Gdybym miała wymienić top 10 najbardziej przydatnych rzeczy odkąd zostałam Mamą /tak, przez duże em;)/, to ta niepozorna rzecz znalazłaby się w pierwszej piątce. Ba, w pierwszej trójce! Kiedyś wydawał mi się kompletnie niepotrzebny. Do czasu, aż 4 miesięczna wówczas Młoda złapała zapalenie oskrzeli. Inhalator , bo o nim mowa, uratował ją wtedy przed szpitalem i zapewne zapaleniem płuc….
Jak działa inhalator?
Umożliwia podanie leku w postaci szybko wchłaniającego się areozolu. Małe rozpylone cząsteczki docierają głęboko do układu oddechowego, gwarantując błyskawiczne działanie lekarstwa. Osobiście używam go nie tylko do rozpylenia preparatu do nebulizacji – kiedy Mała ma katar i zatkany nos – inhalacja przygotowana z soli fizjologicznej ratuje sytuację. Czasem dodaję też kroplę olejku mentolowego – wtedy gdy sama mam zatkany nos sprawdza się doskonale. Ponadto inhalator wyraźnie skraca czas choroby – hamuje również objawy alergiczne.
To urządzenie przydaje się nie tylko w przypadku chorób małych dzieci – jest niezwykle ważne dla osób chorujących na astmę, alergików oraz osób cierpiących na inne schorzenia dróg oddechowych.
Inhalator- jaki wybrać?
Na rynku mamy wiele rodzajów tego urządzenia. Do najpopularniejszych należy inhalator pneumatyczny. Ogromną zaletą tego urządzenia jest możliwość podania drogą nebulizacji wszystkich dostępnych leków, solanek, mgiełek i innych substancji przeznaczonych do wziewami. Nie ma tu również ograniczenia wiekowego – inhalować w ten sposób możemy zarówno niemowlęta, jak i dzieci, dorosłych i osoby starsze. Do tego są proste w obsłudze, niezwykle trwałe i atrakcyjne cenowo. Minus? Są odrobinę głośniejsze niż ultradźwiękowe….
Inhalator ultradźwiękowy jest zwykle mniejszych rozmiarów co poprzednik, do tego pracuje o wiele wiele ciszej. I tu się kończą plusy – największy minus to ograniczenie leków które można tą drogą podawać – nie zaleca się steroidów, większości antybiotyków oraz innych zawiesin. Do tego niezalecane jest stosowanie u dzieci poniżej 1 roku życia.
Gdybym więc miała kupić jeszcze raz, ponownie zdecydowałabym się na inhalator pneumatyczny.
Inhalator- ile kosztuje, gdzie kupić?
Przyznam szczerze, że na szczęście to cudo można kupić zarówno stacjonarnie jak i przez Internet. Ceny wahają się między 80,00 zł a 100,00 zł. Może nie jest to mało, ale…to z pewnością będzie wydatek, który się zwróci – krótszym czasem choroby, mniej marudnym, zdrowym dzieckiem i…mniej obciążonym organizmem. Gdybyście szukali sklepu on-line – wpadnijcie do www.megamedic.pl – mają tam konkurencyjne ceny i szeroki wybór inhalatorów wraz z częściami zamiennymi.
Podsumowując – to urządzenie powinien mieć w domu każdy z nas – bez względu na wiek – bo inhalacja, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, może przydać się każdemu z nas…
Mam, używamy dość często 🙂
Bardzo potrzebny wpis. Inhalator jest zwłaszcza potrzebny na tę porę roku 🙂
Bardzo przydatne informacje.
Moja Mama przymierza się do tego aby kupić 😉
Kupiłam inhalator z myślą o dziecku, ale niestety synek się go boi i za nic nie da założyć maseczki na twarz. Sama z niego korzystam jak jestem przeziębiona.
U mnie było tak samo, ale mialam w zestawie jeszcze cos na kształt ustnika zamiast maseczki. I krok po kroku, najpierw trzymały w ręku przed soba, potem zbliżały do ust i…jakos sie przekonały;)
Jeszcze nigdy nie używałam inhalatora na własną rękę, poza lekami, które tylko tak można przyjmować.
Nie mam, ale zamierzam kupić – przyjaciółka kupiła i zachwala 🙂
Trochę to kosztuje dużo, ale może i ja powinnam sobie takie coś kupić… Ale najpierw chyba ciśnieniomierz. 😉
Absolutnie potwierdzam – przy dzieciach to absolutny must have!
Gdy będę miała swojego szkraba z pewnością zainteresuje w taki inchalator, cena nie jest powalająca a może znacząco pomoc 😉
Tak! Warto:) ten na podczerwień jest troche cichszy ale tak jak pisalam, nie do wszystkiego…
Zdecydowanie inhalator jest bardzo przydatny. Sama z niego nie raz korzystam.
Zdecydowanie jeden z najlepszych, najbardziej potrzebnych i najczęściej eksploatowanych sprzętów jakie mam w domu 🙂
O! W życiu nie korzystałam, znaczy korzystałam, ale tylko w wersji dedykowanej kiedy lek był już w aerozolu i podłączony do takiego małego inhalatorka, ale to wszystko wyglądało zupełnie inaczej niż inhalatory, które opisujesz! Byłam na stronie internetowej, obejrzałam, ale wciąż chyba nie rozumiem… Napisałaś „inhalacja z soli fizjologicznej”, ale co to znaczy? Gdzieś wlewa się tą sól…? Sorki za nieogarnięcie, może to dlatego, że nie mam dzieci i na szczęście (odpukać) jestem akurat w tych klimatach zdrowa…
Spokojnie, też nie byłam ogarnięta…aż w moim życiu pojawiły się dzieci;))) Do inhalatora dołączone są akcesoria – najczęściej wężyk, pojemnik na lek i aplikator – w postaci maski lub ustnik. I właśnie do tego pojemnika na lek wlewa się tą sól fizjologiczną czy inne leki, włącza i…wdycha:D
Bardzo przydatne informacje.
Ciekawe czy przy mojej alergii by się sprawdził…☺
Pozdrawiam
Lili
Jestem pewna, że ułatwił by Ci życie:D
Ja mam swoje dwa po zapaleniu płuc od pulmonologa.. A i się do nich przyzwyczaiłam. Zobaczymy, co dalej!