Dom bez książek to dom bez okien – głosi stare greckie przysłowie. I coś w tym jest – czytanie uczy myślenia, rozwija słownictwo, poszerza horyzonty, zwraca uwagę na rzeczy wcześniej mniej istotne… Każdy z nas (mam przynajmniej taką nadzieję), ma w swoim domu takie książki, z którymi niechętnie się rozstaje, trzyma je na półce w salonie czy w sypialni….
Nie ma jednak nic gorszego niż niedbałe rzucenie książki w kąt. Nie, wróć, jest – odłożenie otwartej grzbietem do góry. (no przyznać się, kto tak robi?;) ) Ale wracając – niebanalne okładki, różne rozmiary – ciężko je wszystkie utrzymać w ryzach – tak żeby się nie niszczyły a jednocześnie dobrze wyglądały. I tu z pomocą przychodzi…
Podpórka na książki
Zanim stwierdzicie, że to kolejny zbędny gadżet, pomyślcie ile razy coś Wam spadło, bo akurat książka się lekko obsunęła… kwiatek, wazon czy figurka w tej sytuacji to dosyć ryzykowne rozwiązanie. Taka podpórka to również świetny element wyposażenia, który będzie cieszył oko przez długi czas. Nie ma nic lepszego niż funkcjonalność i dobry design połączone razem.
Jestem pewna, że ta czarna z kotem znalazłaby swoich wielbicieli nie tylko wśród najmłodszych – sama uwielbiam ten motyw, a wiem również, że i wśród Was są zakochani w Kotach…
/www.ramykultury.pl/
A może świecące podpórki? Są transparentne a w wyniku dopływu światła, ich krawędzie nabierają jaskrawych kolorów, świecąc niczym odblaski. Przyciągają wzrok i sami przyznajcie, ładnie się prezentują…
/www.ramykultury.pl/
A to zdecydowanie coś dla wielbicieli minimalizmu – prosto i funkcjonalnie. Zresztą, myślę że takie podpórki sprawdzą się idealnie w małym lub większym biurze – bo papierów, segregatorów i książek specjalistycznych zapewne tam nie brakuje….
/www.ramykultury.pl/
Prezentowane podpórki są solidne, stabilne i zrobione z różnych materiałów – zarówno metalu, pleksi jak i drewna. Trafią w gusta wszystkich – wielbicieli nowoczesnego designu, vintage czy rustykalnego. Zarówno do pokoju dziecięcego jak i do reprezentacyjnego salonu czy biura – będą nie tylko ozdobą ale i gwarancją, że żadna książka czy dokumenty się nie zniszczą i nic już z półki na głowę nie spadnie 😉
Ciekawy dodatek i świetnie wygląda 🙂
Zapraszam także do siebie na nowy post – KLIK
Swietny pomysł.
Pozdrawiam Krystyna
zapraszam do siebie
http://krystynaczarnecka.pl/
Ja ma regał, więc ksiązki się trzymają”kupy”, jednak te podstawki są tak ładne, że gdybym miała kominek to bym sobie tam poustawiała moje najulubieńsze ksiązki i podparła czymś takim 🙂 Najlepiej kolorowym 😉
Bardzo fajne pomysły 🙂 Najbardziej podoba mi się ten czarny kot i chociaż kotów w domu nie chcę mieć to taką podpórkę owszem 🙂
O, świetny pomysł, ta czarna z kotem i ta niżej z liściem już mogą być moje;) Rozejrzę się. Pozdrawiam:)
mega wyglądają te bajery! ;D
Bardzo fajne są te podpórki – nawet jako same ozdoby w domu ❤
Pozdrawiam
Lili
Książki najlepiej podpierać innymi książkami 🙂
Fajne są teraz te wszelakie podpórki 😉 ja zawsze jednak podpieram książkę o książkę starym zwyczajem 🙂
Tego typu podpórki to nie jest głupi pomysł. Jak napisałaś, wydawałoby się, że kolejna zbędna rzecz, a wiem po sobie, że czasem ułatwiłoby mi to życie.
Ta z kotkiem byłaby kusząca i dla mnie! Pozdrawiam serdecznie
Ostatnia najbardziej do mnie przemawia, zresztą coraz więcej fajnych podpórek pojawia się na rynku 🙂
Super sprawa!
Ja, póki co, nie bardzo mam gdzie trzymać książki, bo z uwagi na alergię syna, wszystko musi być pochowane i pozamykane, zeby nie zbierało kurzu :/
Mam piękne podpórki w kształcie dłoni, ale i tak wolę rozrzucone,czyli, że ktoś czytał i przeglądał, a półka nie na pokaz.
Mam juz czarnego, metalowego kota recznej roboty i bardzo go lubie. Takie podporki to swietna sprawa 🙂
Te w kształcie kotków są świetne:)
Buziaki:*
Zapraszam na nowy post http://WWW.KARYN.PL
Jakie urocze te kolorowe podpórki szczególnie te pierwsze.
Te podpórki – kotki wyglądają słodko:).
Przyznaję się – często odkładam książki do góry grzbietem :/ Podpórki – Świetna sprawa. Muszę się im bliżej przyjrzeć 🙂
Bardzo lubię takie podpórki pod książkę.
Ładne te kocurkowe. 🙂
Ja nie używam…. 🙂
Mój komentarz się nie opublikował :/ W każdym razie, ja mam regał i na nim książki są tak upchnięte, że nie muszę podpierać ale marzy mi się kominek i na nim stałyby te naj naj i wtedy podpórka by się przydała
Świetne pomysły
Fajne do podpierania książek 🙂
Świetna propozycja. Te podpórki mają bardzo fajne motywy 🙂
U mnie sporo książek, wszystkie na regale i te cenniejsze w szafce zwanej po dawnemu biblioteczka. Podpórek więc nie używam, ale prezentowane przez Ciebie są interesujące. Pozdrawiam:))
Bardzo ciekawe podpórkowe propozycje. U mnie akurat nie są potrzebne, bo półki mam wypchane książkami do granic możliwości.
Czyli dla każdego coś fajnego:) Miłego weekwndu
To naprawdę kot? Myślałam, że wielbłąd… 😀
U mnie bez podpórek, w przeszklonej szafce mają swoje miejsce, już się nie mieszczą, muszę pomyśleć o jeszcze jednej szafce albo półce…serdecznie pozdrawiam…
To gadżet, którego akurat mi brakuje. Od dawna szukam ładnych i nietuzinkowych. Bardzo podoba mi się ta z liściem. A z domkiem byłaby idealna do pokoju synka.
Bardzo ładne te podpórki. Podobają mi się i chętnie bym sobie taką sprezentowała. 🙂
Nigdy do końca nie kumała po co komu takie podpórki do czasu, gdy dokupiłam kolejny regał i okazało się że brakuje mi miejsca i książki trzeba upychać GDZIEKOLWIEK. Taki gadżet nagle zrobił się bardzo przydatny 😀
Ciekawy pomysł, nigdy nie używałam podpórki , ale teraz myślę, że przydałaby mi się do podpierania książek kucharskich 🙂
Ja mam bardzo fajną podpórkę z Ikei w kształcie litery B 😉
Ja nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje 😀 Zauroczyła mnie szczególnie ta z domkiem 😀 Pozdrawiam
Ja książek mam bardzo dużo 🙂 i nie grzeszę kładąc je grzbietem do góry ;p każda ma swoje miejsce na półce ale muszę przyznać, że tego miejsca coraz mniej. Będę szukała nowych i może podpórka się przyda 🙂 ta z czarnym kotem <3
Fajna sprawa 🙂
wiesz, że nawet by mi się przydała taka podpórka?
Lubię takie podpórki i mam kilka ale wykonanych z ceramiki. Bez nich nie da się ładnie ustawić książek na otwartych półkach.
Zdecydowanie nie potrzebuję podpórek – co najwyżej nowych półek!
U mnie regał jest już tak wypchany, że nie ma miejsca na podpórki 😀
Bardzo się cieszę, że nawet takie drobiazgi potrafią być efektowne, ciekawie zaprojektowane. Cenię każdą rzecz, która choć prosto i pozornie można się bez niej obejść, jest bardzo ładna i świadczy o poczuciu smaku właściciela i designera oczywiście.
Walsnie musze sobie sprawic takie gadzety 🙂