O pamięć trzeba dbać. Czy to mając 20 czy 40 czy 80 lat, mózg trzeba ćwiczyć na różne sposoby i pomagać mu, aby on pomagał nam jak najdłużej. Niestety, samo nic się nie zrobi. Jednak wprowadzając kilka nieznacznych zmian, nawyków do naszej codzienności, możemy osiągnąć świetne rezultaty! Nasz mózg nam za to podziękuje;) Oto one:
ĆWICZ UMYSŁ – ćwiczysz regularnie? to świetnie, jednak czy swój mózg również chodzi na siłownię? Najlepsze będą krzyżówki, łamigłówki, czy zwykłe zapamiętywanie numerów telefonów. Ucz się nowych słówek albo licz w pamięci!
WYSYPIAJ SIĘ – tak tak, wiem, nie masz czasu na inne rzeczy, a co dopiero na spanie. Jednak sen jest nam bardzo, ale to bardzo potrzebny! Podczas snu odprężamy się i regenerujemy – twój umysł też. Poza tym sen pozwala segregować nowe informacje zdobyte w ciągu dnia.
TRZYMAJ PORZĄDEK – ja wiem, bałagan sam się robi i jest to artystyczny nieład. Poza tym ponoć bałaganiarze są bardziej inteligentni. Taaaa…. porozrzucane przedmioty przykuwają uwagę, niepotrzebnie absorbując pamięć. Uporządkowany dom sprzyja lepszej pamięci i myśleniu!
RUCH TO ZDROWIE – sport na powietrzu zwiększa dotlenienie mózgu i poprawia jego pracę. Nie musisz od razu biegać maratonów – spacer czy lekka przebieżka w zupełności wystarczy!
ODERWIJ SIĘ OD KOMPUTERA – chyba nie muszę mówić, jak telefony i media społecznościowe pochłaniają uwagę i rozpraszają… i chyba nie muszę dodawać, że przez to nasz umysł gorzej pracuje…
PIJ DUŻO -wody. Tak, zwykłej wody – nie coli, nie słodkich napojów, a wody – odwodnienie może powodować problemy z pamięcią
ROZWIJAJ KREATYWNOŚĆ – nic tak nie pobudza naszego mózgu jak zajęcie się czymś twórczym – rysowanie, fotografowanie czy pisanie. Mogą to być również różne czynności manualne – robienie na drutach, pielęgnacja ogrodu czy dekorowanie ciasteczek
UNIKAJ WIELOZADANIOWOŚCI – wiadomo – co jest do wszystkiego, to niekoniecznie wszystko ogarnia. Unikaj wielozadaniowości, staraj się skupić tylko na jednej rzeczy. (taaaa…to chyba najtrudniejsze!)
SPECJALNA DIETA – tak, Twój mózg też może być na diecie… dostarczaj swojemu organizmowi dużo nasion, pieczywo pełnoziarniste, brązowy ryż, orzeszki ziemne, kiełki, gorzką czekoladę, kaszę gryczaną i zielone warzywa…
I jeszcze suchar na koniec…
-Panie doktorze, mam zaniki pamięci
-od kiedy?
-co od kiedy?…
Przydatna garść wiedzy, dzięki.
Polecam się na przyszłość 🙂
W dobie wszystkich „ulepszaczy” i „ułatwiaczy” życia, nasz mózg faktycznie niewiele ma do roboty. Co niestety widać i słychać nieraz 🙂 Bardzo dobre rady. Tez przypomniało mi się zabawne zdanie a propos bałaganu ” To nie bałagan – moje rzeczy prowadzą koczowniczy tryb życia” Pozdrawiam
Najgorzej jest z wysypianiem się… 😉
Trapi Cię bezsenność czy brak czasu na sen?
A sposoby na czyszczenie pamięci? Przeciążenie twardego dysku też nie pomaga 😉
Czyszczenie powiadasz… to potrzebny jest zupełny reset. Zajęcie się czymś zupełnie innym – wtedy mózg ponoć się „przełącza”…
W 80 % za stan naszego mózgu odpowiada właśnie ruch fizyczny. Czyli lepiej pójść na długi spacer niż rozwiązać krzyżówkę. Taka prawda..:)
Jednak…to muszę ruszyć moje cztery litery na jakiś dłuższy spacer…nawet w deszczu!;)
Mózg jest bardzo ważny narządem – bez niego nie ma nic… Nawet serce nie jest tak ważne, bo można je przeszczepić, a mózg jest na całe życie. Musimy o niego dbać – dietą, aktywnością fizyczną 🙂
Swoją drogą mózg jest najbardziej tajemniczym narządem w naszym organizmie…wciąż zaskakuje naukowców i lekarzy…
ja uwielbiam porządek i prowadzę kalendarz do którego wszystko wpisuję, a mam go cały czas przy sobie 🙂
Ech, też lubię mieć wszystko poukładane, niestety mój terminarz musi być elastyczny…dużo się w moim życiu może nagle zmienić i wszelkie plany mogę sobie wsadzić do kosza;) Dlatego wolę terminarz elektroniczny 🙂
Wszystko ważne, ale chyba najważniejsza dieta i ruch na świeżym powietrzu.
Suchar superowy. 🙂 .
Masz racje Tereniu, bo w końcu jesteś tym, co jesz…
Rady takie proste, wykonalne dla każdego praktycznie zerowym kosztem – a tak mało ludzi się do nich stosuje…. Zaniedbujemy ciało i umysł masakrycznie.
Zacny suchar, Milady 😀
Dziękuję;)
Wiesz, może gdyby to nie było takie proste to nie byłoby takie trudne;)
Mnie ostatnio zaczęło męczyć życie wg terminarza, gdzie mam rozpisane zajęcia na dany dzień. Kiedyś wydawało mi się, że to dobry pomysł, a dzisiaj, zerknę na listę i od razu zaczynam się stresować, że taki krótki wieczór, a tyle spraw przydałoby się załatwić, a tu po pracy jeszcze zmęczenie nie minęło. Życie powinno być prostsze, a nie tylko cały dzień listy do skreślania – w pracy to samo, w domu to samo.
Zwróciłaś uwagę na bardzo mądrą rzecz – my sami nakręcamy się do pewnych rzeczy i sami tworzymy sobie małe piekiełko. Na dodatek niejednokrotnie tak podwyższamy poprzeczkę, że zapętlamy się w wieczne „jeszcze to do zrobienia!”. Ech, masz rację, życie powinno być prostsze…
Same przydatne informacje. Nic tylko zastosować 🙂
Więc do dzieła!:)
Proste radym w zasadzie łatwe do wprowadzenia w życie. To czemu tego nie robimy??? Trzeba się wziąć w garść i zacząć działać:)
Taaaaaaaak…. trzeba…. ile razy człowiek sobie to powtarza i nic więcej z tym nie robi?;)
bo wszystko siedzi w głowie
Zgadzam się z Tobą i powtarzam to bardzo bardzo często:)
Bardzo cenne wskazówki. U mnie przemęczenie ma zły wpływ na pamięć ;-/
Wiesz, chroniczne przemęczenie ma bardzo zły wpływ na nasze zdrowie… może warto odpocząć?
ba warto też pomyśleć nie tylko o pamięci ale też o psychice bo najbardziej wszystko zmienia sie przez zmęczenie psychiczne
Ech, masz rację, ale w „zdrowym ciele, zdrowy duch”!:)
hahah co od kiedy hah dobry kawał ;D
Suchar, ale nadal bawi;)
pamięci pomagają skojarzenia, najłatwiej podczepić nowe do czegoś, co już znamy:))
Tak właśnie uczę się zapamiętywania… szybkiego zapamiętywania:)
Ciężko trochę w tym pędzie dnia codziennego, gdzie co chwila jesteśmy absorbowani przez miliony bodźców płynących ze świata zewnętrznego, dać mózgowi nieco wytchnienia. Ale nie ma rzeczy niemożliwych. A spacery (tudzież ogólnie rzecz ujmująć – aktywność fizyczna), odpowiednie nawyki żywieniowe i sen robią dobrze 🙂
Cracker! Cieszę się że jesteś, dawno Cię nie widziałam na moim blogu:)
Masz rację, tych bodźców jest zdecydowanie za dużo… a ponoć technologia miała nam ułatwić życie…