi to odpowiadać. Wolę jednak nature, spokój i bliskość dzikich zwierząt. I nie muszę przejmować się smogiem, i wychodzić o każdym porze dnia. Ale wiem też, że są kobiety, które tylko w mieście są szczęśliwe, więc na pewno wskazówki znajda zastosowanie. Miło że o nich pomyślałaś 😀
U mnie też się pojawił ostatnio na blogu, świetnie się u mnie sprawdza 🙂
Ja mieszkam w zasadzie na samym końcu miasta. Granica jako taka jest jeszcze kawał ode mnie, ale to są już przyłączone wioseczki. A ja za swoim blokiem mam jeszcze pięć minut spacerku i las. Więc w mojej okolicy powietrze jest zazwyczaj fajne. Ale wystarczy przejśc dosłownie kawałek w stronę centrum i normalnie prawie widać jak się powietrze zmienia. Charakterystyczny duszący smogowy smrodek…
Dziękuję za odwiedziny mojego bloga 🙂
Dobry wpis, ja stawiam głównie na spacery na ŚWIEŻYM powietrzu i dotlenianie się, do tego wartościowe posiłki pełne owoców, warzyw i dobrych tłuszczy no i seeeeen 🙂 Może to nie walka z samym smogiem ale na pewno sposób na dobre samopoczucie.
wtrybieoffline.blogspot.com
Mamy tak zanieczyszczone powietrze, że w głowie się nie mieści. Ja dziennie pije bardzo dużo wody, ale z tym omijaniem miasta w godzinach szczytu jest niestety u mnie różnie…
Mamy tak zanieczyszczone powietrze, że to jest straszne. Ja dziennie pije dużo wody, ale niestety nie zawsze uda się ominąć miasto w godzinach szczytu.
Jak pierwszy raz zobaczyłam zdjęcie tego kremu otwartego pomyślałam że to miód.
Mieszkam na Mazurach gdzie powietrze jest czyste a i tak piję ponad 1-2 litry wody dziennie. Polubiliśmy się z wodą 🙂 Zwłaszcza latem.
Walka ze smogiem w dużych miastach to nie lada problem. Nie da się siedzieć w domu, bo oprócz dobrego odżywiania, ruch jest nieodzowny. Jednak można pojeździć i w domu na rowerze z marchewką czy jabłkiem w ręku, pić wodę w okresie zimowym z imbirem i cytryną i zachować zdrowy rozsądek.
Ale dobrze, że poruszasz te ważne dla wszystkich sprawy:))