Tytułem wyjaśnienia

Po tak długiej nieobecności pasuje mi napisać kilka słów tytułem usprawiedliwienia.
Kiedy byłam w ciąży z Małą, nie mogłam zaakceptować faktu, że muszę zrezygnować z pełnej aktywności – moje ciało po prostu chciało odpocząć. Teraz, gdy po raz kolejny przyszło mi się zmierzyć z 9 miesiącami oczekiwania, jestem mądrzejsza (choć na początku też walczyłam ze sobą), słucham swojego ciała i lekarzy. Odpoczywam, ograniczając swoje działania do minimum. 

Ciąża to specyficzny* czas dla każdej kobiety. Nie martwcie się, nie zamienię tego bloga w dziennik ciążowy;)

*Ale jeżeli ktoś mi powie, że ciąża to najpiękniejszy czas w życiu, strzelę w łeb bez ostrzeżenia ;]

20 Replies to “Tytułem wyjaśnienia”

  1. Ciąża to ważny okres i ważne jest aby odpoczywać, myśleć o dobrych i przyjemnych rzeczach i nie stresować się niczym dla siebie i dla przyszłego dziecka…
    intuicyjnie czuję, że będzie dobrze, tylko dbaj o siebie, masz do tego prawo
    pozdrawiam
    dobrycoach.bloog.pl

  2. Gratulacje!!!
    Ale zgadzam się z Tobą, z ostatnim zdaniem. Jak byłam w ciąży powiedziałam "moja pierwsza i ostatnia, nigdy więcej!" I tego się trzymam. Pozdrawiam!!!

  3. Nie wiem, czy z drugim jest się mądrzejszym, bo mam tylko jedno 😉
    W każdym razie uważaj na siebie i trzymaj się ciepło 🙂

    Pozdrowienia ślę 🙂
    nemezis

  4. Hmmm…jak to powiedzieć, będziesz strzelać – to jak nic będzie żołnierz!
    Gratuluję oczywiście bardzo, bardzo.
    Dla całej przemiłej Rodzinki szczęśliwych Świat…:-))

  5. Gratulacje!!!:)
    Wypoczywaj i ciesz się tym stanem:):):)
    Wesołych Świąt! 🙂
    pozdrawiam,
    otakiejcoukradlaslonce.bloog.pl

  6. Ha, coś w tym jest, że "cudownym" okresem nazwać tego nie można, ale ostatnio byłem świadkiem gdy w obecności mojej ciężarnej żony ktoś powiedział że to "obrzydliwe". No i nie wytrzymałem… dlatego rób co chcesz ale ja zawsze będę uważał, że kobieta w ciąży jest najpiękniejsza. Pozdrawiam i gratuluje

  7. dla mnie przede wszystkim to czas dłużący się niemiłosiernie, a 2 ostatnie miesiące już masakrycznie, ale to z mojego osobistego doświadczenia:)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.