Rozpoczęły się piłkarskie Mistrzostwa Świata. I niby nic się nie zmienia, słońce wstaje i zachodzi, moja urocza dwulatka buntuje się na każdym kroku a sześciolatka dla odmiany ma fazę płaczu o wszystko. Niby obiad jest obiadem a zabawy na placu zabaw wciąż te same… chociaż jednak coś jest inaczej…
- zabawy na placu – powiedzmy sobie szczerze, ośmioletni chłopcy z mojego osiedla wiedzą więcej o piłce nożnej niż wszyscy ich tatusiowie razem wzięci. Gdybyście słyszeli ich rozmowy, typowanie wyników i przewidywanie kto gdzie kiedy i dlaczego. Wróżka by tego nie wymyśliła. Jak zapewne się domyślacie, co drugi chce być Lewandowskim, Ronaldo albo Cavanii. Tak, podsłuchuję i wyciągam wnioski – a kiedy wieczorem rozmawiam o tym z M…, patrzy na mnie podejrzanie…skąd ja to wszystko wiem?
- zmieniają się posiłki – na lepsze oczywiście. W piątek piekłam naleśniki. Akurat kiedy był mecz Urugwaju. A że tam gra Suarez i Cavanii, no musiałam zobaczyć. W efekcie dwa naleśniki czarne jak noc wylądowały w koszu…ale ponoć węgiel jest zdrowy;) Poza tym w drodze wyjątku możemy jeść w salonie przed monitorem. Zwykle absolutnie tego nie robimy. No ale, jest mundial;)
- spacery – to również się zmieniło, a raczej nie one same a…ich pory. O poranku szybkie rozeznanie kto i kiedy gra, co warto zobaczyć a co szlagierem nie będzie… i do tego dostosowuję rytm dnia. Jest pora na zabawę na dworze i pora na…mecz.
- uczymy się geografii – zanim pojawią się żarciki typu, jak to nie wiesz, gdzie leży Rosja? ja zapytam, a wiesz, gdzie jest Jekaterynburg? No właśnie. Ja również nie wiedziałam. A tak, dzięki pytaniu Młodej już wiemy. W internetach można wiele znaleźć…
Podsumowując, tak, przyznaję, lubię oglądać mecze piłki nożnej. Preferuję jednak te w najlepszym wydaniu, dlatego nie spędzę najbliższych dni na wlepianiu się w ekran. Tylko trochę i tylko czasem…żeby zobaczyć to, co najlepsze:D
Też lubię piłkę nożna, a mundial jest wydarzeniem, który na pewno wzbudzi we mnie mnóstwo emocji. NIe mam zamiaru oglądać wszystkich meczy, ale je z moje punku widzenia ciekawe i bardziej emocjonujące 🙂
Taak, oglądałaś wczoraj portugalia- hiszpania? fajny był:D
ja tam fanką nie jestem 😛 i wkurza mnie ryk debili na dworze hahhaha
Oj tam od razu debili – to kibice emocjonujący się meczem…ja ich rozumiem;)
ja też:)
u nas tylko brat ogląda;p
🙂 czyli jesteś prawie na bieżąco;)
taaaa słyszę tylko jak drze się ;p
Nigdy nie lubiłam piłki nożnej.. takie ganianie za piłką po murawie xD ale wolę to niż obkładanie się pięściami po głowach… tego to nie jestem w stanie zrozumieć – co w tym takiego fajnego
Wiesz, przysłowie, że w tym szaleństwie jest metoda, sprawdza się tu idealnie… nawet w ganianiu za jedną piłką jest sens;)
fanką piłki nożnej nie jestem, ale Portugalię vs Hiszpanię oglądałam:D
Fajny mecz, podobał mi się:)
Uwielbiam piłke nożną !!!! Oczywiście oglądam , widziałam wczoraj co wyprawiał Ronaldo, a dzisiaj czekam na to, że Messi go przebije. Oprócz oczywiście kibicowania naszym, jestem wielbicielką Argentyny od zawsze, a Messi jest jedyny w swoim rodzaju na świecie, tak więc dzisiaj dostosowuję dzień do meczu.
Uściski Agnieszko 🙂
Widzę, że u Was mundial faktycznie poprzewracał wszystko do góry nogami;)
Z tym, że dzieci wiedzą więcej niż ich tatusiowie nie do końca bym się zgodziła – od kogoś przecież tą wiedzę czerpać muszą;) pewnie powtarzają kolegom to co podsłyszą w domu, tak jak Ty powtarzałaś swojemu M. to, co usłyszałaś od nich;)
Mojego M. na szczęście nie ogarnia ta piłkarska gorączka – oglądamy tylko wtedy, kiedy grają „nasi” 😉
Mecze, jak nasi grają oczywiście oglądamy i
🙂
ja już obejrzałam trzy mecze piłki nożnej 😛 ocho, właśnie będę oglądać czwarty 😛
Nawet ja wczoraj zabiegana znalazłam czas by rzucić okiem, a nawet i zasiąść przed telewizorem żeby zobaczyć Hiszpanię i Portugalię. Zdecydowanie to zmiany haha 😉
Mi wystarczy to co słyszę przez otwarty balkon … wrzaski, słownictwo niezwykle rozbudowane 😛
Powiedziałabym nawet, że niezwykle ekspresywne;)
Ja tam za meczami nie przepadam, ale ostatnio byłam na siłowni, która była… dosłownie pusta. BO BYŁ MECZ 😀 taka odmiana nagle się stała 😀
Haha, coś w tym jednak jest, podczas wczorajszego meczu o 17:00 na placu zabaw(mam podgląd przez okno) były same mamusie ze swoimi pociechami… tatusiowie przed telewizorami;)
…taa.. po czym poznać, że mecz na stadionie? Dziewięć opancerzonych wozów policyjnych, nie spiesząc się, jedzie, na policję, z powodu awantury u sąsiadów dodzwonisz się człeku po trzech godzinach, ale nikogo nie wyślą, bo nie ma żadnego wolnego patrolu. Co jest w tej piłce, że biega za nią tylu przystojniaków – a setki dostają małpiego rozumu? Nie ubliżając małpom 😉
Sama nie wiem co jest w niej takiego…ale lubię oglądać:D
Węgiel jest bardzo zdrowy, ja własnie jem go w ilościach hurtowych gdyż się czymś zatrułam… :/
Współczuję, w maju również przeżyłam takie „oczyszczenie organizmu”…masakra;/
Sportowe wydarzenia w ogóle zmieniają życie. Pamiętam, gdy po pierwszym sukcesie Małysza, rozpoczęła się Małyszomania, a skoki narciarskie stały się naszym sportem narodowym – w wiadomościach mówili, że jakaś rodzina oglądała skoki i tak się darła z emocji, że nie usłyszeli jak ich w drugim pokoju złodziej okradał…
A piłka nożna… to u mnie rodzinne. Dziadek grał na obronie, ojciec… mój ex też były piłkarz… No nie mogło być żebym ja piłki nie lubiła. No nie mogło…
Zdecydowanie – masz to w genach:D
Oczywiście oglądam, choć nie wszystkie. Mecze naszej reprezentacji – obowiązkowo. Niestety, emocje, które mną targają, nie pozostają bez wpływu na moje zdrowie. Zachowuję się prawie tak, jak kibice brazylijscy, których miałam okazję obserwować podczas meczu z Ekwadorem na Maracanie:)
Haha, a widziałaś wczoraj Senegalczyków? To dopiero zabawa:D
Już od dawna nie przepadam za piłką nożną, bo to nie te czasy, kiedy trenerem był Kazio Górski.
Teraz mundial to wydarzenie komercyjne, zakrapiane piwem.
Gdy nasi będą grać, a będzie to chyba we wtorek, może będę oglądać przez 5 minut.
Kocham siatkówkę i dzisiaj oglądałam trzy mecze, w tym przegrany przez Polaków z Iranem.
Pozdrawiam wieczorową porą.
Wiesz, taki Mundial chyba z definicji musi być wydarzeniem bardzo komercyjnym… a co do tych 5 minut meczu naszych…wystarczyło;)
Moja mała córcia jak tylko widzi reklamy lub słyszy w radiu od razu gole chce strzelać haha 😉 Mnie jednak piłka nie rusza 😛
Haha, ja jednak nie pozostaję obojętna;)
ja bardzo lubie pilke nozana , ale w usa raczej nie jest az tak popularna. jedynie gdzie mozna by bylo obejrzec to bary 🙂
No tak, w USA to raczej chyba football amerykański?
Mój junior dla odmiany chce być Szczęsnym, ale przez ostatnie dni przeszłam solidną edukację piłkarską 🙂
To niech będzie bardziej rozważny niż ten Szczęsny z wczorajszego meczu;)
U mnie mundial nie odgrywa żadnej roli 😉 cóż 🙂
🙂 spokój i cisza… super!
Ja praktycznie w ogóle nie oglądam meczów. Mój mąż ogląda te w wykonaniu polskiej reprezentacji.
To chyba się wczoraj trochę zdenerwował 😉
Ja kiedyś kompletnie nie lubiłam meczów, a teraz oglądam, ale tylko wtedy gdy gra Polska reprezentacja 😀
I jakie wrażenia po wczorajszym meczu?
Ja nie przepadam za piłką nożną ☺
Odkąd zaczął się mundial to widzę więcej flag Polski niż na Święcie Niepodległości ??
Pozdrawiam
Lili
Haha, coś w tym jest! A może teraz wszędzie można kupić flagi – stąd ten entuzjazm…
dobre, chociaż u nas nic się nie zmienia…serio. nie oglądamy 😉
my też nie oglądamy 🙂 nawet nie mamy tv
Macie więcej czasu na inne rzeczy;)
węgiel na pewno jest zdrowy, ale może lepiej go nie jeść za dużo ? 😀
Zdecydowanie – wszystko w nadmiarze szkodzi;)
Nie jestem fanką piłki nożnej, ale lubię sobie czasem jakiś meczyk pooglądać.
Pozdrawiam!
My blog
Nawet oglądanie meczu może relaksować:)
A ja właśnie nie przepadam za piłką nożną, ominęło mnie to szaleństwo 😀
Niemożliwe;) To szaleństwo to wręcz dobro narodowe;)
właśnie siedzę i oglądam mecz 🙂 miłej niedzieli :)!
u mnie kompletnie nic się nie zmieniło, bo nikt, włącznie z mężem, nie ogląda:)
Nie wierzę, naprawdę nikt?
Niektóre mecze oglądam, ale nie wszystkie 🙂 Czasami jest lepsze zajęcie 🙂
A czasem można oglądać „przy okazji”;)
Ja wiem, że w grają nasi, ale jakoś nie potrafię się przekonać do piłki nożnej. Jako „dzieciak” bardzo mnie ona fascynowała i tak w sumie oglądałam co popadło przez jakieś 15 lat, a teraz niestety, to nie to samo. Za to siatkówka to inna bajka! Już się nie mogę doczekać sierpniowych mistrzostw świata 🙂
Oj, będzie się wtedy działo:D
ja ajkos ni czuję klimatów mundialowych
Rozumie, fascynują Cię zapewne inne dziedziny sportu:)
My oglądamy tylko naszych, także cieszę się że mój facet woli grać na komputerze niż oglądać piłkę hehe:D Pozdrawiam:*
🙂 Ja tam jednak wolę popatrzeć na mecz;)
Ja akurat jestem kibicem, ale bardziej sezonu klubowego i najlepszej ligi świata (czyli polskiej ekstraklasy), a sam Mundial oglądam wybiórczo, tylko najlepsze smaczki 🙂
🙂 w poza mundialowych czasach oglądam ligę hiszpańską – lubię ten styl gry:)
My w ogóle jesteśmy kiepskimi kibicami 😀 Ani ja ani mąż nie oglądamy 😉 ale reka na pulsie jest i wyniki znamy 😀
To wczorajsze wyniki meczu naszych musiały Was zaskoczyć;)