Naczytałam się o tym kosmetyku samych najlepszych rzeczy. Ochów i achów nie było końca, więc gdy za oknem zrobiło się cieplej, swoje ulubione masło do ciała zamieniłam na mus. Jak wiecie z poprzedniego wpisu, mus ma mieć lekką konsystencję, szybko się wchłaniać i ślicznie pachnieć. Ten o którym dzisiaj mowa, nie spełnił żadnego z tych oczekiwań…
Producent obiecuje….
Organic Shop, Vanilla & Orchid Body Mousse bez parabenów, PEG, SLES i SLS. Mus do ciała na bazie ekstraktu z Wanilii i żółtej orchidei nawilża suchą skórę, dodając jej miękkości, sprężystości i zdrowego blasku.
Sposób użycia: nanieść mus na czystą, suchą skórę delikatnymi masującymi ruchami.
Zastosowanie: do codziennego zastosowania. Dla każdego typu skóry. Szczególnie polecany dla skóry suchej.”
Lecz gdy przyszło do pierwszego spotkania z Organic Shop, Vanilla & Orchid Body Mousse
Otwieram wieczko i…mam mus – bez żadnej folii ochronnej czy zabezpieczenia. Z jednej strony niby fajnie, a z drugiej, lekki dyskomfort, że ktoś wcześniej mógł otwierać i dotykać tego kosmetyku. Niby nic, ale jednak. Uderzył mnie również jego zapach – budyń waniliowy, na początku ładny, w miarę upływu czasu przechodzący w taki trochę chemiczny…nie spodobał mi się.
Podejście nr 1
po wieczornym prysznicu postanowiłam otulić się Organic Shop, Vanilla & Orchid Body Mousse. I udało się. Prawie dosłownie. Nabrałam trochę musu, który jak na mus jest trochę za rzadki, zaczęłam wcierać w ciało i… wcierałam…wcierałam… nie chciało się za nic wchłonąć. Odczekałam dłuższą chwilę z nałożeniem ubrania, nie chciałam ryzykować pobrudzenia.
Podejście nr 2
po prysznicu postanowiłam trochę odczekać, a następnie wziąć minimalną ilość musu, aby szybciej się wchłonął...nic z tego. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i…czekać.
Podsumowując…
Mam w sobie dużo pokory i jeżeli wszyscy chwalą daną rzecz, zastanawiam się, czy aby nie robię czegoś nie tak jak trzeba. Jednak z tym musem się nie polubiłam. Ani konsystencja, ani zapach, ani wchłanianie nie jest jego mocną stroną. A co z działaniem zapytacie? Nawilża, ale szału nie ma. Nie odczułam też aby pozostawiał jakiś „film”. Myślę sobie, że ile ludzi tyle odczuć indywidualnych w kwestii danego kosmetyku – każdy z nas ma inną cerę i inaczej reaguje na dany produkt. Z Organic Shop, Vanilla & Orchid Body Mousse raczej się nie polubiłam…
♦
A z cyklu jedno zdanie o… dzisiaj wódka. Czy wiedzieliście, że można ją wykorzystać w domowej pielęgnacji skóry? Doskonale działa jako środek ściągający, dodana do szamponu lepiej oczyszcza włosy, z jej dodatkiem można zrobić domowy płyn do płukania ust, a przez swoje dezynfekujące działanie jest idealne do usunięcia nieprzyjemnego zapachu stóp. (uwaga, w tych przykładach zastosowania, tylko do użytku zewnętrznego!;)
nie mialam jeszcze produktów tej firmy…
Tego musu, jak się domyślasz, nie polecam;)
Masz rację, każda skóra reaguje inaczej ale…jak czytam Twoją opinię to utwierdzam się w przekonaniu, że nie warto go kupować. Pozdrawiam serdecznie…
Generalnie są inne, bardziej skuteczne kosmetyki:)
Nie znam tego produktu ale po takiej recenzji raczej nie kupię 🙂
Cieplutko pozdrawiam.
I nie będę Cię przekonywać aby zrobić inaczej;)
Ja lubię ich żele, Musu jeszcze nie miałam a skoro nie ma zabezpieczającej folii to na bank nie kupie,
Żeli z tej firmy jeszcze nie używałam, ale po takim falstarcie raczej nie sięgnę…
Dla mnie liczy się w takich musach dobre nawilżenie, bo często zapominam o ich stosowaniu i fajnie jak ta skóra dobrze wygląda jeszcze parę dni! 😛 Miałam do tej pory jeden taki balsam.
Musy raczej nie stawiają na długotrwałe działanie – w takim wypadku lepiej sięgnąć po masła do ciała.
Nie używałam, nigdy nic z tej marki. Niestety odkąd ujawniło się u mnie AZS muszę być bardzo ostrożna przy doborze kosmetyków do pielęgnacji ciała.
Oj, to faktycznie musisz bardzo uważać teraz na kosmetyki…
Miałam peelingi tej marki, tego masła nie miałam, zaś wolę chyba oleje po kąpieli, by właśnie nawilżyły ładnie 🙂
To mus, nie masło;)
Miałam ten balsam i cóż…. Denerwowało mnie to czekanie, żeby mus się wchłonął i wraz nie wchłaniał się wystarczająco ;D Tym bardziej teraz latem, gdy jest tak gorąco. Tym samym cena wyjaśnia, że fakt, nie ma co mieć tak wysokich oczekiwań. Zapach jak dla mnie był piękny ! <3 Przynajmniej tyle 😉
Ha, czyli nie jestem sama, u Ciebie też się nie wchłaniał;)
Przymierzałam się do zakupu tego musu ale zrezygnowałam. Po przeczytaniu Twojej opinii utwierdziłam się, że dobrze zrobiłam:)
Wiesz, każda skóra jest inna, z mojego doświadczenia nie polecę Ci tego musu:)
Znam markę. Produkt jaki bardzo polubiłam tej marki to peeling. 🙂
Peelingu nie miałam – a czy też był zamykany na wieczko bez folii ochronnej?
Z musu raczej nie skorzystam 🙂 Myślisz, że połaczenie wódki zewnętrznie i wewnętrznie da podwójny efekt ? 😉 😀
Pozdrawiam 🙂
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com
Haha, wiesz, to raczej da odwrotny skutek;)
Kochana dziękuję za ostrzeżenie:)
Wiesz, tak naprawdę nie wiem jakby się zachował na Twojej skórze. Jednak u mnie zupełnie się nie sprawdził…
Na każdego kosmetyki działają inaczej i szkoda, że ten mus się u Ciebie nie sprawdził. :/ Jeszcze nie miałam nic z tej firmy, ale może sobie coś wypróbuję. 🙂
Z wypowiedzi poprzedniczek wnioskuję, że fajne mają peelingi:)
Bardzo nie lubię produktów, które się nie wchłaniają i pozostają na skórze ;/
No to niestety ten taki jest…
o jej, taki kuszący, a taki średniaczek. A szkoda!
Cieszył oczy, ale z działaniem już mniej niż średnio…
o tej wodce to pierwsze słyszę!
Cieszę się, że czymś Cię zaskoczyłam:D
Tą wódką mnie zaciekawiłaś, myślałam, że mega wysusza 😀 mus widzę, że średniaczek 😀
No tak, wysusza, tym samym zamyka pory;)
Świetna, rzetelna recenzja. 🙂 Już wiem, że nie kupię tego produktu.
Dziękuję. Tylko takie znajdziesz u mnie, dlatego za bardzo nie dostaję rzeczy do testowania;)))
A na serio – u mnie zadziałam gorzej niż średnio, ale każda skóra jest inna…
O wódce nie miałam pojęcia. Ciekawe.
Cieszę się zatem, że napisałam coś nowego:D
O wódce i o balsamie słyszałam o ile na balsam się skuszę o tyle z wódką raczej nie…
Nie lubię alkoholu ☺
Pozdrawiam
Lili
Nie kuś się zatem ani na balsam /średni/ ani na alkohol 😉
Nie znam 😉
Wiem, wiem, pamiętam – nie masz wielu kosmetyków. To tego nie polecam;)
Myśle że ma boski zapach:)
Buziaki:*
Zapraszam cię na nowy letni post 🙂
http://WWW.KARYN.PL
Zapach to subiektywna sprawa. Według mnie nie powala na kolana;)
Musu tej firmy nie używałam, ale z peelingami się polubiłam. 😀
To już któraś dobra opinia o tych peelingach…może się skuszę?
A zapach był w porządku? B o połączenie orchidea i wanilia by mi się podobało. Ale mus powinien być mus, a nie płyn.
Zapach budyniu waniliowego przechodzący stopniowo w lekko chemiczną woń trudną do sprecyzowania… także wiesz… może wybierz coś innego;)
O takich zaletach wódki nie wiedziałam:)
Taka tam ciekawostka;)
co do wódki słyszałam że warto ją mieć na ciężkie czasy bo może być przydatna także na wymianę 🙂
Fakt, warto, sama mam nawet dwie butelki z naszego wesela. A to było jakieś…9 lat temu;)
Świetna recenzja produktu 🙂
Miłego wieczoru!:)
Bardzo dziękuję!
Nienawidzęęęę jak się coś długo wchłania! Żeby chociaż zaplusował z innej strony, ale z tego co piszesz poległ na każdym polu. Niby mus to mus ale ja tam kupować go nie MUSzę 🙂
Oj nie, do tego zakupu Cię nie zMUSzam 😉
nie wszystko co się sprawdza u innych sprawdza się i u nas 😉
Oj tak, to się zdecydowanie sprawdza:D
Nie mój zapach 🙂
Kiedyś bardzo mnie kusił, ale teraz nie wiem, czy bym go chciała.
A ja zawsze słyszałam, żeby od nich brać tylko peelingi (które lubię) a musy omijać z daleka (więc omijam i nie sprawdzałam) 🙂