Do tego wpisu zainspirowała mnie właścicielka bloga Moja Ameryka. W jednym z komentarzy wspomniała o kawie Cortado. Wstyd się przyznać, ale o takiej nie słyszałam. Jeszcze większy wstyd poczułam, gdy przeczytałam, że tą kawę serwuje się we wszystkich dobrych kawiarniach na Wyspach Kanaryjskich – byłam na jednej z nich podczas poprzednich spóźnionych wakacji, i nie piłam takiej! Lekką ulgę przyniósł jednak fakt, że ten rodzaj kawy serwuje się zazwyczaj na Teneryfie – ja byłam na Fuerteventurze. Postanowiłam jednak, mimo wszystko nadrobić zaległości…
Poszukując przepisu na kawę Cortado przekopałam kilkanaście stron, które w mniej lub bardziej poważny sposób mówiły o kawie. I muszę stwierdzić (poprawcie mnie proszę, jeżeli się mylę), że nie ma jednego przepisu na tą kawę – co region, ba, co restauracja, to inny sposób podania. To ja podam ten najbardziej oczywisty- przygotujcie:
– 1 porcję espresso
– 1 porcję mleka zwykłego, spienionego
– kilka łyżek mleka skondensowanego
– (ewentualnie ajerkoniak, ale o tym później)
Wykonanie – do szklanki (w oryginale ma być z metalowym uchem, czy jakoś tak), na dno wlewamy podgrzane lekko mleko skondensowane, na nie wlewamy espresso i przykrywamy porcją spienionego mleka zwykłego. W smaku jest niebywale słodka – normalnie nie słodzę kawy, więc mleko skondensowane zasłodziło mi świat. Idealna na leniwe niedzielne popołudnie!
My coffee time
Piszę rzecz spokojną,
mnie pić jest niewolno!
Hmmm… takiej kawy nie piłam, czyli wszystko przede mną.
Pozdrawiam bardzo cieplutko;-)
A moj syn robi cortado w inny sposo:
oczywiscie express do kawy, cisnieniowy. Ziarenka odmierzone i swiezo mielone (specjalny mlynek, specjalna grubosc zmielonych ziarenek-jakkolwiek sie to nazywa, co powstaje ze zmielonych zieren kawy),
porcja espreso i 1/2 porcji spienionego mleka.
Zadnego cukru, tym bardziej smietanek,
na wierzchu rysunek z mleka.
Cortado jest dosyc trudnym wyzwaniem. Nie wszystkie kafejki maja je w swoim menu.
Mozna pytac, jezeli obsluga powie, ze moze zrobic, traktuje nas jak znawcow i smakoszy:)
Polecam cortado. Moje ulubione:)
życie bez kawy…jednak istnieje;)
Jolu, ponoć najlepiej smakuje na Teneryfie…czyli plany na wakacje już masz;)
wypróbuję te proporcje – jestem szczęśliwą posiadaczką ekspresu ciśnieniowego, z regulacją grubości mielenia – także wszystko przede mną:D
Kaaaaaaaaaaaaaaaawy chcę!!! Nie ważne jakiej, oby mocnej 🙂 A wracając do tej wyspy to piłaś tamtejsze wino? Wulkaniczna gleba nadaje tamtejszym winogronom wprost anielski smak. Jak dla mnie najlepsze wino jakie piłem 🙂
Pozdrawiam
Pierwszy raz słyszę o tak podawanej kawie. Pozdrawiam 🙂
A jak zrobić Cortado, kiedy się ma alergię na mleko???
hmmm a sojowe też nie wchodzi w grę?
Tereso, więc do dzieła! kawa sama się nie zrobi;)
zapewne mówisz o winach z Lanzarote – owszem, próbowałam i białe i czerwone, jednak nie zachwyciły mnie – może nie piłam tych właściwych (zawsze jest pretekst aby tam kiedyś wrócić;)
Brzmi smakowicie, choć jeśli bardzo słodka, rozleniwi człowieka na maksa! 😉