W ferworze przedświątecznych przygotowań garść świątecznych ciekawostek – będzie czym zabłysnąć przy wigilijnym stole…
Wróżby wigilijne nie mają wiele wspólnego z obrzędami religijnymi. Jednak, jak to zwykle bywa ze zwyczajami ludowymi, przeplatają się z wiarą. O tym, czy potraktujemy je na serio, czy też z przymrużeniem oka, decydujemy my sami!
Czy wy wiecie, że są w świecie takie kraje,
gdzie ze śniegiem z chmur spadają Mikołaje?
I wśród płatków z Mikołajem każdy leci
wór prezentów dla dorosłych i dla dzieci.
I śpiewają Mikołaje z wszystkich stron:
„Najweselszych, najszczęśliwszych Świąt!”
(A.Sójka)
W Wigilię należy być czujnym już od samego rana – gdyż to poranek pokazuje jaka będzie pogoda w przyszłym roku – jeżeli będzie pogodny i bez chmur, rolnicy mogą spać spokojnie, rok będzie obfitował w wysokie plony, nie będzie ani suszy ani dużego deszczu.
Dla pewności można jeszcze powróżyć z cebuli. Należy podzielić cebulę tak, aby powstało 12 miseczkowatych łupin na każdy miesiąc roku, do każdej z nich wsypać trochę soli. Jeżeli w którejś łupinie sól się rozpuści, znaczy że ten miesiąc będzie deszczowy. Wigilijne „wróżby”, odnoszą się również do gości przychodzących tego dnia do domu – jeżeli był to mężczyzna – wróżyło to pomyślność wszystkim domownikom, jeżeli kobieta…to nieszczęście. Pamiętajcie, aby tego dnia nic nikomu nie pożyczać, ale dobrze, jak to wy coś pożyczycie od kogoś – zapewnia to pomyślność w interesach. Idąc za dawną tradycją, pod stołem wigilijnym połóżcie różne żelazne przedmioty. Każdy domownik w czasie wieczerzy musi położyć na nich nogi. Gwarantuje to, że w przyszłym roku będą jak z żelaza.
A ja śledzę inny rodzaj wróżby pogodowej: Od Świętej Łucji – 13.XII – dwanaście dni jakich – cały rok taki. Dzisiaj cały dzień sypie śnieg, a to dzień pokazujący czerwiec. Pożyjemy, zobaczymy….
Pozdrawiam cieplutko :))
Ciekawe- czy w poprzednich latach to się sprawdzało? Czyli na czerwiec lepiej nie planować urlopu…
O, zerknęłam na blooga i przeniosło mnie tutaj 🙂 Miła stronka, cieszę się, że zdecydowałaś się na coś swojego, to bardzo dobry pomysł 🙂
Jeżeli chodzi o wróżby to pamiętam (tak w ramach ciekawostki), iż niegdyś kto pierwszy wrócił z pasterki do domu swoimi saniami, tego czekała pomyślność w kolejnym roku. Niestety nie mam informacji, czy odległości od kościoła do domów poszczególnych parafian były jakoś przeliczane 😉 Co region to jakieś zwyczaje i opowieści 🙂
Hmmm zbyt dużo zmiennych w tej wróżbie;) a jak ktoś nie był?!
nie znałam wróżb związanych z Bożym Narodzeniem a ciekawe są Dziękuje za te wiedzę
Ależ proszę i zapraszam częściej:)
Ja tam czekam aż mój zwierzyniec przemówi ludzkim głosem 😉
Zdrowych wesołych Świąt, Agnieszko 🙂
Dziekuje:) i jak tam, powiedzieli Ci coś ciekawego?
Pierwszy raz słyszę o żelaznych przedmiotach pod stołem.
Wszystkiego dobrego na Święta Agnieszko. 🙂 .
Też o tym nie wiedziałam- a warto, a nóż sie cos wiecej uda;)))