Dzisiaj kulturalny piątek. Proponuję Wam książkę…specyficzną. Nie jest łatwa, nie porywa od pierwszego zdania, nie wciąga wyjątkową fabułą czy fajerwerkami. A jednak musi mieć w sobie „to coś”, skoro napisał ją laureat Literackiej Nagrody Nobla…Kazuo Ishiguro.
Kiedy w ubiegłym roku ogłoszono Laureata Literackiej Nagrody Nobla, przyznam szczerze, że byłam zaintrygowana. Nazwisko Ishiguro kompletnie nic mi nie mówiło. Podreptałam do biblioteki, a tam dowiedziałam się, że wszystkie egzemplarze jego książek są już wypożyczone. A było ich całe 5…
Ishiguro pisze specyficznie. Podejrzewam, a nie czytałam opinii na temat jego twórczości, że czytelnicy podzielili się na jego zagorzałych zwolenników i przeciwników. Albo taki rodzaj literatury Ci się podoba i dajesz się porwać, albo rzucasz książkę i idziesz trwonić czas gdzie indziej. Ja jednak dołączam do tych pierwszych.
Historia przenosi nas do Anglii, w czasy świeżo po II Wojnie Światowej. Stevns, kamerdyner z Darlington Hall, po śmierci swojego wieloletniego pracodawcy, zostaje niejako „kupiony” wraz z wielką posiadłością, przez amerykańskiego biznesmena. Odmienny tryb życia swojego nowego pracodawcy dziwi angielskiego kamerdynera, a propozycja, aby ten udał się na urlop, by zobaczyć najpiękniejsze miejsca w Anglii nieco go szokuje. Przystaje jednak na nią – chcąc odwiedzić byłą gospodynię z Darlington Hall – panią Keaton. Jedzie więc w podróż, zabierając ze sobą swoje wspomnienia, którymi szczodrze dzieli się z czytelnikiem.
„Okruchy dnia” czyta się powoli, smakując każde zdanie kawałek po kawałku. Tu nie ma miejsca na pośpiech. Rytm tej książki jest tak odmienny od innych publikacji które ostatnio czytałam, że przestawienie się na jej „tory” trochę mi zajęło. Ale było warto – świat pokazany oczami Kamerdynera oddanego bez reszty swojej pracy jest jednocześnie tak inny ale w gruncie rzeczy jak podobny do naszej codzienności. Każdego dnia dokonujemy wszak wielu wyborów, które z naszego punktu widzenia są najwłaściwsze, jednak w ogólnej ocenie okazują się nieść za sobą zbyt dużą cenę, jaką przyjdzie kiedyś zapłacić…
Książka doczekała się ekranizacji – i to jakiej! W rolę głównego bohatera wcielił się Anthony Hopkins i zagrał po prostu rewelacyjnie. Nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli. Cieszę się, że najpierw przeczytałam książkę a potem zobaczyłam film. Bo jak to zwykle bywa…film niesamowicie spłyca całą historię. A może właśnie przez to jest łatwiejsza w odbiorze? Książka zostawia dużo niedomówień, pozostawiając wiele w gestii i wyobraźni czytelnika, film nie zostawia już takiego pola manewru – dosłowność pewnych zdarzeń wręcz bawi.
Czy polecam? Z całego serca tak! Jednak zastrzegam, że nie jest to lekka i łatwa książka na jedno popołudnie…
Chyba się jej przyjrzę. Mam już dość szkolnych lektur, więc przyda się jakaś miła odskocznia 😉
Jeżeli faktycznie po nią sięgniesz, napisz odczucia – jestem ciekawa jak Ci się spodobała…
Lubię czytać ale ostatnio jakoś mi nie po drodze. Zawsze coś 😉
Dlatego tak bardzo lubię audiobooki:D
Widzę, że coś fajnego! 🙂 Myślę, że by mi się spodobała.
W takim razie nie pozostaje nic innego jak usiąść i poczytać;)
Zapowiada się na „trudną” lekturę.
Tematyka nie jest trudna, sam język jednak jest…wymagający.
Bardzo lubię od czasu do czasu sięgnąć po taka nieco trudniejsza lekturę. Dziękuję za polecenie tej książki
Jestem ciekawa Twoich wrażeń po przeczytaniu tej książki!:)
Muszę przyznać, że nie słyszałam o tym autorze. Chyba będę musiała to nadrobić. 😉
Film oglądałam, jest świetny, książki nie czytałam ale zachęcasz więc pewnie się skuszę, czasami lubię właśnie takie niełatwe książki…pozdrawiam serdecznie…
Zastanawiam się, jak będziesz odbierać tą książkę po obejrzeniu filmu…
Chętnie obejrzę film☺
Pozdrawiam
Lili
Gra aktorska jest pierwszorzędna!
Film bardzo mi się podobał. A jaka w nim obsada! Książki nie czytałam wcześniej, więc po obejrzeniu filmu już jej czytać nie będę.
Pozdrawiam:)
I może to jest właśnie najlepsza decyzja… nie ma co psuć wrażeń z filmu;)
Znam skądś ten tytuł, ale nie czytałam na pewno, ani nie oglądałam. W ogóle z oglądaniem ostatnio się ociągam. Sama nie wiem, co lepiej wcześniej zrobić – czytać czy oglądać. Zazwyczaj czuję niedosyt, kiedy oglądam film po przeczytaniu książki, zawsze myślę, że za dużo pominęli.
Sama nie wiem co Ci poradzić – chyba raczej książkę. Z kolei gra aktorów w filmie jest naprawdę świetna!
Kojarzę tytuł, nawet wydawało mi się, że czytałam, ale jak się zagłębiłam w Twoją recenzję, to już wiem, że nie. I już wiem nawet, z czym pomyliłam. Trzeba będzie sięgnąć. 🙂
A z czym Ci się pomyliło?
Ostatnio polubiłam czytać książki, ale ta zdecydowanie mnie nie przekonuje 🙂
Nie należy ona do najłatwiejszych, to prawda…
Zapowiada się dobrze ale jednak nie lubię niedokończonych historii, niedomówień.
Oj, to w takim razie ta książka nie jest dla Ciebie…tam wiele dzieje się „między słowami”
Lubię filmy i książki z brytyjskimi akcentami. Wygląda na ambitną pozycję więc postaram się ją przeczytać 🙂
Również lubię książki z brytyjskim akcentem;)
Zapytam w „mojej” bibliotece.Jak tylko będzie, wypożyczę. Może i mnie wciągnie?
Pozdrawiam Agnieszko. 🙂 .
Ciekawa jestem Twojej opinii Tereniu!
Kiedys czytałam duzo teraz brak mi na to czasu ;-( i jednak wole wziąć ksiazke w dlon
Też mam coraz mniej czasu na czytanie, jednak próbuję „wytargać” ile się da!
Nie wiem czy twórczość autora przypadłaby mi do gustu, ale może kiedyś sięgnę po jego książkę 😉
Jak nie sięgniesz, to się nie przekonasz;)
Film znam, jest bardzo fajny:)
Na mnie również zrobił pozytywne wrażenie…
Film oglądałam i bardzo mi się podobał 😉
Ta gra aktorska naprawdę świetna!
Chętnie bym zwolniła tempo przy takiej lekturze, zaraz przyjrzę jej się bliżej 🙂
Czasem i tak trzeba!
czytając Twoją recenzję, mam wrażenie, że to idealna książka dla mnie, właśnie taka, w której historia, nigdzie się nie śpieszy 🙂
Oj tak, to książka z gatunku takich gdzie nikomu nigdzie się nie spieszy;)
Świetny film, ksiązki nie znam…
PurpurowyKsiezyc
Film został nagrodzony szeregiem prestiżowych nagród i wcale się nie dziwię – jest bardzo przyzwoity;)
Ostatnio coraz częściej sięgam po książki pisane przez noblistów 🙂
I jakie masz odczucia? Osobiście myślę że nie są to książki proste i łatwe w odbiorze…
Często tak jest,ale nie zawsze. Dla przykładu Gabriel Garcia Marquez – pisze dość prostym językiem,nawet jeśli jego książki czyta się w oryginale, ten ukryty sens natomiast jest ciut cięższy do odczytania niż w innych książkach.. 🙂
niestety na książki obecnie brak czasu…
To polecam audiobooki, zawsze można słuchać w międzyczasie;)
Mnie szczerze mówiąc nie zainteresował, bardziej mnie porwał turecki noblista z przed kilku lat Orhan Pamuk 😉
Muszę nadrobić zaległości, nie czytałam nic tego autora!
Pierwsze słyszę, ale chętnie się zmierzę z nią 😉
Polecam!
Chyba po nią chcę sięgnąć, ale nie wiem czemu ;’)
Ależ ja mam dar przekonywania;)
Może być ciekawe :).
Oj jest, naprawdę!
Uwielbiam A. Hopkinsa, chętnie zobaczyłabym film:)
To musisz zobaczyć ten film – ten aktor potrafi nawet grać gdy właściwie nic nie robi 😉
Nie czytałam, ale z chęcią przeczytam 🙂
Spróbuj w wolnej chwili…piękna historia!
Mnie zawsze przytłaczają angielskie powieści, szczególnie szkockich autorów, które są pełne mrocznych tajemnic. Wciągają jednak, choć nie od pierwszego przeczytania strony.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Już jakiś czas temu nabyłam jedną z jego tytułów, ale jakoś ciągle nie mogę się do niej przymierzyć. Zawsze znajduje coś innego. Choć powieść nie jest długa.
Pozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com
A jaka książka Ci zalega? Podpowiesz tytuł?