Dzisiaj, z serii „Dlaczego…” poszukam wyjaśnienia na nurtujące mnie ostatnio pytanie – dlaczego po operacji jest się wrażliwym na zmiany pogody?
Nie jest tajemnicą, że w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy przeszłam dwie operacje. Teraz dochodzę do siebie z nadzieją, że będzie już tylko lepiej. Schorzenia o podłożu naczyniowym skutecznie utrudniały mi życie – decydując się na zabiegi miałam nadzieję, że będę czuła się już tylko lepiej. I tak jest. Chyba, że akurat idzie na zmianę pogody…
Najgorzej w sumie jest przed burzą, nagle czuję się słaba, jakby ktoś wyłączył mi baterie, do tego znużenie i apatia. Do tego zaczynają boleć rany pooperacyjne, chociaż już się ładnie zagoiły. Czasem trwa to godzinę, czasem i pół dnia. Kiedy jednak burza przejdzie, wszystko wraca do normy… Podobnie jest z załamaniem pogody – czuję to już dzień wcześniej. Czy muszę dodawać, że kiedyś czegoś podobnego nie odczuwałam? I że niezwykle irytuje mnie ten fakt?!
Szukając informacji w sieci, zobaczyłam, że nie jestem sama. Wielu pacjentów odczuwa takie chwilowe bóle, z większym bądź mniejszym natężeniem, nawet 10 lat po zabiegach. (całą sobą chciałam krzyknąć..że coooooo????) Odpowiedzi na taki stan rzeczy jest wiele…
- po dosyć poważnej operacji mój organizm musi po prostu wrócić do równowagi ogólnosprawnościowej. Ot, muszę przeczekać. Pomagają mu spacery, odpoczynek i mało stresu;
- może z upływem czasu /nie jestem już wszak nastolatką;)/ odzywają się jakieś przypadłości – jako że jestem kobietą, mieszkam w dużym mieście i ostatnio mam mało ruchu /w porównaniem ze stanu sprzed kilku miesięcy/, dopadła mnie meteopatia. Jestem w największej grupie ryzyka…
- równowaga energetyczna mojego organizmu została zachwiana (wina ingerencji chirurgicznej), w konsekwencji minie dużo czasu zanim znowu wszystko wróci do normy…
Kiedy tak szukałam u wujka Google symptomów, objawów, sposobów leczenia, zagłębiałam się coraz bardziej i…kiedy trafiłam na forum o opętaniu stwierdziłam…dość. Gdybym teraz miała postawić sobie diagnozę, byłaby z pewnością bardzo…barwna. Zamknęłam jednak temat – boli i przestanie….mam taką nadzieję!
…i tego Ci życzę, żeby pobolało i przestało, dużo zdrówka kochana i nie czytaj za dużo…buziaki posyłam…
Taaak, już nie czytam;)
forum o opętaniu OOO myślałam ,ze takie tylko w filmach ;P
Nie…google ma w swoich zasobach nieograniczone treści;)
Każdy zabieg, ingerencja w organizm coś zaburza, zresztą podobnie jest przy ciąży, mogą się nawet zaktualizować potencjalne choroby. Taki lajf, nasze ciało, nasze jedyna ja, nie jest niezniszczalne.
No niestety… mam nadzieję, że wrócę do równowagi:)
Nie przechodziłam żadnej operacji nigdy, nawet zabiegu, najcięższe było dawno temu usuwanie zębów żebym miała ładny zgryz… a z wiekiem (mam 36 lat) Jestem coraz bardziej podatna na humory aury. Ciśnienie, temperatura, wiatr, wilgotność Wszystko sprawia że boli głowa, słabo mi, bolą stawy… skandal.
Życzę Ci szybkiego powrotu do kondycji sprzed operacji.
Dziękuję:)
ścieżki googla są niepojęte. można wywędrować tak daleko, że pojawiają się kłopoty ze znalezieniem drogi powrotnej.
Oj tak, dlatego też nie zapuszczam się aż tak daleko;)
Niepozorne zabiegi czasem mogą zmienić wszystko.
Mam nadzieję, że jednak to wszystko wróci do równowagi…
Nawet o tym nie wiedziałem ?
A jednak;)
No i tego ci życzę ☺
Sama kilka lat temu przechodziłam zabieg szczepienia a skutki odczuwam do dziś -oczywiście na zmianę pogody
Pozdrawiam
Lili
Dziękuję:)
Kochana życzę Ci, aby jak najszybciej przestało boleć.
Dziękuję:)
Czasami nie wiadomo, czego można się spodziewać.
Więc postanowiłam, że będę spodziewać się najlepszego:);)
Hahaha, forum o opętaniu. No spadłam z taborka. 😀 😀 😀
Życzę Ci, żeby za bardzo Ci nie dokuczały zmiany pogody. Mnie dokuczają zmiany pogody, zmiany hormonalne i wszystkie inne zmiany. 😉
Mam nadzieję, że mi to minie:)
Dawniej nie odczuwano zmian i meteoropatów było jak na lekarstwo, ponieważ ludzie żyli zgodnie z naturą i częściej przebywali na powietrzu, a nie w klimatyzowanym pomieszczeniu latem i cieplutkim zimą. Mało chodzimy, częściej siedzimy przed kompem, więc chorujemy na układ krążenia, a on powoduje meteopatię.
Serdecznie pozdrawiam
Opętanie 😛 Śmiech przez łzy. Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do równowagi 🙂
Również mam taką nadzieję!
Życzę Ci dużo dużo siły i tego by przestało boleć <3 Trzymaj się
Dziękuję:*
Ja też jestem „chora na pogodę”, szczególnie, gdy jest parno i chmury kłębią się przed burzą lub deszczem. Uwielbiam pełne słońce i błękitne niebo. Mogłabym wtedy góry przenosić.
Miejsca pooperacyjnych ran przypominały o sobie dość długo, ale w końcu dały spokój.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
I u mnie w takim razie muszą dać spokój…mam nadzieję że szybko;)
Ciekawy post, ja czuję się fatalnie przed każdym deszczem ale jest to wina mojego niskiego ciśnienia.
Też mam niskie ciśnienie…coś w tym może być;)
Chyba lepiej nie czytać zbyt dużo bo w wielu przypadkach objawy są podobne a nasza wyobraźnia podpowiada nieciekawe scenariusze. Mój organizm też reaguje na zmiany pogody, z wiekiem jakby bardziej.
Życzę Ci Agnieszko dużo zdrówka przy każdej pogodzie 🙂
Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję!:*
Coś w tym jest ! Mój tata niestety zawsze źle się czuje na zmianę pogody. Życzę Tobie szybkiego powrotu do zdrowia 🙂
Oby szybko:D Dziękuję:)
Hmmm. Trzymaj się myśli, że to przejściowe – takie przesilenie wczesnoletnie albo późnowiosenne 😉 Mnie noga pobolewa jeszcze dwa lata po wypadku, ale od kiedy zaczęłam ją ignorować jakby mniej doskiera 😉
Ignorowanie powiadasz… spróbuję więc tego:)
Przejdzie Ci Aga , zobaczysz, staraj się ignorować te objawy, o ile nie sa zbyt dokuczlliwe , zyj zdrowo i się smiej 🙂
Zdrowo żyję i śmieję się ile wlezie /ach te zmarszczki mimiczne;)))/ Dzięki za słowa otuchy!
Życzę ci z całego serca szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam ciepło 🙂
Dziękuję!
Bardzo ciekawe, wiesz, że nie miałam pojęcia, że istnieje taka zależność….
A jednak, poczułam to na własnej skórze;)
Fajna seria i ciekawy post. Też życzę dużo zdrowia i żeby jak najszybciej przestało boleć. 🙂
Dziękuję:D
Mam nadzieję, że te „dolegliwości” ustąpią jak najszybciej. Z drugiej strony….
Ty: „dzieciaki, nie jedziemy do parku/zoo/nad jezioro bo czuję całą sobą, że z pewnością niedługo będzie padać”
Mąż: „no co Ty, przecież nie zapowiadali deszczu na dzisiaj. Jedziemy!”
Ty: „zaufajcie mi… „;)
Wybacz:P
Poważnie, życzę Ci jak najlepiej:*
Pfff… hahaha:D
…zaufaj mi, moje kostki wiedzą lepiej ;))))))
Dużo zdrówka i siły, będzie dobrze 🙂
Nie ma innego wyjścia:D
ja tam mam od urazu kręgosłupa 🙂
Współczuję!
O, tak, mnie też bolą pooperacyjne miejsca, zwłaszcza gdy „idzie na deszcz”,
Hehehe, zawsze gdy czytam o chorobach i objawach to stwierdzam u siebie wszystko, jestem tak osłabiona tą wizją, że muszę się położyć, a tak w ogóle to jakim cudem jeszcze żyję?! 😀
W takich chwilach mój M… zawsze mnie pyta… mam już Cię dobić, czy jeszcze poczekać?;))))
oby przeszło jak najszybciej!
Oby…:D
Hahah opętanie to jest to! Nieźle rozbawiła mnie ta internetowa diagnoza, więc apropo obejrzyj proszę ten krótki filmik 😀 – https://www.youtube.com/watch?v=pyIhUpvpchY
Myślę, że poprawi Ci humor, bo ja nie mogę powstrzymać śmiechu ilekroć go oglądam 🙂
Wracając do tematu… Ja w życiu miałam jeden poważniejszy zabieg. Usuwali mi narośl z kości na brwi. Blizny już niemal nie widać, ale do tej pory na zmianę pogody coś mnie jakby rwie ta brew 🙂 Nie mam bladego pojęcia od czego to zależy, ale mi to nie mija, bo od zabiegu już ponad 15 lat 🙂
15 lat i jeszcze czujesz na zmianę pogody? O rany…
Filmik fajny, pośmiałam się:D
Forum o opętaniu! 😀 Ja się już boję szukać u wujka Google czegokolwiek o zdrowiu. Zawsze potem jestem bardziej chora. 😛 Ale jeśli chodzi o odczuwanie pogody… Wszyscy się ze mnie śmieją, ale przed laty wybiłam sobie małe palce u obu rąk i zawsze przed burzą „czuję” w nich stawy. Minęło już lat prawie jedenaście i nic się nie zmienia – jak czułam, tak czuję do dziś. 😉 Ale ja w ogóle akurat jestem meteopatą, więc jakoś mnie to nie dziwi. 😉
Czyli jednak zostanie mi to na całe życie;)))
To życzę szybkiego powrotu do zdrowia 😛
Dzięki, jest już o niebo lepiej:D